Reklama

Czy Wisła Płock jeszcze może spaść?

redakcja

Autor:redakcja

24 czerwca 2020, 14:46 • 6 min czytania 16 komentarzy

Sześć punktów przewagi Wisły Płock nad Arką Gdynia, pięć meczów do końca. Zajęte wyższe miejsce w rundzie zasadniczej, więc i w przypadku punktowego remisu, to Arka leci z ligi. Ale jednak, patrząc na to jak prezentują się Nafciarze, trudno nie zadać pytania: czy Wisła Płock jeszcze może spaść?

Czy Wisła Płock jeszcze może spaść?

TE STRASZNE TABELE

Przypomnijmy kuriozalną z dzisiejszej perspektywy tabelę. Przypominającą zarazem, jak bardzo niemiarodajny może być dobry start w lidze.

13 kolejek grania. Wisła Płock liderem.


Źródło: 90minut

Wydrukować w Płocku. Oprawić w ramkę. I do gabloty.

Reklama

Ale tabela Ekstraklasy od tamtego czasu to mrożąca krew w żyłach lektura dla płockich kibiców:


Źródło: 90minut

Wyprzedzony tylko ŁKS, którego grę należy przemilczeć, szczególnie bez Ramireza. Ale Wiśle Płock od tamtego czasu bliżej do pierwszoligowca z Łodzi niż jakiejkolwiek innej drużyny. Zmagająca się z mrowiem problemów Korona – osiem punktów więcej. Ślamazarna Arka – dziewięć.

Wisła Płock tylko raz przez ten czas wygrała u siebie. Na swoim stadionie strzeliła przez ten okres najmniej goli, straciła najwięcej. Łącznie raptem dwa zwycięstwa.

I jeszcze dwie tabele o mniejszej wadze. Dość siłą rzeczy przewidywalne, ale też je załączamy. Tabela wiosny – niby rozbitej, ale to wiosna kadry po okienku transferowym.


Źrodło: 90minut

Reklama

Tabela po koronawirusowej kwarantannie:


Źródło: 90minut

NIEWYDRUKOWANA TABELA

Dla niezorientowanych: niewydrukowana tabela to nasz cykl, w którym uważnie przyglądamy się błędom arbitrów, weryfikując w razie potrzeby wyniki.

Z ostatniego notowania tejże tabeli wynika jasno, że wspólnie z Pogonią to Wisła Płock najczęściej korzystała na pomyłkach sędziów. W niewydrukowanej, Wisła Płock jest na miejscu spadkowym.

Jakby ktoś nie chciał do tego podejść, tak jest to kolejne podkreślenie miernej, szczęśliwej gry Wisły Płock.

IM KREOWAĆ NIE KAZANO

Rzućmy okiem na tych, którzy przyszli zimą by dać impuls.

Gjertsen nie musi być ligowym dżemikiem, pokazał przebłyski. Wolski, również przez to w jakich warunkach rozstawał się z Lechią, która w razie czego obowiązana była dopłacić różnicę kontraktową, był postrzegany jako transfer niskiego ryzyka. Kontuzja w przypadku tego piłkarza nigdy nie jest niespodziewana, ale wciąż – na pewno ten zakup da się uzasadnić. Niemniej sprowadzenie Wolaka sprawiło, że nie szukano kolejnego kreatywnego gracza, a z tą kreatywnością Wisła Płock ma problem – Gjertsen to typowy skrzydłowy do robienia wiatru, nie ktoś, kto rozegra.

Atak? Odgrzewany Sheridan miał może ze dwa niezłe mecze do tej pory. Jego największym atutem jest konkurencja w postaci Kuświka i Angielskiego.

Po stronie plusów Kamiński, który gorszy od Daehne nie będzie, a może okazać się dużo lepszy. Kocyła ma przebłyski, ale to młodzieżowiec do oswajania, nie ktoś, kto pociągnie grę.

Tak naprawdę więc jeśli chodzi o kreację, a także linię napadu, jest zjazd w stosunku do jesieni. Bo jeśli w ataku ktoś dziś musi tęsknić za Sheridanem, to jest to pokazana od razu problemu. Pięknie zilustrował je wczorajszy mecz, kiedy poza Furmanem za kreację mieli odpowiadać:

  • Sahiti – zero goli, zero asyst, zero kluczowych podań w tym sezonie
  • Ambrosiewicz – zero goli, zero asyst, zero kluczowych podań
  • Kwietniewski – gol, asysta, zero kluczowych podań
  • Adamczyk – zero goli, zero asyst, zero kluczowych podań
  • Angielski – zero goli, zero asyst, zero kluczowych podań

Jest jeszcze Szwoch, który ma beznadziejną średnią not 3,57. Na trzydzieści meczów tylko cztery razy otrzymał finalnie notę przynajmniej równą wyjściowej piątce. Rasak to typowy rozbijacz akcji, w dodatku skupiony na żyłowaniu swojego rekordu – kręci się właśnie około sześciu tysięcy minut bez strzelonej bramki. Sahitiego przemilczmy.

Patrząc na cały sezon transferowo, od lata, jeśli zdarzały się dobre strzały, to w tyłach (choć i tu trafił się Fojut).

Wymowne, że ostatnio największym wsparciem Furmana w kreacji był Piotr Tomasik, który przecież większość kariery spędził na obronie. Merebaszwili zawsze był zawodnikiem chimerycznym. Kimś, kto może wesprzeć zespół, ale dobrze, żeby miał kto go zmienić gdy akurat nie żre. Po przerwie wywołanej koronawirusem 34-letni Gruzin zagrał może jeden niezły mecz. To wciąż może być użyteczny gracz, ale w znacznie mniejszej roli, nie takiej, w jakiej jest obsadzany w Płocku.

WISŁA PŁOCK A STAŁE FRAGMENTY

Żaden klub w lidze aż tak nie opiera strzelania bramek na stałych fragmentach gry. Za EkstraStats to aż 54,05% bramek po wolnych. Żadna drużyna w lidze nie przekracza na ten moment 50% w takim współczynniku.

To nie dziwi w związku z powyższym akapitem, bo to często współczynnik spotykany u drużyn grających toporny futbol. Natomiast istnieje ryzyko w takim wypadku, że rywale twoich stałych fragmentów zwyczajnie się nauczą, odcinając cię od głównego źródła bramek.

Mecze Wisły Płock po przerwie spowodowanej pandemią:

  • Korona 1:4 – gol z akcji, w praktyce po wielkim błędzie obrońcy (Kovacević przepuszcza)
  • Jagiellonia 2:2 – bramka po kontrze, Sheridan biegnie sam od połowy; bramka po karnym
  • Śląsk 1:2 – stały fragment
  • Cracovia 1:1 – gol z akcji w ataku pozycyjnym (indywidualny zryw Furmana, rozegranie do boku i wstrzelenie piłki)
  • Arka 0:0
  • Wisła Kraków 0:1

To naprawdę nie są himalaje kreatywności. Wisła Płock ma potężne problemy z atakiem pozycyjnym. Wystarczy oddać jej piłkę i sama wpędzi się w kłopoty? Może przesada, ale z ziarnem prawdy.

FURMAN NA ROZDROŻU

Jeszcze w poniedziałek prezes Wisły Płock, Jacek Kruszewski, na pytanie „Weszłopolskich” o kontrakt dla Dominika Furmana odpowiadał:

„Liczę, że Dominik zostanie z nami na dłużej”.

Otóż, sądząc po wczorajszej grze Furmana w „Pomidora”, prezes Kruszewski może się przeliczyć.

Przypomnijmy. Wczoraj Wisła Płock rozegrała kolejne arcyżenujące spotkanie, choć grała z jednym z nielicznych klubów, które jeszcze są za nią w tabeli. Po meczu Furman został wzięty przez Canal+ na rozmówkę.

Reporter C+: Jesteś liderem tego zespołu, wiele zależy od ciebie, ale mnie interesuje czy tobie granie w Wiśle Płock sprawia jeszcze radość. Drugi raz jesteś zamieszany wa walkę o utrzymanie. Czy wychodzenie na boisko jeszcze sprawia ci radość?

– Pomidor.

Czyli kontrakt wygasający z końcem sezonu nie zostanie przedłużony?

– Pomidor.

Nie będziemy dokonywać nadinterpretacji, ale pamiętajmy, że owszem, z jednej strony mówi to zawodnik z wygasającym kontraktem, z drugiej kapitan zespołu. Obok niego tylko Uryga i kilku bramkarzy w tym sezonie zaliczyli komplet minut. Czy to są wypowiedzi zdradzające morale – zostawimy was z tym pytaniem.

Furman wciąż gra przyzwoicie. Do trzynastej kolejki, a więc momentu liderowania Nafciarzy, jego średnia not wynosiła 5.85. Od tamtej pory, za kolejne dziewiętnaście kolejek, 4.95. Wciąż nieźle jak na passę Wisły Płock. Daleko od zjazdu, jaki zanotowali Nafciarze.

Problem z zespołami z jedną wyraźną gwiazdą jest taki: rywal wie, jak grać przeciw tobie. Często sęk w tym, czy koledzy, którzy dostaną więcej miejsca bo – przykładowo – gwiazda zostanie podwojona, potrafią z tego skorzystać. W Wiśle nie potrafią, w Wiśle jest tym samym odcinany prąd i wszelka kreatywność.

TERMINARZ WISŁY

  • ŁKS (dom)
  • Górnik (dom)
  • Zagłębie (wyjazd)
  • Korona (dom)
  • Raków (wyjazd)

***

Wisła Płock raczej nie spadnie. Dokonała sztuki rzadkiej: utrzymanie zrobiła sobie podczas kilku jesiennych kolejek, które procentują do tej pory. Wygrać w tym momencie z ŁKS-em to nie jest wielka sztuka, a płocczanie, żeby spaść, musieliby przegrywać wszystko jak cztery lata temu Podbeskidzie.

Różnica jest taka, że w sezonie, kiedy spadli Górale, dzieliliśmy punkty, teraz nie. Wciąż, sytuacja mogła by być zupełnie inna, gdyby nie to, że na początku marca Arka przegrała u siebie 1:2 z Nafciarzami. Nie zdziwimy się, jak tamten wynik okaże się w przekroju sezonu kluczowy.

Niemniej, nawet utrzymanie sielanki na pewno oznaczać nie będzie. Skład węgla i papy, brak Furmana – Wisła Płock będzie budować może nie całkiem od zera, ale wymiana musi być gruntowna.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

Agent zdradza kulisy siatkówki. „Było grubo. Bednorz w Rosji mógł trafić do więzienia”

Jakub Radomski
0
Agent zdradza kulisy siatkówki. „Było grubo. Bednorz w Rosji mógł trafić do więzienia”
Ekstraklasa

Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Przemysław Michalak
5
Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Przemysław Michalak
5
Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne
1 liga

Media: Spore zainteresowanie Carlitosem. Hiszpan może wrócić do Polski

Patryk Fabisiak
4
Media: Spore zainteresowanie Carlitosem. Hiszpan może wrócić do Polski

Komentarze

16 komentarzy

Loading...