Reklama

Sosin: Lech jest lepszy w ataku pozycyjnym niż Apollon

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

23 września 2020, 12:52 • 7 min czytania 5 komentarzy

To jest fajne w Lechu, że ofensywa nie jest oparta na indywidualnościach, a na systemie zbudowanym wokół indywidualności. Jest Ishak, jest Ramirez, jest Moder, boczni obrońcy też grają wysoko. Apollon nie będzie mógł być spokojny. Lech atakuje środkiem, atakuje skrzydłami, atakuje z pola karnego, spoza pola karnego. No właśnie, te strzały z dystansu myślę, że mogą okazać się kluczowe. Lech potrafi odpalić. Jeśli Apollon wyjdzie na niego za nisko, nieagresywnie, bez pressingu, to będzie miał spory problem. Lech lepiej czuje się w ataku pozycyjnym niż Apollon – mówił Łukasz Sosin na antenie WeszłoFM. Zapraszamy do zapisu tekstowego tej rozmowy. 

Sosin: Lech jest lepszy w ataku pozycyjnym niż Apollon
Czego się spodziewać? Apollon jest faworytem?

Szanse oceniam 50 na 50. To jest tylko jeden mecz. Każdy wie, jaka jest jego stawka, nie będzie jednego faworyta. Inna sprawa, że atutem Apollonu jest to, że gra u siebie.

Na co Lech musi szczególnie uważać?

Na ofensywę Apollonu. Mają sporo argumentów z przodu.

Mało też tracą bramek.

Duża w tym rola Sofronisa Avgoustina. Trener Apollonu. Postać, z którą miałem przyjemność grać, bardzo związany z klubem. Jego drużyny zawsze zostawiają serducho na boisku. Wybiegane, agresywne, niezostawiające przestrzeni. To będzie ciężki mecz dla Lecha. Sprawdziłem też wilgotność powietrza – trzydzieści cztery stopnie Celsjusza i osiemdziesiąt sześć procent wilgotności. Fajnie to brzmi, fajnie się o tym mówi, ale to trzeba przeżyć i odczuć na własnej skórze, żeby przekonać się o skali takich warunków pogodowych. Była tu Jagiellonia, była Wisła. Powtarzałem, że na rozruchu może być lekki wiaterek, ale potem nie ma już przeproś.

Dzwonił trener Avgousti, żeby podpytać o Lecha?

To na tyle doświadczony trener, który wygrał już tyle meczów w europejskich pucharach, że nie potrzebuje takich informacji. Ale jeżeli udzielałabym mu jakiś rad, to sugerowałbym mu, że zagrał wysokim pressingiem. Bo jeżeli Lech podejdzie pod szesnastkę, mając kilku zawodników obdarzonych dobrym strzałem z dystansu, to Apollon może mieć problemy.

Reklama
Cypryjskie media piszą z szacunkiem o Lechu czy raczej traktują ten klub jako potencjalnie łatwą przeprawę dla Apollonu.

W cypryjskich mediach pisali parę ciekawych rzeczy. Trener Avgousti oglądał parę ostatnich meczów Lecha. Dwa-trzy. Nie ma wielkiego szumu wokół tego meczu, paru zawodników zostało wyróżnionych, ale nikt jakoś szczególnie.

LECH WYGRA? KURS 3,30 W TOTALBET

Grałeś wiele lat w Apollonie. Trzy razy byłeś tam królem strzelców. Zdobyłeś mistrzostwo Cypru. Jakie masz stamtąd wspomnienia, oprócz opalenizny oczywiście?

Opalenizny właśnie nie było.

Jak to?

Trenerzy nie pozwalali się opalać za bardzo, bo wszyscy pilnowali, żeby człowiek poważnie podchodził do klubu, gdzie przyjechał grać i pracować, a nie odpoczywać na wakacjach. Są bardzo na to uczuleni. Apollon dał mi nazwisko na Cyprze. Dużo im zawdzięczam. Ten mecz jest dla mnie bardzo specyficzny. Serce mówi mi, żeby wygrał Apollon, ale rozum skłania się w stronę Lecha.

Graliście w Apollonie razem z Pawłem Sibikiem. 

Oczywiście, ale przez Cypr przewinęło się dużo więcej polskich nazwisk. Kosowski, Żewłakow, Żurawski, Rasiak, Moskalewicz, Rasiak, Michalski, Zając i wielu innych. Fajne wspomnienia. Będę kibicował Apollonowi. I chyba nie ma w tym nic dziwnego.

Jakiś konkretny mecz z tamtych czasów? Śmieszna odprawa?

Wszystko było bardzo profesjonalne w każdym calu. Może na początku było trochę amatorki. Mieliśmy w klubie grupę zawodników, która normalnie pracowała, co było dla mnie zaskoczeniem, ale w dwa lata tak szybko się wszystko zmieniło, sprofesjonalizowało, że aż szok. I dlatego też Cypr tak szybko poszedł do góry.

Co się konkretnie zmieniło?

Zaczęto sprowadzać coraz lepszych zawodników.

Reklama
Jakiś bogacz przejął klub?

Kluby cypryjskie zobaczyły, że można zarobić dobre pieniądze na europejskich pucharach. Αnorthosis Famagusta, ze mną w składzie, ograł Olympiakos Pireus i awansował do Ligi Mistrzów. Ludziom w innych klubach otworzyły się oczy, że sprowadzenie trzydziestoletnich dobrych zawodników z Europy może przynieść sukces. To było wykorzystanie koniunktury z lepszych lig, gdzie coraz częściej było tak, że dwudziestopięciolatek już nie był traktowany w kategoriach obiecującego. Cypryjczycy to wykorzystują. Ich polityką transferową nie jest promowanie zawodników, tylko sprowadzanie najlepszych, doświadczonych piłkarzy, jakich akurat mogą zgarnąć z ręku. No i patrząc na wynik w europejskich pucharach.

Ale i tak to nie jest i pewnie nigdy nie będzie oczywisty kierunek transferowy dla młodszych piłkarzy.

Są różne przypadki. Moja historia była na przykład taka, że obowiązywał mnie pięcioletni kontrakt z Wisłą Kraków, ale nikt mnie w Małopolsce nie chciał. Co więcej, dostałem od prezesa informację, że nigdy nie zagram już w koszulce Białej Gwiazdy. Każda drużyna w Ekstraklasie chciała mnie wypożyczyć, ale po roku wracałbym do Wisły, i tak przez wiele lat, w ogóle w niej nie mogąc grać. Tylko Apollon był w stanie mnie wykupić. Podpisałem trzyletni kontrakt z myślą, że pogram tam, postrzelam, skończy się umowa, wciąż będę raczej młody i będę mógł sobie pójść, gdzie tylko będzie mi się żywnie podobać, a nie Wisła będzie mną rządzić.

Bagaliy Dabo to najlepszy piłkarz Apollonu?

Najlepszy, najlepszy. Przyglądałem mu się i początkowo mnie nie przekonywał. Myślałem, że nie, nie, to nie może być dobry piłkarz, ale jak zaczął biegać, przepychać się o piłkę, to posypałem głowę popiołem. Zrobił na mnie wrażenie. Nie będą mieli łatwej przeprawy piłkarze Lecha.

A na kogo Apollon najbardziej powinien zwrócić uwagę?

To jest fajne w Lechu, że ofensywa nie jest oparta na indywidualnościach, a na systemie zbudowanym wokół indywidualności. Jest Ishak, jest Ramirez, jest Moder, boczni obrońcy też grają wysoko. Apollon nie będzie mógł być spokojny. Lech atakuje środkiem, atakuje skrzydłami, atakuje z pola karnego, spoza pola karnego. No właśnie, te strzały z dystansu myślę, że mogą okazać się kluczowe. Lech potrafi odpalić. Jeśli Apollon wyjdzie na niego za nisko, nieagresywnie, bez pressingu, to będzie miał spory problem. Lech lepiej czuje się w ataku pozycyjnym niż Apollon.

Kibice żyją tym meczem? Czy bardziej to starcie w cieniu meczu Omonii z Olympiakosem?

Oj, niekoniecznie, bo na Cyprze to jest fajne, że każdy kibicuje komuś. Zresztą, w Grecji tak samo, więc siłą rzeczy ten meczu Omonii z Olympiakosem budzi największe emocje i nie ma w tym nic dziwnego. To jednak eliminacje do Ligi Mistrzów. Inna sprawa, że możecie mi wierzyć albo nie, ale ten mecz Apollonu z Lechem też budzi tam emocje.

A MOŻE JEDNAK SMUTNA PORAŻKA? KURS NA APOLLON W TOTALBET TO 2,35

Jak widzisz szanse Omonii w dwumeczu z Olympiakosem?

Zdecydowanym faworytem są Grecy, ale w piłce nic nie wiadomo. Pierwsze trzydzieści minut będzie kluczowe. Jeśli Omonia wyjdzie przestraszona, kierowana nadmiernym respektem, to nic z tego nie będzie.

Może pójdą waszym śladem. Twój Αnorthosis pokonał Olympiakos i zagrał w Lidze Mistrzów. 

Każdemu życzę takiej przygody. Możliwość odsłuchania hymnu Ligi Mistrzów – bajka. Zawsze to było moje marzenie. W grupie zagraliśmy wtedy z wielkim Interem, prowadzonym przez Jose Mourinho. Niesamowicie imponował mi wtedy Adriano. Miałem go kryć przy stałym fragmencie gry. Poczułem się silny. Chciałem go przestawić. Właściwie to pokazać mu, że nie jestem przypadkowym defensorem, choć przecież przybiegłem z ataku. Wziąłem go delikatnie z łokcia. I powiem tak: młotek jest mięciutki w porównaniu do Adriano. Odbiłem się od niego.

Michał Żewłakow o meczu z wami mówił wtedy, że w Grecji 0:3 przyjęto jako wielki szok. 

Reakcja Michała Żewłakowa jest dosyć ciekawa. Przyjechał i siedzieliśmy sobie przed meczem przy wyjściu na stadion.

– Michał, uważaj, bo po piętnastu minutach nie będziesz mógł złapać powietrza.

– Co ty mi opowiadasz. W Grecji mamy taką samą pogodę.

– Nie, tu jest inaczej, tu jest inna wilgotność.

Nie wierzył. Po piętnastu minutach było 2:0 dla nas. Michał dla mnie podbiega i dyszy.

(Sosin imituje odgłos rozpaczliwie łapanego powietrza)

– Łukasz, co tu się dzieje?

Naprawdę. To trzeba przeżyć na własnej skórze. To nie jest takie łatwe. Lech będzie miał problem. Będzie im się wydawać, że niektóre piłki są proste, a na dużym zmęczeniu będzie wprost przeciwnie. Utrzymanie piłki na Cyprze jest bardzo ważne. Lepiej biega się z piłką niż bez piłki.

ROZMAWIALI WOJCIECH PIELA I MAJA STRZELCZYK

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Vuković o meczu z Górnikiem: Najgorszy, odkąd jestem w Piaście

Patryk Stec
0
Vuković o meczu z Górnikiem: Najgorszy, odkąd jestem w Piaście

Komentarze

5 komentarzy

Loading...