Na początku myśleliśmy, że to tweet dziennikarzy z Jeziora Sportu. Potem, że to jakaś wyrafinowana i wielopoziomowa prowokacja. Ale wreszcie zajrzeliśmy do źródła. Na stronę Professional Footballers’ Association, czyli organizacji na Wyspach Brytyjskich szanowanej i wpływowej. Tytuł pierwszej wiadomości w portalu tego stowarzyszenia piłkarzy mrozi krew w żyłach: otóż rasizm występuje w świecie komentatorów piłkarskich!
Zaczęliśmy się zastanawiać – o co chodzi? Czyżby któryś z komentatorów pozwolił sobie na użycie zakazanego słowa na N? A może chodzi o bardziej systemowe rzeczy, mobbing w pracy wobec czarnoskórych dziennikarzy, faworyzowanie ekspertów o białym kolorze skóry?
Okazało się, że jest jeszcze gorzej. Otóż komentatorzy częściej chwalą białych piłkarzy, a ponieważ to nie wystarcza, by utrwalać w społeczeństwie obraz czarnoskórego jako tego gorszego, to jeszcze w dodatku częściej krytykują czarnoskórych.
Wyniki są po prostu wstrząsające.
Firma RunRepat, która przeprowadziła badania we współpracy z PFA sprawdziła 80 gier z czterech topowych lig. Pod lupę trafiły Włochy, Hiszpania, Francja i Anglia, przeanalizowano ponad 2000 opinii od komentatorów wygłoszonych podczas gry. Próba badawcza jest ogromna, więc trudno podważać rezultaty tych badań. A one wątpliwości nie pozostawiają:
- 62,60% pochwalnych komentarzy dotyczyło piłkarzy o jaśniejszej skórze
- 63,33% krytycznych komentarzy dotyczyło piłkarzy o ciemniejszej skórze
Wyobrażacie sobie to? Okazuje się, że w meczach Barcelony komentatorzy częściej chwalą Leo Messiego niż Ousmane Dembele. Wyszło na jaw, że brytyjski bardziej niż James Bond Harry Kane słyszy pochwały częściej niż dabujący Jesse Lingard i Paul Pogba. Możecie w to nie wierzyć, ale komentatorzy zdają się bardziej cenić Cristiano Ronaldo od Mario Balotellego. Jak to nazwać inaczej? Jeśli to nie jest systemowy rasizm rozciągający szklany sufit nad głowami piłkarzy takich jak Dembele, to co nim jest?
Ale to nie koniec.
Komentatorzy u białych zawodników chwalili inteligencję boiskową, jakość piłkarską czy pracowitość, a u czarnoskórych bardzo często cechy fizyczne, wytrzymałość oraz siłę. Dlaczego nie odwrotnie? Dlaczego nie usłyszymy w ustach tych rasistów o tym, jak inteligentnie wspomniany Dembele prezentuje się na boisku i poza nim, dlaczego zawsze słychać tylko o bajecznej technice Messiego, a nie jego potężnych warunkach fizycznych?
Mamy nadzieję, że te badania nie będą wołaniem na puszczy i już od dziś zmienimy nieco postępowanie w całym świecie dziennikarskim. Weźmy takiego Ishmaela Baidoo. Jak on miał się czuć, gdy ludzie wiecznie rozpływali się w zachwytach nad Igorem Angulo, a jego właściwie pomijali w swoich wypowiedziach? Rasizm ograniczający komplementy dla Baidoo skończył się tak, że wreszcie i Marcin Brosz odstawił go od składu. Tego chcemy? Zaszczuwania i łamania karier czarnoskórych piłkarzy?
– Komentatorzy pomagają kształtować postrzeganie każdego gracza, pogłębiając uprzedzenia rasowe, które już występują u widzów. Ważne jest, aby zastanowić się, jak daleko idące mogą być te stereotypy i jak wpływają one na piłkarzy, nawet po zakończeniu kariery. Jeśli gracz ma aspiracje zostania trenerem czy menedżerem – piłkarze, o których komentatorzy regularnie mówią, że są inteligentni i pracowici mają niesprawiedliwą przewagę. A zdaje się, że te poglądy mogą być wynikiem uprzedzeń rasowych – zastanawia się Jason Lee z PFA.
No i bardzo dobrze, czas z tym skończyć. Dlaczego dwa pierwsze miejsce w plebiscycie Złotej Piłki zostały praktycznie zabetonowane dla dwóch białych piłkarzy? Ile w ich sukcesach jest faktycznego talentu, a ile uprzywilejowania z uwagi na kolor skóry?
Mamy nadzieję, że teraz firma RunRepeat weźmie się za NBA. Ostatnio Luka Doncić i Nikola Jokić są chwaleni niemal równie często jak James Harden i LeBron James. Przypadek czy kolejny sport zawłaszczany przez rasistów?
Fot. Newspix
