Ha, myśleliście, że na nowego Kowal Managera będzie czekać tydzień-dwa, a tutaj nic z tych rzeczy – parę dni i świeży odcinek wjeżdża. Nasz przebojowy menago dalej szuka napastnika, dalej kłóci się z panem Darkiem, dalej gra w pucharach… No, nie spoilerujemy. Ale odpalajcie choćby dla samej bramki Daehne. To jest realizm!