Jan Tomaszewski fanem Jerzego Brzęczka nie jest, delikatnie sprawy ujmując. Jak legendarny bramkarz zapatruje się na przedłużenie umowy z obecnym selekcjonerem? Dlaczego jego zdaniem nie ma nadziei na to, że biało-czerwoni zrobią pod wodzą obecnego trenera postęp? Czemu Brzęczek marnuje najlepsze pokolenie polskiego futbolu? Czy jest jakiś sposób, żeby selekcjoner przekonał do siebie Tomaszewskiego? Dlaczego nie chce polemizować ze Zbigniewem Bońkiem? 63-krotny reprezentant Polski jak zwykle barwnie i bez ogródek mówi o tym, co mu leży na sercu.

Tomaszewski: Brzęczek nie zasłużył na nowy kontrakt. Nie widzę dla niego nadziei

***

Sporo mówiło się o tym, że Jerzy Brzęczek na nową umowę będzie musiał zapracować jesienią. A jednak okazuje się, ze dostał ją od razu. Zaskoczyła pana ta decyzja?

Wie pan, jeśli tę decyzję podjął Zbyszek Boniek… No cóż, bierze na siebie to ryzyko. Mówiłem to od roku, czy półtora roku, że Jurkowi powinno się podziękować, bo nie daje żadnej gwarancji na to, że wykorzysta potencjał światowej klasy piłkarzy, których w tej chwili mamy w reprezentacji. Dlatego, że praktycznie od meczu Włochy – Polska, kapitalnego meczu, jego debiutu, zaczął swoje wariacje, które doprowadziły do tego, że na dziś nie wiemy, jakim systemem gra nasza reprezentacja. Przegrał w kompromitujący sposób Ligę Narodów, którą powinien wygrać, bo zarówno Włosi, jak i Portugalczycy byli do ogrania, zwłaszcza u nas. Zaczął jednak kombinować: to dwie dziewiątki, to trzej defensywni pomocnicy… Straciliśmy Final Four, które byłoby u nas, gdybyśmy wygrali tę grupę, a to nieprawdopodobna promocja sportu.

Jeśli w tej chwili się mówi, że Brzęczek osiągnął sukces, bo zakwalifikował się do Mistrzostw Europy, to przypomnę, że zakwalifikowało się do nich pół kontynentu, a myśmy grali z naprawdę słabymi drużynami. Zwłaszcza z Austrią, która była w rekonstrukcji, a już w drugim meczu powinniśmy z nią przegrać. Dlatego nie patrzę na to tak, jak wielu dziennikarzy, że zakwalifikowaliśmy się i jest fajnie. Przypomnę, że za czasów bodaj Kazimierza Górskiego, nie zakwalifikowaliśmy się do czwórki najlepszych drużyn Europy, bo tyle wtedy grało w finale. Potem było osiem, dwanaście, teraz mamy 24. Kwalifikacja to jest obowiązek. Jak słyszę, że my się zakwalifikowaliśmy do finałów w Korei i w Niemczech, to pytam: do jakich finałów? 16 czy 32-drużynowych?

32, oczywiście.

Prawda? A za czasów pana Górskiego wchodziliśmy do szesnastki. Zaraz ma być 48 drużyn, to tam będzie pół świata. I to będą finaliści? Nie, finaliści są wtedy, gdy gra się w szesnastce, w ósemce. My osiągnęliśmy jeden sukces po „Orłach Górskiego” i wątpliwym sukcesie Piechniczka ze skandalem w Hiszpanii, osiągnął go Adam Nawałka, który zakwalifikował się do ósemki.

Zdaniem pana i wielu kibiców awans nie był wystarczający, żeby Jerzy Brzęczek przekonał do siebie opinię publiczną.

Jeszcze raz podkreślam: to, co jest dobre na Mołdawię czy Izrael… Na boga, jest Szwecja, jest Hiszpania, pewnie będzie Irlandia – w tym kontekście trzeba to rozpatrywać.

Czym selekcjoner zasłużył sobie na takie zaufanie ze strony PZPN?

Nie mam zielonego pojęcia. Dla mnie niczym. Jerzy Brzęczek wyszedł z klubu, ale klub z niego nie wyszedł. Co mam na myśli? Niestety, nasza Ekstraklasa jest jedną z najgorszych lig w Europie. Teraz grozi nam, że nie będziemy nawet w Lidze Mistrzów…

Prezes Boniek już to zdementował.

Dobrze, ale jesteśmy już na pograniczu, prawda? On wyszedł z ligi, ale liga z niego nie wyszła. W naszej lidze można grać systemem 1-10-0-0 i zdobyć mistrzostwo Polski. Niestety w Europie trzeba grać inaczej. Dam panu przykład. Francja, mistrz świata. Grają Giroud i Griezmann, czyli 4-4-1-1. Czy grają z Niemcami, czy z Gibraltarem, grają tym samym systemem, tyle że ofensywnie, bo ten system się sprawdza. Mogą być inni zawodnicy, ale muszą grać tak samo. Zadam panu pytanie: jakim my gramy systemem?

Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie, bo to się zmienia.

To już pan zdymisjonował Brzęczka i ja mam niestety takie samo zdanie. Zbyszek wziął na siebie odpowiedzialność, nie chcę z nim polemizować, ale uważam, że popełnił ogromny błąd.

Co jeśli się okaże, że jesienią zaprezentujemy się fatalnie w Lidze Narodów i zostaniemy z kontraktem dla selekcjonera, który nie potrafił wygrać żadnego meczu?

To nie o to chodzi. Proszę mi powiedzieć: co zrobił Brzęczek, żeby ten kontrakt został przedłużony? Proszę zadać pytanie: czy jesteśmy zadowoleni ze stylu gry reprezentacji Polski? Nie mówię, że z wyników, bo wyniki to są dopiero podczas finałów. To są tylko eliminacje.

Dobrze, to załóżmy, że styl nie poprawi się jesienią. Co wtedy zrobić, zostawić selekcjonera do Euro?

Jeszcze raz podkreślam: dla mnie już nowy kontrakt to błąd. Szanuję zdanie Zbyszka, ale uważam inaczej. Brzęczek powinien zostać wymieniony, jego kontrakt nie powinien zostać przedłużony. Nie ma żadnej gwarancji, że będzie lepiej podczas meczów ze Szwecją czy Hiszpanią. Nie ma żadnej nadziei. A mamy przecież światowej klasy piłkarzy.

Nie widzi pan żadnych pozytywów?

Żadnych. Ale jeszcze raz: szanuję decyzję Bońka. Chciałbym się mylić, ale na to odpowiemy sobie dopiero po finałach.

Czy jest coś, co mogłoby pana przekonać, że warto Jerzemu Brzęczkowi zaufać?

Nie ma niczego takiego. Skoro przez dwa lata nie doprowadził do automatyzmów w grze, bo jak gramy na dwie dziewiątki, gramy inaczej, jak gramy na jedną, gramy inaczej, jak na trzech defensywnych, inaczej gra cała drużyna. To jest to samo, co Adam Nawałka zrobił w Rosji, że w pewnym momencie Maciej Rybus powiedział, że on nie wiedział, gdzie ma grać. To samo jest teraz. Nie ma automatyzmu, takiego, jaki jest we Francji. Tam kto by nie zagrał za Giroud i Griezmanna, zagra to samo, styl się utrzyma. U nas tego nie ma. Nie widzę nawet światełka w tunelu. Ale nie będę krytykował decyzji Zbyszka, z którym po raz pierwszy od ośmiu lat się nie zgadzam. On ma swoje zdanie, ja mam swoje.

I zobaczymy, kto będzie miał rację?

Życzę sobie, żebym jej nie miał. Bo naprawdę mamy światowej klasy zawodników, którzy zasługują co najmniej na półfinał.

Szkoda byłoby to zaprzepaścić.

A kto wie, czy to nie jest ostatnia szansa? Nie wiemy, co będzie po tych mistrzostwach z Lewandowskim, Glikiem, Krychowiakiem, Grosickim? Różnie może być. Teraz albo nigdy.

ROZMAWIAŁ SZYMON JANCZYK

Fot. FotoPyK

Ruch Chorzów z nowym stadionem? Wznowiono rozmowy

redakcja

Oficjalnie: Herve Renard selekcjonerem reprezentacji Francji… kobiet

redakcja

Salamon: – Mam poczucie, że mój czas w kadrze dopiero nadchodzi

redakcja

Dwóch piłkarzy zagroziło odejściem, gdyby nie zwolniono Conte

redakcja

„Nie biorę pieniędzy od ludzi, którzy zabijają”, czyli jak tłumaczy się Francuz grający w Rosji

redakcja

Nowy trener Lechii: – Kibice mogą być zdziwieni, że klub postawił na mnie

redakcja

„Nie biorę pieniędzy od ludzi, którzy zabijają”, czyli jak tłumaczy się Francuz grający w Rosji

redakcja
10

Coraz mniej wpływowi. Kto stracił w polskiej piłce?

Damian Smyk
13

Napastnicy a hiszpańska kadra. Wieczny casting, którego końca nie widać

Kamil Warzocha
10

Co działo się w Ekstraklasie, gdy byliście zajęci reprezentacją?

Paweł Paczul
20

Gdy twój ojciec zaczyna za dużo mówić. Przypadek Ansu Fatiego

Paweł Ożóg
5

Łukasz Czepiela – człowiek, który doleciał na szczyt marzeń

Szymon Szczepanik
1