Reklama

Michał Karbownik blisko SSC Napoli. Padnie rekord transferowy ESA

Krzysztof Stanowski

Autor:Krzysztof Stanowski

19 sierpnia 2020, 12:20 • 3 min czytania 116 komentarzy

Wymieniano kilkadziesiąt klubów potencjalnie zainteresowanych Michałem Karbownikiem, objawieniem sezonu 2019/2020. Jednak zdecydowanie najbliżej zakontraktowania piłkarza Legii Warszawa jest włoskie Napoli. Zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że tylko nieoczekiwany zwrot akcji mógłby sprawić, że 19-latek nie trafi do klubu, w którym występują aktualnie Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik.

Michał Karbownik blisko SSC Napoli. Padnie rekord transferowy ESA

Co oczywiste – jeśli nic się nie wysypie – Karbownik będzie najdroższym piłkarzem w historii ekstraklasy, czyli przebije (nie jakoś bardzo znacząco, ale jednak) transfer Radosława Majeckiego do AS Monaco za 7 milionów euro. Przypomnijmy, że lewy obrońca Legii w poprzednim sezonie zadebiutował w ekstraklasie, rozegrał 28 meczów i zanotował 7 asyst.

SSC Napoli w poprzednim sezonie zajęło dopiero siódme miejsce w Serie A. Rozczarowujący sezon z pewnością będzie wstępem do wykonania ruchów kadrowych. Transfer Karbownika nie będzie jakimś gigantycznym wysiłkiem finansowym, skoro Włosi zakontraktowali niedawno Victora Osimhena z Lille za 70 milionów euro.

Serie A? Idealna dla obrońcy

A co czeka Karbownika w Neapolu? Cóż, chyba całkiem przyjemne życie. Nie wiemy rzecz jasna, w jakiej roli widział go będzie Gennaro Gattuso, ale biorąc pod uwagę, że Mario Rui mógłby być wyznacznikiem ogórkowatości w Serie A, najłatwiej Karbownik przebije się na lewym boku obrony. Pomoc? Cóż, tam będzie ciężej, choć do przeskoczenia. Jako “szóstka”, która operuje piłką idealnie wpisze się w rolę registy. Diego Demme nie jest wielkim rywalem, Stanislav Lobotka także. Jasne, na dziś to poziom, którego nie da się przeskoczyć, na pewno nie od razu. Ale w przyszłości? Wszystko w nogach “Karbo” i tego, jak się rozwinie. Obaj nie rozwinęli skrzydeł na tyle, żeby zyskać status Piotra Zielińskiego, droga do składu będzie na tej pozycji zaryglowana. Niemniej lewa obrona wydaje się znacznie łatwiejszą drogą, żeby zaistnieć na południu Europy.

Czy Włochy to dobry kierunek do rozwoju? Jeśli chodzi o to, czym dysponuje Neapol, Karbownik może się troszkę zdziwić. Jeśli porównamy Legia Training Center i Castel Volturno, jeśli zestawimy ze sobą Łazienkowską 3 i Stadio San Paolo… Cóż, można mieć lekkiego zonka, kiedy okaże się, że to Włosi grają w pucharach, a Legia ogląda je w telewizji. Natomiast jeśli chodzi o wrażenia mniej wizualne, to trudno wyobrazić sobie lepszy wybór. Po pierwsze – dla obrońców liga włoska to trampolina do rozwoju. Serie A pod względem taktyki uchodzi za wzór, trenerzy potrafią godzinami tłumaczyć defensorom właściwe ustawienie. Po drugie – praca pod okiem Gattuso brzmi jak marzenie. Mistrz świata z 2006 roku, legenda, obiecujący i chwalony trener. Po trzecie – rodacy u boku. Ok, Arkadiusz Milik jest już na wylocie, ale obecność Piotra Zielińskiego czy Huberta Idasiaka, z pewnością ułatwi “Karbo” aklimatyzację.

Reklama

Neapol jest specyficzny

Bo ta wcale łatwa być nie musi i wcale nie chodzi o to, że Napoli to klub o wielkich ambicjach, w którym ciężko się przebić. Włochy to po prostu kraj specyficzny. Taki, w którym kibice cię kochają, a restauratorzy obsłużą cię za darmo. Ale też taki, w którym chłystek na skuterze okradnie cię z zegarka w ciągu 10 sekund. To miejsce, w którym nie obowiązują przepisy prawa drogowego, a kibice tarasują wjazd do ośrodka treningowego twojego klubu. To także miejsce, w którym wypijesz najlepszą kawę świata, tyle że czasem będziesz musiał na nią czekać pół godziny.

Jedno jest więc pewne – Karbownik we Włoszech nie będzie się nudził. Przede wszystkim będzie musiał szybko nauczyć się języka, bo w Italii to jedna z kluczowych spraw. A jeśli odnajdzie się w tej nieco szalonej rzeczywistości, to czujemy, że szybko podąży śladami Sebastiana Walukiewicza. Bo w wieku 19 lat przypadkowo się do Serie A nie trafia.

Fot. FotoPyK

Założyciel Weszło, dziennikarz sportowy od 1997 roku.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

116 komentarzy

Loading...