Jak w jeden dzień zostać milionerem? Jak w kilka chwil odmienić swoje życie? Ilu coachów, tyle opinii, ale my mamy dla was prostą radę. Wystarczy spróbować swoich szans w Eurojackpocie, gdzie czeka na nas 195 000 000 złotych! Za takie pieniądze można dokonać konkretnych inwestycji. Na przykład? Ściągnąć sobie Srdjana Spiridonovica albo kupić hulajnogi elektryczne dla połowy mieszkańców Radomia.
Najbliższe losowanie Eurojackpot daje nam szansę na ogromną wygraną. 195 milionów złotych to budżet, jakiego pozazdrościć może nam wiele polskich klubów. No dobrze, ale co z taką kasą właściwie zrobić? Skoro już o zazdrości naszych klubów wspominamy, to możemy na przykład spróbować odkręcić ten cały deal Pogoni Szczecin z Crveną Zvezdą i zatryzmać Srdjana Spiridonovica w Ekstraklasie. Serbowie zapłacili za niego ok. 300 tysięcy euro, więc szanujmy się – z takim budżetem nie powinniśmy mieć problemu. Teoretycznie Austriak jest już piłkarzem klubu z Belgardu, ale nie takie rzeczy się widziało, gdy piłkarzowi zależało na transferze.
A że starć nas będzie na wykupienie 146 Srdjanów, to uwierzcie nam, będzie mu zależało.
Zwłaszcza że pomocnik ma już doświadczenie w stawianiu na swoim. Kiedy jakiś czas temu zainteresowała się nim serbska drużyna, przypadkowo rozbolały go pachwiny. Do tego stopnia, że ani tu grać, ani trenować. Ból przeszedł tuż po przenosinach do Serbii, ale coś nam podpowiada, że jeśli nowy klub chciałby Spiridonovica zatrzymać w swoich szeregach, ból szybciutko powróci.
Nie będziemy jednak tak krótkowzroczni, żeby taką kasę chować w skarpetę i trzymać ją tylko dla siebie. Wygraną możemy też spożytkować na pomoc dla innych klubów. Ot, choćby pierwszoligowców. Ostatnio zaplecze Ekstraklasy odpaliło ciekawy projekt – aplikację, dzięki której kluby mogą zbierać pieniądze na realizacje określonych wcześniej celów. I tak dzięki 195 milionom możemy np. spełnić marzenia GKS-u Jastrzębie o własnej maskotce. Jedna to za mało? Nie ma problemu. Wygrywając najbliższe losowanie Eurojackpota możemy kupić jastrzębianom 65000 maskotek. Po co aż tyle? Nie mamy pojęcia. Ale możemy, więc czemu nie?
Możemy też zdobyć się na szlachetny czyn społeczny. Jaki? Rozwój technologiczny Radomia. Brzmi dumnie, ale co się za tym kryje? Niedawno ogłoszono, że w tym mieście zagoszczą w końcu hulajnogi elektryczne, które będzie można sobie swobodnie wypożyczać. My proponujemy pójście o krok dalej. Wygrywając 195 milionów w Eurojackpocie, możemy ufundować taki sprzęcior prawie co drugiemu mieszkańcowi tego miasta. Pomyślcie tylko 97500 hulajnóg może dzięki wam dumnie wyjechać na ulice Radomia. Przeciążona komunikacja miejska? Żaden problem, większość będzie przecież śmigała hulajnogami. Problemy ze smogiem? Znikną, jak ręką odjął. W końcu nie będzie spalin, bo pół miasta postawi na podróż ufundowanym przez nas jednośladem.
Aż żałujemy, że wybory samorządowe już za nami, bo z takim programem moglibyśmy sobie zaklepać ciepłą posadkę na kilka najbliższych lat.
Jeśli jednak macie lepszy pomysł, na co wydalibyście wygraną, to się nie pogniewamy. Jakoś przeżyjemy, jeśli Spiridonović nie zostanie w Ekstraklasie, a GKS Jastrzębie będzie miał jedną, a nie 65000 maskotek. Trochę trudniej może być bez hulajnóg w Radomiu, ale… Chodzi tylko o to, żeby dać sobie okazję, na ten przyjemny ból głowy i pytanie – co ja zrobię ze 195 bańkami?
