Nie ukrywamy, że o koronawirusie wolelibyśmy już nie przypominać. Ale niestety – to cholerstwo wciąż gdzieś tam jest i właśnie dało o sobie znać. Z Rosji napływają niepokojące wieści dotyczące reprezentanta Polski. COVID-19 miał zostać wykryty u piłkarza Dynama Moskwa, Sebastiana Szymańskiego.
Informacje o wykryciu wirusa u polskiego piłkarza nadal są nieoficjalne, jednak faktem jest, że choroba pojawiła się w jego klubie. Zresztą – nie tylko w Dynamie, bo przecież dopiero co żyliśmy sprawą Rostowa. Walczący o grę w Lidze Mistrzów klub został wysłany na kwarantannę, a do Soczi wysłał zespół juniorów, bo gospodarze nie wyrazili zgody na przełożenie spotkania. Efekt? Porażka 1:10. Ale obronionego honoru i podbitych serc kibiców nikt ekipie z Rostowa nie zabierze. Tak zespół po powrocie do domu przywitali kibice.
Фанаты Ростсельмаша ночью встретили 18-летних футболистов по дороге из аэропорта. Подбодрили пацанов немного. pic.twitter.com/Cx4j4uJlIp
— Ofnews (@okolofnews) June 20, 2020
A jak wygląda sytuacja w Dinamie?
Nie jest tak, że COVID-19 pojawił się w Dynamie wczoraj i nagle rozłożył cały klub. Informacje o tym, że w moskiewskiej ekipie są zarażone osoby, przewijały się już miesiąc temu. Wówczas chodziło o jednego z zawodników oraz trenera bramkarzy. Teraz temat powraca. Początkowo informowano o dwóch zakażonych piłkarzach. Wirusa mieli złapać Charles Kabore i Clinton N’Jie. Portal metaratings.ru informuje jednak, że jest i trzeci zarażony. Tak, niestety chodzi właśnie o Sebastiana Szymańskiego. Informacje powielają także inne rosyjskie media. Choć – raz jeszcze podkreślimy – to póki co podejrzenie i trzymamy kciuki, żeby na tym się skończyło.
No dobrze, a co w takim razie z Dynamem, które w weekend miało zagrać pierwszy mecz po odwieszeniu rozgrywek? Zespół nie wyruszył nawet do Krasnodaru, więc prawdopodobnie uda się uniknąć farsy podobnej do tej, którą oglądaliśmy w Soczi. Prawdopodobnie, bo jak podaje na Twitterze uważnie śledząca ligę rosyjską Kasia Lewandowska, klubom udało się dogadać co do przełożenia meczu. Jest jednak jedno ale – teraz trzeba jeszcze uzyskać zgodę ligi, a nie jest to takie oczywiste.
Istnieje też cień nadziei, że w tym przypadku młodzież nie będzie musiała zderzyć się ze ścianą w postaci 11 doświadczonych ligowców.
https://twitter.com/KatherineAFC/status/1274437963238330370
Drugi po “Beresiu”
Jeśli wieści dotyczące wykrycia wirusa u Szymańskiego się potwierdzą, nie będzie on jedynym reprezentantem Polski, który zaraził się COVID-19. Przypomnijmy, że w marcu koronawirusa zdiagnozowano u Bartosza Bereszyńskiego z Sampdorii Genua. Nasz obrońca z chorobą już się uporał – ba, jutro wraca na boisko, bo dziś wznowiono rozgrywki Serie A. “Bereś” jest więc w dobrym humorze, choć chwile strachu też się pojawiały. W “Misji Futbol” w Kanale Sportowym, były obrońca Legii Warszawa tak opowiadał o przebiegu choroby:
Najgorszy moment był wtedy, kiedy nie wiedziałem, że Manolo ma koronawirusa, a ja czułem się kiepsko. Bolała mnie głowa, byłem nieswój. Wmawiałem sobie, że wszystko jest okej, ale gdy dowiedziałem się, że jest koronawirus w drużynie, to była najgorsza noc. Czułem się niezbyt dobrze, a potem było czekanie na wyniki. Nic się nie zmieniło, ale gdy czekasz na wynik, to się stresujesz. Ja się nie martwiłem o swoje zdrowie – kiedy masz najbliższych w domu, bardziej martwisz się o nich. Póki co cieszę się z tego, że oni w zasadzie nie mają żadnych objawów.
***
Mamy nadzieję, że w przypadku Sebastiana na strachu się skończy. Jeśli jednak nie – życzymy dużo zdrowia i jak najmniej problemów. A dla nas samych niech to będzie mała przestroga. Bo mimo euforii, powracających kibiców i całej masy innych, pozytywnych informacji, nadal przecież musimy uważać i unikać okazji do niepotrzebnego narażania siebie i naszych najbliższych.
Fot. Newspix