Liga Europy to nie te pieniądze, co w Lidze Mistrzów, ale i te rozgrywki poszły mocno do przodu jeśli chodzi o pieniądze, które gwarantują uczestnikom. Ile dokładnie na jesieni w pucharach zarobi Lech Poznań?
No więc powiedzmy najpierw o pieniądzach gwarantowanych z UEFA:
– 780 tysięcy euro za eliminacje. UEFA przyznaje tutaj forsę zależnie od rundy, do której się dotarło w kwalifikacjach. Tym samym za udział w I rundzie jest 240 tysięcy euro, za udział w II za 260 tysięcy euro i za udział w III 280 tysięcy euro. W IV rundzie te, które odpadają, dostają jeszcze 300 tysięcy euro.
– Lech się na to nie łapie, bo dostaje 2,92 miliona euro gwarantowanego za udział w fazie grupowej.
– 785,73 tysięcy euro za miejsce w rankingu dziesięcioletnim. To osobna pula finansowa od sezonu 18/19, kiedy miał miejsce nowy podział środków. Teraz sumuje się punkty za dziesięć lat rankingu UEFA, podlicza też trofea. Według takiego rankingu w tej edycji Ligi Europy Lech jest 38. Dostanie jedenaście “cegiełek” po 71 tysięcy 430 euro – ostatni klub według rankingu dziesięcioletniego dostaje jedną “cegiełkę”, najlepszy czterdzieści osiem.
To łącznie daje 4 485 730 miliona euro.
Poza tym są pieniądze z tak zwanego market pool. Ciężko to oszacować, bo to kwestia związana z kontraktami telewizyjnymi, tym ile klubów z danego kraju gra w fazie grupowej (Lechowi sprzyja, że jest “jedynakiem”), no i wyniki. Nie ma niestety na tyle dobrze znanych szczegółów, by to już przeliczyć, ale na wszystkie kluby przewidziane są z tego tytułu 168 miliony euro, z czego za fazę grupową 33 miliony euro. Poglądowo, dwa lata temu:
- BATE dostało 48 tysięcy euro
- Videoton 400 tysięcy
- Jablonec 295 tysięcy
- Slavia 650 tysięcy
- Łudiogorec 650
- Larnaka 220.
Znając to, że nasz rynek jest trochę większy, Lech zarobi z tego tytułu kilkaset tysięcy euro. Można więc założyć, że pięć baniek powędruje do Poznania.
Oczywiście może podbić tę stawkę wynikami. Zwycięstwo w fazie grupowej wyceniane jest na 570 tysięcy euro, a remis to 190 tysięcy euro. Za ewentualne wyjście z grupy są przewidziane dwie premie: jeśli wychodzisz z pierwszego miejsca to 1.5 miliona euro, milion euro dla drugiego miejsca.
Lech zarobi więc na udziale tyle, ile zarobiłby za sprzedaż jednego wychowanka. No i nie da się ukryć, tą drugą ścieżką może zarobić jeszcze więcej. Nawet w ostatnich tygodniach mówiło się o ofertach za Puchacza – jeśli w fazie grupowej grałby na dobrym poziomie, cena mogłaby znacząco poszybować w górę. Można w ciemno założyć, że skauci z wielu miejsc Europy pojadą na mecze Kolejorza, a dobry występ młodzieżowców na tle Benfiki, Liege czy Rangers to jeszcze finansowa przebitka. Mogłaby być ta grupa na pewno lepsza pod kątem rankingowego punktowania, ale skauci są wniebowzięci – będzie konkretna weryfikacja talentów. Jeśli ją zdadzą, Lech może rozbić bank.
Fot. FotoPyK