
weszlo.com / Weszło

Opublikowane 25.05.2020 13:07 przez
Damian Smyk
Lubimy historie o wzlotach, ale jeszcze bardziej lubimy historie o upadkach. Przyjemnie ogląda się uroczystość odsłonięcia pomnika, ale dużo efektowniej wygląda jego burzenie. Dlatego nie dziwi mnie to, że wokół Krzysztofa Piątka narasta atmosfera, którą można skwitować jednym „to gwiazdka jednego sezonu, już się skończył”. Bo przecież oglądanie z ławki Ibrahimovicia zamienił na oglądanie z ławki Ibisevicia, bo przecież od kapitalnej rundy w Genui minął już grubo ponad rok. Natomiast skreślanie Piątka dzisiaj i wysyłanie go – tak zupełnie poważnie, a nie w żartach – na wypożyczenie do Lechii Gdańsk, to jakieś horrendum.
Od momentu wznowienia Bundesligi nie dostał od trenera nawet pół godziny gry. W tym czasie jego zespół efektownie rozbił Hoffenheim i Union w derbach Berlina. Jeśli dorzucimy do tego fakt, że w dotychczasowych ośmiu meczach w niemieckiej ekstraklasie zdobył ledwie jedną bramkę, to przenosiny Krzysztofa Piątka do Herthy jawią się jak nie tyle krok wstecz względem nawet pozycji w Milanie, a skok na główkę do basenu bez wody.
I oczywiście rozumiem komentarze tych, którzy na Piątku zdążyli postawić krzyżyk. Z triumfującą miną mogą ogłosić wszem i wobec – „ja to już wiedziałem w Genoi, że to placek i że akurat przytrafiła mu się farciarska runda”. Bycie w opozycji jest fajne, bo jest wygodne. Tak samo, jak wygodne jest dziś doradzać polskiemu napastnikowi, by latem z Herthy się ewakuował i wrócił odbudować się w Cracovii. Właściwie brakuje tylko nacisków na to, by Piątek stanął przed kamerami i wygłosił expose: – Ja, Krzysztof Piątek, nadaje się do tarcia chrzanu, w Serie A strzelałem gole przez przypadek, a mój sufit to walka o europejskie puchary w Jagiellonii Białystok.
Śpiewanie dziś w chórze odśpiewującym symfonię „Piątek się skończył” jest banalnie łatwe. Rzucasz wspomniane liczby z Transfermarktu, przebijasz emerytowanym Bośniakiem wygryzającym go ze składu, wskazujesz na miejsce Herthy w lidze i cyk, oponent w rozmowie zaorany.
Stawanie po stronie Piątka nie jest żadnym heroizmem, być może to ja się w tym momencie wygłupię, ale wydaje mi się, że nie ma w jego karierze lepszego momentu na to, by okazać cierpliwość. Tak, cierpliwość. Do tej pory jego droga do futbolu z wysokiej półki przypominała jazdę windą z parteru na najwyższe piętro. Piątek przeskakiwał kolejne poziomy bez przystanków. Zagłębie, Cracovia, Genoa, kadra, Milan – to wszystko działo się błyskawicznie, a sam Piątek i jego otoczenie kuli żelazo póki gorące. Każdy gol windował cenę, każda pochwała budowała cokół, na którym stawał „nowy Lewandowski”.
Nowym Lewandowski pewnie nigdy nie będzie, ale nadal może być niezłym snajperem w dobrym klubie europejskim. I takim za rok może być Hertha. Dlatego piszę o cierpliwości – dzisiaj Hertha jest nadal zespołem walczącym o utrzymanie w Bundeslidze. Ale za pół roku prawdopodobnie będzie już zgoła inaczej. Stołeczny klub planuje wielkie wzmocnienia – jeśli przyłożyć ucho tu i tam, to mówi się o kwotach rzędu 150-200 milionów euro na nowych piłkarzy. Oczywiście to niczego nie gwarantuje, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, że za sześć miesięcy berlińczycy będą rozpatrywani jako kandydat do gry w pucharach, a nie kandydat do zwiedzania Heidenheim i Darmstadt.
I Piątek dzisiaj walczy o to, by w tej układance się znaleźć.
Sytuacja wygląda tak: w trakcie przygotowań do restartu sezonu Bruno Labaddia organizował gry wewnętrzne i zauważył, że Piątek nie pasuje mu do układanki za plecami napastnika. Musiał cofać się do koła środkowego, naparzać się łokciami z pomocnikami (nawet nie obrońcami), by w ogóle przenieść piłkę pod pole karne. Taki jest na dziś stan kadrowy Herthy – napastnik nie może tylko na wygodnisia stać w polu karnym i wykańczać co mu spadnie pod nogi, ale przede wszystkim powinien rozbijać rywali, walczyć o górne piłki, zgrywać na ścianę podania od własnych obrońców. Tak działa zasadniczo futbol – w topowych drużynach napastnik jest od strzelania, w tych średnich i słabych napastnik często jest od walki, a czasem i od strzelania.
Hertha dziś jest zespołem średnim lub słabym, ale latem może przeobrazić się w zespół dobry. I jeśli Piątek dziś zacznie strzelać fochami, że nie gra, że znowu ławka, że znów koledzy nie podają – to będzie jego koniec w Berlinie. A szkoda byłoby rzucić ręcznik w momencie, gdy zaraz w Hercie może powstać obiecujący projekt. Dlatego powtórzę, że dziś Piątek musi być cierpliwy. Zarówno wobec swojej pozycji w Berlinie, jak i wobec głosów, że już się skończył.
Jeśli też rzuci tym ręcznikiem latem, to powoli sam przyklei sobie łatkę zawodnika niecierpliwego. Takiego, który w momencie, gdy coś idzie nie po jego myśli, rezygnuje i szuka sobie czystej karty w innym klubie. Nie twierdzę, że tak jest, bo przecież okoliczności transferu z Milanu do Herthy nie można spłycać tylko do „znudziło mi się już w Mediolanie, czas na przeprowadzkę”. Ale łatki lubią piłkarzy.
Cierpliwość jest wskazana z kilku powodów. Hertha w Piątka wierzy i przyznaje to Labaddia w rozmowach z piłkarzem, przyznają to ludzie wyżej postawieni w klubie. Ponadto dla Ibisevicia to już ostatni dzwonek w karierze – facet ma 35 lat, w najbliższych kolejkach będzie potrzebował też chwili odpoczynku, latem kończy się mu kontrakt. Zaraz w Berlinie może go nie być. A jeśli będzie, to raczej jako rezerwowy. I pytanie – czy rezerwowy za Piątkiem?
Oczywiście można nadal się zżymać, że co to za napastnik (Piątek), co tylko czeka na podania od kolegów. Ale mniej więcej tak dziś wygląda futbol, że „dziewiątki” czekają na podania kolegów. Są goście, którzy grają w innej lidze i potrafią sytuacje strzeleckie wypracować sobie sami, ale są przede wszystkim tacy, którzy polegają na tym, że ktoś im dogra, a ci będą strzelać zgrabnie przy słupku i na tym zbudują swój kapitał. Piątek może nie wykańcza akcji jak Harry Kane czy Romelu Lukaku, ale wciąż stać go na strzelanie dla niezłej europejskiej drużyny.
Dlatego w przypadku Piątka zalecałbym cierpliwość. Zwłaszcza tym, którzy dziś z dumą ogłaszają, że już w rezerwach Zagłębia Lubin widzieli w nim leszcza, który tylko ładuje na pustaka. Fakty są takie, że dziś Piątek nie gra i nie strzela. Ale jeśli chcielibyśmy oceniać zawodnika jedynie przez suchą tabelkę z Transfermarkt, a nie perspektywę przeszłości i przyszłości, to niejednokrotnie popełnialibyśmy błąd. Kiedyś jeden dziennikarz też cię naciął na to, że „Kagawa jest supertalentem, a Lewandowski po prostu nie”. Piątek w buty Lewandowskiego nie wejdzie, ale przestrzegałbym przed wciskaniem go w buty tych, którzy z podkulonym ogonem wracali rychło do Ekstraklasy po pierwszej sportowej porażce.
DAMIAN SMYK
fot. FotoPyk

Opublikowane 25.05.2020 13:07 przez
Gramatyka leży i kwiczy autorze.
Przyganiał kocioł garnkowi – po „kwiczy” powinien być przecinek, panie kolego. 🙂
Autor w Darmstadt to nawet palcem po mapie nie był.. A miasto super
Wkur… mnie już to bronienie Piątka, on się nie nadaje na średni zespół europejski bo poza instynktem strzeleckim (który w dodatku teraz zatracił) nie ma innych zalet – nie jest szybki, technicznie jest drewniany, warunków fizycznych nie ma najlepszych. Na co ma czekać Piątek skoro teraz nie gra a jego konkurentem jest emerytowany Bośniak? to raczej Hertha nie ma na co czekać i po sezonie opchnie go komuś z Rosji/Turcji póki jeszcze coś wart.
Piątek nie był nawet gwiazdą ekstraklasy, wykorzystał swoje 5 minut zagranicą, zarobił i spoko. Uważam że obok M. Lewandowskiego, Grosickiego na maksa wykorzystał swoje możliwości.
„Oczywiście to niczego nie gwarantuje, ale potrafię sobie wyobrazić sytuację, że za sześć miesięcy berlińczycy będą rozpatrywani jako kandydat do gry w pucharach, a nie kandydat do zwiedzania Heidenheim i Darmstadt.”
Patrzyłeś w tabelę autorze? Heidenheim gra o awans do Bundesligi.
Wspaniale wyglądała droga Piątka na „szczyt” to było takie krystaliczne piękno, lekkość zdobywania goli i stwarzania sobie podbramkowych sytuacji, transfer do ukochanego klubu… w końcu nr 9, gole w reprezentacji…
I nagle czegoś zabrakło, a dokładnie zabrakło cierpliwości w ukochanym Milanie, pospieszono się tam z odpaleniem Piątka, sam klub ostatnio działa jak nasze drugoligowe, nic tam nie ma sensu ani logiki, zamiast twardo stawiać na Piątka, ściąga się sfochowanego dziadygę Ibrę, inne ruchy w klubie też na wariackich papierach.
Przejście do Herty to było ogromne ryzyko, które mogło Piątkowi pomóc, ale bardziej mogło zaszkodzić, gdyby coś nie wypaliło, no i na dzisiaj szkodzi, bardzo szybko Piątek poszedł w zapomnienie, został zaszufladkowany jako tysięczny wielki talent jednego sezonu, najgorsze, że nie widać wyjścia z tej sytuacji.
Jedyna nadzieja, że Herta tak samo jest w tej chwili popieprzona jak i Milan.
Ja mam mała satysfakcję z jednego… przeczytałem tysiące komentarzy jak to Lewy się skończył i Piątek bije go na głowę… dzisiaj piszących te komentarze trudno znaleść.
Wydawało się, że Piątek i Kownacki będą kontynuować tą lepszą tradycje naszych w Bundeslidze, ale na dzisiaj, wygląda to kiepsko.
Jako wielki fan Milanu moge Ci powiedziec, ze wymysliles sobie tekst, zeby usprawiedliwic upadek Piatka. Zacznijmy od tego, ze Piatek super strzelcem latwo strzelajacym bramki to nawet nie byl w naszej lidze. Doszedl do zyciowej formy we Wloszech i gdyby Milan nie pospieszyl sie i nie kupil go po rundzie to pewnie juz bysmy o nim nie slyszeli z Genui. Ma poprawny warsztat i super orientacje, ktora pozwala mu na oddanie jakiegokolwiek strzalu, ktory i tak leci w swiatlo brami. Piatek strzela z glowa tylem do brami, z obrotu, bez rozpedu i z dystansu i te strzaly leca w swiatlo bramki. Jest to dar, ale ktory mozna wyeliminowac po kilku meczach i tak sie stalo. Poza tym nie gra tylem do bramki i nie wspolpracuje z kolegami. Ma ogromne problemu taktyczne. Po prostu albo dostaje pilke i strzela chocby na pale, albo dobija w polu karnym. W dzisiejszych czasach juz nie ma miejsca na taka gre. Wracajac do Milanu to jest to troche updaly klub, ktory ma bardzo zla strategie transferowa. Sa to lub wielkie gwiazdy tuz przed emerytura takie jak Ronaldinho, Beckham, Rivaldo, czy to podejscie Ibrahimovica, lub calkiem solidne pieniadze wyrzucone w bloto na zawodnikow totalnie przeszacowanych jak Piatek, ktory przeciez zastapil poprzedni niewypal Andre Silve. Wracajac do Ibry i Piatka i dlaczego moim zdaniem Piatek powinien zostac. W calej historii Milanu wielka role odgrywaja wielkie indiwidualnosci ciagnace szatnie i morale druzyny. Zwzwyczaj sa to symbole klubu konczace juz kariery i jest to chyba jedyna druzyna na swiecie, ktora od zawsze tak dzialala. Byli to i powracajacy na starosc Donadoni i 38 letni Maldni, czy Inzaghi, czy nie grajacy prawie na koniec kariery Gattuso, czy nawet Ambrosini. Ibrahimovic w czasie swojego pierwszego pobytu w Milanie byl naturalnym nastepca takich zawodnikow. Caly czas mowil rowniez o tesknocie za klubem grajac w PSG. Po dobrym okresie i w Anglii w USA caly czas rowniez prezentowal sie dobrze sportowo. Byl to rowniez swietny ruch marketingowy. Bylo to oczywiste, ze po wielu slabych wystepach w klubie Piatek, ktory juz przewracal sie o wlasne nogi moze juz byc tylko jego zmiennikiem. Ale przeciez przez zaawansowany wiek Ibra gral z partnerem w ataku o innych charakterystykach i pilkarsko lepszym od Piatka, a kiedy gral sam najwiecej bramek zdobyl skrzydlowy Rebic, ktory dobijal. Piatek rowniez nie byl wypychany na sile, ze nie chcieli go wypozyczyc. To byla zla decyzja Piatka i jego doradcow. Gralby co mecz wchodzac z lawki, mecze w pucharze i co trzeci lub czwarty mecz w calosci. MIalby ekstra pol roku na aklimatyzacje i podpatrywanie jednego z nalepszych napastnikow w historii podczas trenigu. Ibra nie wraca na nastepny sezon i nie ma w skladzie innego typowego napastnika, ale Piatek juz grzeje lawke w Hercie. Jezeli mowimy o fochach to na najbardziej sfochowanego pilkarza wyglada wlasnie Piatek. Szczesny z pokora byl zmiennikiem Buffona, a jest na nasze warunki bramkarzem wybitnym. Jezeli Piatek nawet nie ma psychiki na tym wysokim poziomie to rzeczywiscie jego dalszy rozwoj juz nigdy nie nastapi.
Nie dość że pisać nie umie to jeszcze komentarze usuwa… Wstyd.
Upadające pomniki zawsze miło pooglądać. Np pedofila, kapusia sb jankowskiego ps „prałat” . Niedługo zacznie padać ich więcej.
Mądre słowa, panie Smyku. Taki jeden dziennikarz też kiedyś napisał, że Lewandowski to jest w zasadzie słabszy niż Barrios i teraz mu przy byle okazji wypominają. Prawie wyłysiał od tego.
No i kagawa mial talen, „a Lewandowski po prostu nie” 😀
Jak będą mieli na transfery 150-200 mln to z pewnością kupią napastnika. I co wtedy?
1.chiny
2.rosja
3.turcja
4.kraje kwitnacych bananow
Błędem było odejście z Milanu. Teraz nagle Ibrahimowić kontuzjowany, miałby szanse.
smyk to czekista, cenzuruje publicznosc, jebane komuchy, znowu odbierajo nam naszooo wolnosc!!!
Ja bym odwrócił role. Nazywasz nasz opozycją, ale to Piątek kopie się po czole od roku. To Piątek na treningach wygląda gorzej niż 35 latek z Bosnii i przez to siedzi na ławie. To Piątek ma mniej bramek z gry w przeciągu ostatniego roku niż ja palców u jednej ręki.
Co jeśli to Ty jesteś opozycja do opinii 90% kibiców. Kibiców patrzących trzeźwym okiem. Że póki co Piątek to One Season Wonder. Jeśli Ty jesteś opozycja i nie masz racji, kto Ciebie rozliczy z Twojego zdania.
Na bank nie bedzie juz sukcesem w Hercie. Przeciez juz wiedza, ze kupno napastnika to jeden z priorytetow na lato. Jeszcze nie moga go wypozyczyc, bo za drogo kosztowal. Na wypozyczenie wypchnal go za to zima, zeby zaoszczedzic na pensji i sprzedac za pol ceny w nastepne lato. Jedyna opcja B widze w tym momencie jest to, ze bogaty klub slabszej ligi wezmie go w rozliczeniu, za innego zawodnika. Jak na dzisiejsze NIemcy Piatek to napastnik dobry na druga lige. Nie ma obecnie zespolow, gdzie napastnik wbija z lini, a Piatek niczego innego juz nie oferuje. Kazda druzyna swiata wie juz jak wyeliminowac jakiekolwiek atuty, jaki jakie niby mial.
mam nadzieje ze mechanizm sie sprawdzi i w tym wypadku, ludzie mowili ze Lewy tez jest takim chwilowym przeblyskiem. Piatunio jest mlody a i tak juz wiecej osiagnal niz niejeden napadzior z polskiej ligi, wazne zeby sie rozwijal. Nie glaskam i nie hejtuje, tylko sie przygladam i trzymam kciuki, Inzaghi tez nie byl jakims wirtuozem… 9 to chyba najbardziej narazona na ekstremum pozycja bo albo jestes the best albo do dupy i tak co tydzien. Nie zapomne mu tego ze jak wlaczylem jakis mecz Genoi z ciekawosci to w ciagu 15 minut pierdyknal 2 bramki takie ze wydawalo sie to latwe, potem wlaczylem nastepny w momencie jak strzelil pierwsza i potem poprawil druga. Nawet jezeli to byl jedyny blysk te dwa sezony prawie, to i tak niebo jak na polskiego napadziora w dobrej lidze
Tylko, że Lewy był królem strzelców ekstraklasy a Piątek jakoś wybitnie bramkostrzelny nie był przed Genoą. Oczywiście kibicuję Mu ale mam obawy.
Lewy był królem strzelcow Esy raz ile on wtedy goli strzelił 15?
Nie jest to prawda. Lewy szalal w drugiej lidze, a pozniej w Lechu, a pozniej w Borussi, a teraz w Bayernie. Piatek nie gral poza polowka sezonu w Genui nidgy niczego wyjatkowo. Przeciez odstrzelili go tez przed Cracovia nawet u nas w pelni wieku. Bardziej prawdopodobne jest to, ze gdyby Trzeciak nie odstrzelil Lewego z Legii to Lewy mialby na koncie zlota pilke.
„..Bardziej prawdopodobne jest to, ze gdyby Trzeciak nie odstrzelil Lewego z Legii to Lewy mialby na koncie zlota pilke…” hehehe mozesz rozwinąć te światłą myśl? ze niby Legia taka światowa druzyna ze stamtąd tylko Real?
Trzeciak chcąc nie chcąc zrobił przysługę Lewandowskiemu. Przecież oni w Legii by go zmarnowali.
Niestety, pisze to z bólem, ale w przypadku, Piątka wszystko wróciło do normy. Te kilka miesięcy to był tylko wybryk statystyczny. To mogło być coś takiego, jak z dobrymi napastnikami, kiedy łapią chwilowy dołek i nie mogą nic trafić. Nie można tego racjonalnie wytłumaczyć a jednak nie strzelają. Później się odblokowują i wracają na swój poziom. To samo jest z Piątkiem tylko w drugą stronę, Jego poziom to chyba to co prezentuje teraz. Przecież on już się przyciął w Milanie w poprzednim sezonie.
To jest chyba najlepsze wytlumaczenie jego kariery zagranicznej.
Widzisz Krzysiu?! Trzeba było zrobić tą przereklamowaną cieszynkę po golu z Reprezentacją Narodu Wybranego w czerwcu ubiegłego roku. Od jej braku wszystko się zaczęło…
wszystko sie zaczeło jak chciał zostac legendą Milanu z nr 9 … było zostać przy 19 i działałoby dalej 🙂
PIątek miał pecha, poprostu. Mimo udanego sezonu w MIlanie Włośi postawili na legendę i z tym nie wygrasz. Żadne „Pio, Pio, Pio” nie pomoże, nawet ten święty 😉
Co do Bundesligi, to Hertha jest w środku tabeli i ma o co walczyć 😀 może PIątek zdeterminuje się i doda mu to skrzydeł.
Powodzenia Krzysztof!