Reklama

Za taką kasę, to można zmienić polską piłkę

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

05 czerwca 2020, 11:24 • 3 min czytania 7 komentarzy

45 milionów złotych to fura pieniędzy. Przeciętnemu Polakowi trudno byłoby zarobić taką kwotę przez całe swoje życie. Jakie są opcje na zostanie milionerem i wzbogacenie się o 45 milionów? Można próbować z inwestycjami, jednak trzeba mieć do tego wkład i zmysł przedsiębiorcy. Zostaje gra w Eurojackpot, w której do wygrania jest właśnie ta kwota! Za taką kasę moglibyście zostać bohaterem Kościana!

Za taką kasę, to można zmienić polską piłkę

W najbliższym losowaniu Eurojackpot możecie wygrać 45 dużych baniek w polskiej walucie. Nie wiemy, czy w formie fizycznej taka kasa zmieściłaby się w kawalerce, ale przecież nikt nie będzie wam tego przywoził taczkami. Załóżmy jednak, że trafiliście 5 z 50 liczb i 2 z 10 i że to najszczęśliwszy dzień waszego życia. Co można z taką sumką zrobić?

Ot, można na przykład dofinansować polską piłkę. Nie ma co ukrywać – jedną z największych bolączek naszego futbolu są niedoświadczone kadry zarządzające. Od tego bierze się garść problemów np. z zarządzaniem w klubach, brakuje też długoterminowych planów i wizji. Poświęciliśmy całkiem niedawno na Weszło spory tekst problemowi kiepskiej obsady funkcji dyrektora sportowego w polskim futbolu.

A gdyby tak wszystko zmienić. Za 45 milionów moglibyście opłacić 375 osobom studia FIFA Master. To zaawansowane studia wyższe dla osób, które chcą zarządzać futbolem – czy to jako dyrektor, czy jako prezes klubu, czy jako szef wojewódzkiego związku, czy jako menadżer… Na czym to wszystko polega? Studia FIFA Master to kurs, który jest podzielony na trzy segmenty. Pierwszy odbywa się w Anglii i tam kursanci otrzymują wiedzę podstawową o pracy w kadrze zarządzającej w sporcie. Socjologia, psychologia, historia sportu. To tzw. moduł wstępny. Później przenosimy się do Włoch, gdzie mamy moduł poświęcony zarządzaniu ludźmi, finansami, poruszane są tam kwestie marketingu, stadionu i wszelkiej infrastruktury. Na koniec studenci przenoszą się do Szwajcarii, gdzie odbywają się zajęcia z zakresu prawa sportowego, prawa ogólnego, uczestnicy poznają casusy prawne związane z futbolem, wszystko jest objaśniane na bardzo życiowych przykładach.

Reklama

Wyobraźcie sobie, że nagle do polskiej piłki dochodzi prawie 400 nowych osób, które są wartością dodaną dla zarządzania piłkarskimi przedsiębiorstwami… Koniec ze starymi Słowakami, koniec z kontraktami napisanymi na kolanie.

No dobra, ale może nie chcielibyście czekać na efekty pracy tej wykształconej grupy ludzi, a wolelibyście postawić na rozwiązania doraźnie. Ergo – kupić jakiegoś kozaka do Ekstraklasy i patrzeć, jak ten kozak będzie zamiatał resztę ligi. Sęk w tym, że to nie jest takie łatwe. Za jakość się płaci i to płaci bardzo dużo. Weźmy takiego Leroya Sane. Niemiec może być bohaterem jednego z hitowych transferów letniego okienka – poważne zakusy ma na niego Bayern Monachium. Manchester City oczekuje jednak za swojego skrzydłowego sumkę na poziomie około 80 milionów euro.

Jeżeli rozbilibyście kumulację w Eurojackpot, to moglibyście kupić sobie na przykład stopę i część piszczela Sane. Proponowalibyśmy stopę lewą, gdyż to preferowana noga Niemca. Może z samej stopy korzyści wiele nie będzie, ale detale czasem robią różnicę. Wolimy część Sane niż całego Pacindę czy innego Ze Gomesa.

No ale może nie chcecie inwestować w futbol, bo – jak to mówią – na piłce raczej się traci niż zarabia. W takim razie proponujemy wam działalność mecenasa sportu.

Co powiecie na obsypanie ponad 20 tysięcy osób rowerami typu Wigry-3? Klasyczek polskich miast XX wieku, sentymentalna podróż myślowa, a przy okazji dołożenie cegiełki do podnoszenia kondycji fizycznej społeczeństwa. My minusów nie widzimy. Gdybyście chcieli przeznaczyć całą wygraną sumkę, to wystarczyłoby kasy na to, by kupić taki rower każdemu mieszkańcowi Kościana, a ponadto do zestawu dorzucić zestaw lampek oraz koszyczki.

No to co – teraz pozostaje wam już tylko wygrać. A co już zrobicie z tą kasą, to już wasza sprawa. W razie czego my też chętnie przyjmiemy rower, lampki już mamy.

Reklama

fot. NewsPix

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

7 komentarzy

Loading...