Reklama

Panie Januszu, chyba pora na zmianę rzecznika

redakcja

Autor:redakcja

21 kwietnia 2020, 18:34 • 4 min czytania 30 komentarzy

Jeden z rodzimych trenerów zwykł mawiać, że wykonuje najlepszy zawód na świecie, dodając po chwili: “no, może poza żoną piłkarza”. To oczywiście puszczenie oczka, które widoczne jest chyba nawet z perspektywy Księżyca, ale znajdujemy w nim też więcej niż ziarenko prawdy. Czasami (podkreślmy – czasami) najdobitniej widać to właśnie wtedy, gdy panie podejmują ryzykowną próbę wyjścia ze swojej roli. Ostatni przykład to życiowa partnerka Janusza Gola, pani Dorota, która postanowiła zostać rzeczniczką swojego męża. Wyszło nie najlepiej, obecnie jest ona chyba na etapie publicznego zarzucania kłamstwa Januszowi Filipiakowi. 

Panie Januszu, chyba pora na zmianę rzecznika

No ale po kolei, bo pewnie większość z was ma ciekawsze zajęcia niż śledzenie twitterowej twórczości pani Doroty. Sprawa Janusza Gola, który jako jedyny piłkarz Cracovii nie zgodził się na proponowaną przez klub obniżkę pensji, stała się głośna podczas Hejt Parku, którego gościem był Bogusław Leśnodorski. Informację szybko potwierdził portal Sportowe Fakty, a uściślając – tę część, która dotyczyła braku porozumienia pomiędzy władzami Cracovii a jej kapitanem, dementując jednocześnie zsyłkę do rezerw.

Tu pojawia się szanowna małżonka.

Podobnych wpisów, znajdziemy na jej profilu mnóstwo – trzeba przyznać, że sama aktywność i zajadłość zdecydowanie na plus.

Reklama

Sęk w tym, że następnego dnia postanowiliśmy potwierdzić to w swoich źródłach i rzeczywiście – Janusz Gol jako jedyny piłkarz Cracovii nie zgodził się na 50-procentową obniżkę i nie dogadał się jeszcze z klubem. Na domiar złego, oczywiście patrząc z perspektywy pani Doroty, na ten sam pomysł wpadli koledzy z Interii, którzy o sprawę zapytali najważniejsze osoby w Cracovii. I tu zacytujemy fragment.

– Mamy ustaloną z zespołem redukcję pensji o 50 proc. Stosowny dokument został podpisany. Na porozumienie nie zgodził się tylko jeden zawodnik. O nazwisko proszę nie pytać. Sami jeszcze nie wiemy, jak tę sprawę zdecydujemy się rozwiązać – mówi nam prezes Filipiak. 

Z układu jako jedyny wyłamał się kapitan zespołu, Janusz Gol. Oficjalnie potwierdził to trener Michał Probierz. 

Reakcja pani Doroty? Cóż, pozostała niewzruszona, przynajmniej taki wniosek wyciągamy z tego wpisu i wielu, wielu innych (polecamy, jeśli ktoś się nudzi, bo pani Dorota nudzi się ewidentnie). Oczywiście żeby nie było, iż tylko się czepiamy – fajnie jest, jeśli rzecznik mówi barwnie, więc na plus odwołanie do klasyki polskiej telewizji.

Reklama

Trzeba przyznać, że to jedna z tych spraw, w których czas nie działa na korzyść dementującej. Minęło już prawie sześć dni, a porozumienia pomiędzy Cracovią a Golem jak nie było, tak dalej nie ma. Na dodatek o sprawę znów został zapytany Janusz Filipiak – tym razem przez Super Express – i teraz przestał już gryźć się w język, dlatego w wywiadzie można przeczytać m.in. takie rzeczy.

Dziś piłkarz był w klubie i dyskutowaliśmy na ten temat. Jutro rozmowy będą kontynuowane. To trudna sytuacja i dla zawodnika i dla klubu. Staram się go zrozumieć, to jego ostatni kontrakt… Ale w grę wchodzą bardzo duże pieniądze. Skoro cała drużyna zgodziła się na redukcję płac, to nie możemy zrobić wyjątku dla kapitana. Byłoby to bardzo źle odebrane przez pozostałych zawodników. Zobaczymy jak cała sprawa się skończy. Na pewno nie zgodzimy się, by Janusz Gol zachował obecne zarobki. Natomiast nieprawdą jest, że piłkarz za karę został przesunięty do rezerw. Oddelegowanie do drugiej drużyny może nastąpić tylko w wypadku słabej formy sportowej.

(…) Co ciekawe, przyszli do mnie rodzice juniorów starszych z propozycją, by ich synom zmniejszyć pobory. Ci państwo wykazali się większą odpowiedzialnością za klub niż kapitan Janusz Gol.

Porażka i to taka przez nokaut? My wiemy, że tak, wy chyba już wiecie to samo, ale pani Dorota dalej idzie w zaparte. Przy okazji dorzucając do pieca i deklarując, że jej mąż mógłby grać nawet za darmo.

Można i tak, ale dlatego, że w zasadzie wszystko można – również być niemądrym. Zaczynamy obawiać się, że w końcu swoją wersję zdecyduje się opowiedzieć sam Gol, który uczciwie przyzna, że nie zgodził się na proponowaną przez klub obniżkę, ale jego żona tak się rozpędziła, że i to zdementuje. Oczywiście może być też tak, że kapitan Pasów nie wszystkim się ze swoją małżonką dzieli, ale w to już wnikać nie zamierzamy. Pewne jest jedynie tyle, że dzięki takim wpisom sam piłkarz nie zyskuje, lecz traci, a chyba nie na tym powinna polegać praca rzecznika. Z dobrego serca radzimy, by na jakiś czas schować partnerce ładowarkę.

I, tak swoją drogą, zabawnie się złożyło, że akurat w tym samym klubie jest WAGs, którą można stawiać za wzór dla innych (Andrea Hanca oczywiście). Najwidoczniej bilans musi wychodzić na zero.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
2
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Komentarze

30 komentarzy

Loading...