Po raz pierwszy polski klub sprzedał piłkarza za więcej niż 10 milionów euro. To z miejsca sprawia, że obecne okno w wykonaniu Lecha musi być najgrubsze w historii całej Ekstraklasy. Poza wyczynem „Kolejorza” w tym oknie, tylko trzy razy w historii ligi zdarzyło się, by za jednym zamachem trafiło do klubowej kasy ponad 10 baniek w europejskiej walucie. Mamy na myśli oczywiście łączną sprzedaż piłkarzy w jednym oknie. Przeanalizowaliśmy najlepsze okna polskich drużyn pod kątem transferów wychodzących. To właśnie w Poznaniu przydarzyły się dwa najgrubsze okna w historii ligi.
1. Lech, lato 20/21 – 18,3 mln euro
- Jakub Moder – 11,5 mln euro do Brighton
- Kamil Jóźwiak – 4,3 mln euro do Derby
- Robert Gumny – 3 mln do Augsburga
O tym oknie powiedziano już wszystko. Lech nie musiał sprzedawać, dlatego… sprzedał rekordowo. Poznaniacy postawili zaporową cenę za Modera. „Dyszka i siądziemy do stołu”, mówiono w „Kolejorzu”. No i – jak się okazuje – dyszka się znalazła. A nawet z lekką górką. Gumny mógł odejść kiedyś za osiem milionów, ale ten transfer to i tak duży plus – przecież po przyjściu Alana Czerwińskiego mógł być tylko rezerwowym. Jóźwiak to skrupulatnie zaplanowana transakcja – od dawna było wiadomo, że tego lata odejdzie.
2. Lech, lato 17/18 – 11,6 mln euro
- Jan Bednarek – 6 mln do Southampton
- Dawid Kownacki – 4 mln do Sampdorii
- Tomasz Kędziora – 1,5 mln do Dynama Kijów
- Marcin Robak – 0,07 mln do Śląska Wrocław
- Szymon Drewniak – 0,06 mln do Cracovii
W obecnym oknie transferowym Lech przebił samego siebie z sezonu 17/18. Poznaniacy sprzedawali piłkarzy regularnie, ale do tego momentu jeszcze nigdy na taką skalę. Stało się to wręcz głównym celem walczącego wówczas o tytuł Lecha – pamiętacie wystawianie Kownackiego kosztem świetnego Robaka na finiszu sezonu? No właśnie, „Kownaś” musiał dostawać dużo szans, by zostać sprzedany grubo. Do tego doszedł deal z Kędziorą i majstersztyk z Janem Bednarkiem. Dlaczego majstersztyk? Po pierwsze – angielskie kluby jeszcze wtedy omijały polskich piłkarzy. Po drugie – przez jakiś czas to był największy transfer w historii ligi.
3. Legia, zima 19/20 – 11 milionów euro
- Radosław Majecki – 7 mln do AS Monaco
- Jarosław Niezgoda – 3,6 mln do Portland Timbers
- Cafu – 0,4 mln do Panathinaikosu
Sprzedaż Radosława Majeckiego była planowana, ale i tak przyszła szybciej niż się spodziewano. Monaco chciało zaklepać sobie bramkarza już zimą i dać mu dokończyć sezon w Legii. Przez pół roku to wychowanek Arki Pawłów był najdroższym zawodnikiem w historii ligi. Do tego doszła – tu już nieplanowana – sprzedaż Niezgody do MLS. Niezgoda zaczynał sezon jako któryś w kolejce, ale zaorał Ekstraklasę strzelając 14 goli w jednej rundzie, wykręcając świetną średnią bramek na mecz. Szybko wykorzystano okazję, efektem gruby deal do Stanów.
4. Legia, lato 19/20 – 10,5 miliona euro
- Sebastian Szymański – 5,5 mln do Dynamo Moskwa
- Carlitos – 1,8 mln do Al-Wahda
- Sandro Kulenović – 1,6 mln do Dinamo Zagrzeb
- Jakub Ojrzyński – 0,3 mln do Liverpoolu
- Tomasz Jodłowiec – 0,08 mln do Piasta Gliwice
- Michał Kopczyński – 0,05 mln do Arki Gdynia
Co to była za saga transferowa. Vuković wystawiał Kulenovicia w walce o Europę mimo ogromnej krytyki kibiców. Zdawał się być sam przeciw całemu światu. Kulenović nie dał Legii awansu, ale wypromował się na tyle, że można było go sprzedać za porządną kasę. Choć… gdyby jego rozwój przebiegał stabilniej, można byłoby wykręcić z tego znacznie większe pieniądze. Legia potrzebowała kasy, stąd też sprzedaż Carlitosa którego zresztą Vuković nie cenił. Transfer Szymańskiego to zaplanowany deal – udało się wyciągnąć od Rosjan całkiem sporą kwotę.
5. Legia, lato 07/08 – 9,8 milionów euro
- Łukasz Fabiański – 4,35 mln do Arsenalu
- Dawid Janczyk – 4,2 mln do CSKA Moskwa
- Grzegorz Bronowicki – 0,85 mln do Crvenej Zvezdy
- Piotr Włodarczyk – 0,2 mln do Zagłębia Lubin
- Łukasz Surma – 0,2 mln do Maccabi Hajfa
W czołówce najlepszych okienek jest to z pierwszej dekady XXI wieku. Patrząc na cały rynek transferowy i dzisiejszą skalę sprzedaży młodych zawodników na zachód – prehistoria. A jednak Legii udało się wówczas dopiąć dwa grube deale. Dawid Janczyk ruszył na podbój Rosji i wszyscy doskonale pamiętamy, jak się to skończyło. Fakt faktem, Legia za swoją perełkę zarobiła – jak na tamte czasy – ogromną kasę. Podobnie jak za Łukasza Fabiańskiego, któremu udało się zrobić bardzo dużą karierę. Do tego doszła sprzedaż Bronowickiego, pogromcy Cristiano Ronaldo, do Serbii.
6. Legia, zima 16/17 – 7,7 mln euro
- Nemanja Nikolić – 3 mln do Chicago Fire
- Aleksandar Prijović – 2,9 mln do PAOK-u Saloniki
- Bartosz Bereszyński – 1,8 mln do Sampdorii
Ile znaczy Liga Mistrzów? Jedną sprawą są wpływy do budżetu z kasy europejskiej federacji, drugą – okno wystawowe na świat dla najlepszych piłkarzy. Nikolić, Prijović i Bereszyński ruszyli w świat od razu po fazie grupowej LM. Legia miała problem z zatrzymaniem ich – podobnie jak następnego okna z Vadisem czy Moulinem. Swoje zarobiła, mówiła się, że za hajs z Ligi Mistrzów odskoczy, ale… no cóż, wiele rzeczy poszło nie tak.
7. Legia, lato 16/17 – 7,1 mln euro
- Ondrej Duda – 4,2 mln do Herthy Berlin
- Ariel Borysiuk – 1,8 mln do QPR
- Igor Lewczuk – 1 mln do Girondins Bordeaux
- Jakub Kosecki – 0,1 mln do Sandhausen
A to okno chwilę przed awansem do Ligi Mistrzów. Bańka za piłkarza, który przekroczył już wiek 30 lat – duża sprawa. Tak samo jak taka kwota za transfer Borysiuka, która dziś brzmi niewiarygodnie. Były jednak czasy, gdy obecny piłkarz Jagi budził zainteresowanie naprawdę poważnych marek. Ondrej Duda to z kolei modelowy deal – stołeczni wyciągnęli wtedy jeden z najbardziej obiecujących słowackich talentów, tocząc o niego bardzo trudne boje i szybko sprzedali ze sporą przebitką.
8. Legia, zima 11/12 – 6,1 mln euro
- Maciej Rybus – 3,2 mln do Achmata Grozny
- Ariel Borysiuk – 2 mln do Kaiserslautern
- Marcin Komorowski – 0,7 mln do Achmata Grozny
- Manu – 0,2 mln do BJ Guoan
Kolejny efekt pucharowej przygody Legii. I znów suma za Borysiuka, która wydaje się aż nie do wiary. Prawie cztery bańki przelali na konto Legii Rosjanie. I nic dziwnego – doskonale pamiętamy strzał Rybusa w meczu ze Spartakiem, który pogrążył rosyjską drużynę. Tego gola musiał widzieć każdy, kto w Rosji interesuje się piłką.
9. Polonia Warszawa, lato 11/12 – 6,35 mln euro
- Adrian Mierzejewski – 5,25 mln do Trabzonsporu
- Artur Sobiech – 1,1 mln do Hannoveru 96
Józef Wojciechowski nie musiał sprzedawać. Stać go było na to, by zatrzymać w Polonii każdego zawodnika. Nawet, jeśli wiązałoby się to z grubymi podwyżkami. Sobiech był krnąbrny, więc go po prostu puścił za zwrot kosztów. Mierzejewski dostał z kolei ofertę, której nie potrafił odrzucić nawet JW, który sprzedawać Mierzeja nie chciał, no ale skoro tyle płacą?
10. Wisła Kraków, lato 05/06 – 6 milionów euro
- Maciej Żurawski – 3,1 mln do Celticu Glasgow
- Tomasz Frankowski – 1,4 mln do Elche
- Kalu Uche – 1 mln do Almerii
- Kamil Kosowski – 0,5 mln do Southampton (wypożyczenie)
Znów czasy prehistoryczne. Wisła sprzedała w jednym oknie dwóch etatowych reprezentantów Polski i jedną z największych zagranicznych gwiazd w historii Ekstraklasy. I to pokazuje jak na dłoni, jak bardzo przez te piętnaście lat zmienił się rynek. Ile dziś „Biała Gwiazda” zarobiłaby na takich zawodnikach? Prawdopodobnie dużo więcej. Nawet biorąc poprawkę na to, że żaden z nich nie był już „młody, perspektywiczny”.
Fot. 400mm.pl