Reklama

Najlepsi z Włochami? Walukiewicz i Moder (NOTY)

redakcja

Autor:redakcja

11 października 2020, 23:36 • 6 min czytania 39 komentarzy

Największe plusy? Moder i Walukiewicz. Bardzo nas to jara, że akurat młodzi zawodnicy pokazali się przeciwko Włochom z najlepszej strony, bo pozwala nam to patrzeć na przyszłość z optymizmem. Jak oceniliśmy Polaków? Zapraszamy na noty.

Najlepsi z Włochami? Walukiewicz i Moder (NOTY)

ŁUKASZ FABIAŃSKI – 5

Mimo że Włosi przeważali, nie był najbardziej zapracowanym człowiekiem na świecie. Oczywiście – jeśli już interweniował, był pewny. Ale nie były to spektakularne interwencje. Nie był do nich zmuszony, rywale nie dali mu okazji do podwyższenia swojej noty.

TOMASZ KĘDZIORA – 6

Widzimy kilka minusów w jego występie. Ten najbardziej rzucający się w oczy – gra w ofensywie. Zdarzały mu się straty, zdarzyły też wrzutki, do których składał się całe wieki. Z drugiej strony to właśnie on dograł w pierwszej połowie do Jóźwiaka i o ile do samej finalizacji możemy się przyczepić, o tyle dośrodkowanie było dobre. Bywało też tak, że piłkarze na jego stronie mieli sporo miejsca (zwłaszcza Emerson). Niech jednak te minusy nie przesłonią nam plusów. Kędziora naharował się w defensywie i ma na swoim koncie kilka udanych interwencji. Kolejny występ na plus.

KAMIL GLIK – 6

Zaśmierdziało, gdy na początku meczu, próbując wyprowadzić piłkę, podał Włochom, którzy wyszli z groźnym atakiem. Jak się okazało – najgroźniejszym w całym spotkaniu. Często zdarzało mu się grać na siłę do przodu, tak jakby nie było innych rozwiązań. Pod względem inicjowania ataków to Glik może podpatrywać Walukiewicza, a nie na odwrót. Ale Glik to z kolei pewność przy interwencjach. Dobrze się ustawiał, przecinał, wygrywał główki. Młodzież naciska, ale dopóki będzie prezentował taki poziom, dyskusja „czy odstawić Glika” będzie jedynie faktem medialnym.

SEBASTIAN WALUKIEWICZ – 7

Debiut w meczu o punkty i od razu najlepszy z bloku defensywnego. Widać, że może wprowadzić nową jakość. Przede wszystkim – przy rozegraniu. Cholera, ma ten chłopak ogromny spokój z piłką przy nodze. Nie robi na nim wrażenia to, że naciskają go rywale. Zawsze szuka sposobu, by wyjść z opresji innym sposobem niż „laga na Lewego”. I zwykle mu się udaje – za to duże brawa. Ale nie postrzegajmy Walukiewicza tylko jako gościa, który dobrze gra piłeczką. Dobrze się ustawiał. W porę przerywał ataki. Kiedy trzeba było, wyprzedzał rywali. Występ z Finlandią był dobry, z Włochami wszedł półeczkę wyżej. Nie chcemy przesadzać z oceną, ale być może rośnie nam stoper na lata.

Reklama

BARTOSZ BERESZYŃSKI – 6

Ten występ ma dwie twarze. Gdyby Chiesa nie pomylił się na początku spotkania, gdy uciekł właśnie Bereszyńskiemu, mielibyśmy szybkie 0:1 i mogłoby się to skończyć różnie. Ale w pewnym momencie „Bereś” się ogarnął i ma na swoim koncie sporo udanych interwencji. Widać było, że pilnuje się, by nie dostać piłki za plecy. Był ofiarny, a nawet jeśli zdarzyło mu się spóźnić, to zwykle wracał na czas. Z przodu pojawiał się rzadko, więc brak lewej nogi nie kłuł w oczy aż tak bardzo. Wydaje się, że na takie mecze – gdy trzeba głównie bronić – postawienie na niego może nie być wcale tak głupie, jakby się wydawało.

GRZEGORZ KRYCHOWIAK – 3

Hamulcowy. Z przodu nie dał zbyt wiele, no, może poza podaniem do Linettego w samej końcówce. W środku pola głównie faulował. Mamy w głowie sytuację, gdy dostał piłkę, ale szybko został podwojony – próbował w swoim stylu upaść i wywalczyć faul, ale problem w tym, że gwizdka sędziego nie było – w zamian tego Włosi ruszyli z kontrą. Ta akcja to wypisz-wymaluj typowy „Krycha” bez formy. Od lat to filar reprezentacji, ale jak tak dalej pójdzie nie zdziwimy się, jeśli zostanie posadzony na ławce. Zieliński na następne zgrupowanie wróci, Linetty naciska, kuruje się Bielik… Może być różnie.

JAKUB MODER – 7

Dalecy jesteśmy od podjarki, bo to wcale nie był wybitny mecz. Ale bardzo dobry już tak. Środek pola wyglądał tak, jakby to Moder miał na swoim koncie ponad 70 meczów w kadrze, a nie Krychowiak. Luz, spokój, kreatywność? Wszystko było. Moder był w centrum wydarzeń, nie unikał gry. Podobał nam się zwłaszcza z tyłu – parę razy wyłuskał piłkę, dobrze asekurował, blokował strzały. Zdarzyło się, że po odbiorze piłki od razu zagrał kluczowe podanie.

Podobała nam się akcja, gdy po przechwycie podciągnął z akcją i – mimo, że nie miał jakiejś rewelacyjnej pozycji, był na skraju pola karnego – zdecydował się na strzał. Donnarumma obronił, ale był to sygnał w stylu – panowie, skoro już tu jestem, to biorę na siebie odpowiedzialność za wynik. Dobry występ. Jednak możemy mieć w środku pola gościa, który potrafi i bronić, i grać w piłkę.

MATEUSZ KLICH – 4

Mamy problem z oceną Klicha za to spotkanie. Z jednej strony, to głównie on stwarzał zagrożenie, zwłaszcza w pierwszej połowie. I to często za sprawą swoich przechwytów, akcji wykreowanych w pojedynkę. Kłopot zaczynał się w momencie, gdy przychodziło do kluczowego podania. Wszystkie z nich… Klich zepsuł.

A to podał za wcześnie i Lewandowski został uprzedzony. A to podał za lekko i efekt był podobno. No cóż – szkoda. Gdyby przyłożył się do kluczowych momentów swoich akcji, mógłby zaliczyć świetny występ. A tak – wyszła bryndza. Choć raz jeszcze – pewnym plusem jest to, że nie partolił sytuacji wykreowanych przez kolegów, a zwykle sam je sobie stwarzał.

Reklama

SEBASTIAN SZYMAŃSKI – 3

Słabiutki z przodu. Notował stratę za stratą. A to źle przyjął (kontra, gdy podał mu Lewy, ale piłka odskoczyła i tempo szybko zostało wytracone), a to źle podał. Czasem pomógł w defensywie, jak wtedy, gdy wślizgiem – choć ryzykował rzut karny – zastopował akcję Pellegroniego. Takie plusiki to jednak za mało, by ocenić go pozytywnie. Sprawił, że jednym z wygranych tego meczu jest Damian Kądzior, który przecież nie zagrał ani minuty.

KAMIL JÓŹWIAK – 5

Znacznie bardziej aktywny niż jego kolega z prawego skrzydła. Nie bał się dryblingu, nie bał się wychodzić w ten sposób z własnej połowy, często przy nacisku rywali. Jasne, bywał przewracany, ale brawa za to, że szukał trudnych rozwiązań. Pomagał w obronie. Miewał lepsze mecze, ale było OK.

ROBERT LEWANDOWSKI – 3

O dziwo jeden z najgorszych na boisku. Zszedł w końcówce – jak podawali komentatorzy TVP – z powodu urazu. Ale i zmiana ze względów sportowych by się broniła. Mamy wrażenie, że zbyt często szukał trudnych rozwiązań. Trójka Włochów przed nim? Żadna przeszkoda, by uwikłać się w drybling. Żadna przeszkoda, by identycznego manewru spróbować ponownie. Włoski mur w polu karnym? A co tam, spróbuję strzału. W dobrej sytuacji bez sensu wypuścił Klicha, czym zagonił go w róg pola karnego. Nie dał dziś nasz kapitan zbyt wiele. Być może zgubiła go pewność siebie, choć wiadomo – gdyby któraś z tych akcji wyszła, byłby noszony na rękach.

ARKADIUSZ MILIK – 4

Dobrze zaczął, pierwszy kontakt z piłką kozacki, chwilę potem wywalczył faul. Ale całościowo był niewidoczny. Spróbował strzału, ale pozycja była na tyle nieprzygotowana, że powinien nawet nie próbować. Z Finlandią pokazał się z o wiele lepszej strony.

KAMIL GROSICKI – 4

Zaliczył ciekawy rajd przez kilkadziesiąt metrów, ale bez fajerwerków, bo zanim dobiegł do pola karnego, oddał piłkę kolegom. Gdy dostał dobrą piłkę od Bereszyńskiego, podał do Milika nie w tempo. Na pewno nie był to tak imponujący występ, jak z Finlandią – ale to było oczywiste. Trochę szok, że nie znalazł się w wyjściowym składzie.

KARBOWNIK, LINETTY – bez oceny

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

39 komentarzy

Loading...