Reklama

Hi, I’m Mazowiecki ZPN, welcome to Jackass!

redakcja

Autor:redakcja

27 maja 2020, 14:26 • 4 min czytania 20 komentarzy

Kto czyta komunikaty na stronie Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, ten się w cyrku nie śmieje. Jak wiecie, uważaliśmy za totalnie bzdurne decyzje, by kończyć definitywnie sezon, choć niemal równolegle rząd zapewniał, że w czerwcu odmrożenie sportu pozwoli na dość swobodną grę nawet amatorom. Oczywiście intuicja nas nie zawiodła, obecnie można już zupełnie legalnie grać po jedenastu na pełnowymiarowym boisku, za moment zapewne rząd da zielone światło na regularne mecze w niższych ligach. MZPN też to dostrzegł i zmienił swoją decyzję. Uwaga, uwaga – MZPN, wzorem najwybitniejszych siatkarskich instytucji, stwierdził, że w okręgówkach i czwartych ligach zrobi… Final Four. A w A-klasach i B-klasach skończy sezon.

Hi, I’m Mazowiecki ZPN, welcome to Jackass!

Mają rozmach, panowie z MZPN-u, nie ma co. Cały świat rozprawia obecnie w jaki sposób upchnąć pozostałe do rozegrania mecze w dość krótkim okresie, jaki pozostaje do oficjalnego zakończenia sezonu. Niektórzy kombinują jak przedłużyć deadline, inni sondują możliwość grania co trzy dni, jeszcze kolejni są na tyle zdeterminowani, że chcą nawet przełożyć start kolejnych rozgrywek.

Co robi MZPN?

MZPN zarządza, że grać już można, ba, można nawet grać co trzy dni, ale zrobią to… tylko po cztery najmocniejsze drużyny w każdej lidze. Co więcej, działacze szczerze potwierdzają, że właściwie chodziło im o rozstrzygnięcia na podium, gdzie różnice punktowe są niewielkie, ale cztery drużyny brzmią jednak bardziej po piłkarsku, przywołując na myśl takie piękne rozgrywki jak faza grupa Ligi Mistrzów czy Mistrzostw Świata.

Serio, dla Onetu wypowiedział się rzecznik związku, Jacek Sowa. “Uznaliśmy, że cztery drużyny to lepsze rozwiązanie niż np. trzy, bo taka liczba bardziej pasuje do realiów”.

Reklama

Jaki przebieg ma mieć Final Four? Są trzy terminy meczów, dwie środy i sobota w czerwcu, podczas których każdy ma zagrać z każdym. Dorobek z tego osobliwego turnieju ma zostać… doliczony do obecnego dorobku w tabeli. I tak na przykład czwarty w tabeli siedleckiej okręgówki Naprzód Skórzec może wygrać wszystkie trzy spotkania, a i tak nie awansuje – bo do lidera traci 9 punktów, do wicelidera 8, nie jest technicznie możliwe, by w meczu tych dwóch zespołów oba przegrały. Żeby nie było za kolorowo, MZPN przy ustalaniu czwórek zastosował zasadę doboru różnicy bramek, a nie bezpośredniego spotkania. Nie chcemy już po raz kolejny otwierać puszki Pandory, bo efekty widzieliśmy przy sporze Hutnika z Motorem, ale na ten moment zdaje się, że w tych kuriozalnych barażach weźmie udział piąta w tabeli IV ligi Mazovia zamiast czwartego KS-u Łomianki.

MZPN tłumaczy się m.in. na Onecie, że w ten sposób środek i dół tabeli, który już “położył lagę” na granie (to dosłowny cytat z rozmowy Przemka Langiera ze wspomnianym rzecznikiem) może sobie spokojnie jechać na ryby, zaś czołówka, która cały czas wierzyła w awans, będzie mogła go rozstrzygnąć na boisku. Kompletnie nie jest jednak jasne dlaczego:

– skoro może grać TOP 4, to czemu nie może grać TOP 14?

– skoro można grać co trzy dni, to czemu nie można grać co trzy dni?

– skoro zależy wszystkim na rozwiązaniach boiskowych, czemu rozwiązania boiskowe mają dotyczyć tylko IV lig oraz okręgówek, a nie A-klasy i B-klasy?

Generalnie w tej decyzji nic się nie zgadza, gdybyśmy mieli wymyślić jakiś dalszy ciąg, to chyba jedynie dorzucenie ze strony MZPN-u propozycji, by Final Four odbyło się w Las Vegas, w formule mieszanych sztuk walki. Pomijając już, że na przestrzeni kilkunastu dni MZPN wysyła w świat kompletnie sprzeczne sygnały, pomijając już, że wybiera chyba najgorszy możliwy terminarz (czemu trzy mecze w czerwcu z takim natężeniem, a nie co tydzień, aż do lipca?), co ta decyzja właściwie ma na celu? Przecież kontrowersji wokół niej będzie trzy razy więcej, niż przed nią, i nie chodzi nam wyłącznie o rozgoryczenie zespołów z piątego miejsca (i czwartych Łomianek), że im szans na awans nikt już nie zamierza dawać. Oburzeni są chyba dosłownie wszyscy, i ci, którzy chcieli grać, i ci, którzy liczyli na szybsze zakończenie sezonu. Bo w sumie co z zespołami A-klasy, gdzie czub tabeli jest bardzo wyrównany? W imię czego oni mają kończyć sezon bez Final Four? Ich “duch sportu” jest gorszy niż “duch sportu” IV ligi i okręgówki, że tak polecimy Kazikiem?

Reklama

Ech, szkoda strzępić ryja, naprawdę. Najdziwniej sytuacja wygląda oczywiście w IV lidze, gdzie rywalizują dość poważne drużyny.

90minut.pl

Najgorsza jest świadomość, że według MZPN-u można grać w czerwcu w piłkę, ale jednocześnie nie można grać w czerwcu w piłkę. Że można kończyć rozgrywki właściwie w dowolnym kształcie, ponad wszelkimi regulaminami (bo w sumie na mocy jakich przepisów te całe baraże), ale jednak nie można pozwolić na granie tym, którzy po prostu tego chcą. Że można wymusić na czwartym zespole okręgówki, by jego piłkarze zwolnili się z pracy na dwie kolejne środy, ale jednak nie można ustalić kilkunastu kolejek, z których parę trzeba byłoby zagrać w środku tygodnia.

MZPN do tej pory przypominał słodko śpiącego, dość leciwego niedźwiadka. Gdy się obudził, okazało się że to zwierzę cyrkowe.

Fot.Materiały prasowe filmu “Jackass”

Najnowsze

Komentarze

20 komentarzy

Loading...