Wiadomo, że kasę w futbolu trzeba liczyć nieco inaczej niż jeszcze parę lat temu, to znaczy: wielomilionowe transakcje już tak nie szokują i żeby wzbudzić mega respekt, trzeba rzucić na stół pewnie i ponad 100 baniek. Natomiast ostatni wydatek Juventusu jednak zaskakuje, bo około 35 milionów euro za szerzej nieznanego 19-latka? Wciąż, nawet w tych szalonych czasach, sporo. Kim więc jest Dejan Kulusevski?
Za Szwedem macedońskiego pochodzenia dopiero pierwsza udana runda w seniorskiej karierze. Oczywiście mówimy wręcz o skuteczności stuprocentowej, bo wcześniej w Atalancie chłopak zagrał tylko trzy spotkania na poziomie Serie A, natomiast i tak czy siak rozmawiamy o nowicjuszu. Zespół z Bergamo wypożyczył chłopaka do Parmy, a ta, jako że ma mniejsze możliwości i obecnie mniej znaczy we włoskim futbolu, zdecydowanie chętniej korzystała z niego na poziomie włoskiej ekstraklasy. No i Kulusevski odpłacił się za to zaufanie, notując w 17 meczach cztery gole i siedem asyst.
– Chłopak wymiatał w tamtym sezonie Primavery w barwach Atalanty, a w tym pół roku spędził w Parmie. W Atalancie nie grał do końca na swojej pozycji, bo był ósemką, dziesiątką, po czym wszedł do Parmy na skrzydło. To z pewnością jest jedna z rewelacji ligi, gdyż jest jednym z najmłodszych zawodników, a jakbyś miał wskazać piłkarzy z najlepszym dryblingiem, najbardziej porywających, to on znalazłby się na pewno w czołówce. Mega talent. Juventus skorzystał z opcji, by tego gościa nikt mu potem nie podkupił – mówi Michał Borkowski, współprowadzący Curva Nord w Weszło.FM.
No bo właśnie: Kulusevski nie będzie pomagał Starej Damie wiosną, tylko najszybciej od jesieni. Na razie wciąż będzie reprezentował Parmę, gdzie dalej jest wypożyczony.
Natomiast nie ukrywajmy: wątpliwości mimo wszystko można mieć. 35 baniek po sześciu miesiącach to jak około sześciu milionów za 30 dni fajnego grania. Dużo. Juventus jednak ryzykuje. Ile widzieliśmy talentów, które szybko zachwycały, ale też szybko gasły?
Borkowski kontynuuje: – Szybko potrafił zgasnąć na przykład Iturbe, była też taka sytuacja z Giovinco, który był piłkarzem Juventusu, nie do końca sobie radził, więc puścili go do Parmy na wypożyczenie. On tam zrobił 15 goli i 13 asyst w sezon, wrócił do Juve i było mniej więcej tak jak wcześniej. Dobra gra w słabszych drużynach nie zawsze się przekłada na te najlepsze zespoły. Widziałem taką statystykę, że obecna Parma jest jedną z drużyn najbardziej grających z kontry w całej lidze. Oni mają najwięcej strzałów po tego typu akcjach. Jest tabela, która określa, ile czasu potrzebuje zespół na oddanie uderzenia w akcji. Juventus ma drugie miejsce, Parma drugie od końca. Inny styl. Nie wiadomo, jak Kulusevski się w tym odnajdzie, bo teraz ma więcej miejsca na drybling, a w Juventusie tak nie będzie.
Natomiast nie ma co się dziwić, że sam Kulusevski się nie wahał. Po pierwsze poszedł do Juventusu, a kto przeprowadzając się w wieku 16 lat do Włoch, nie marzy, by dla Starej Damy zagrać? Po drugie na prawym skrzydle wcale nie mówimy o kłopocie bogactwa u ekipy z Turynu. Costa jest regularnie kontuzjowany, Bernardeschi ciągle bez formy, Cuadrado został przesunięty na prawą obronę, Dybala na skrzydle traci swoje walory. To wszystko sprawiło, że Sarri przeszedł nawet na 4-1-3-2, ale jeśli taka taktyka utrzyma się do sezonu 21/22, Kulusevski też może szukać swoich szans, bo jak zostało wspomniane przez Borkowskiego: na ósemce i dziesiątce też grał, dobrze sobie radząc.
Poczekamy na to, co ten chłopak pokaże w najbliższym czasie. Oby jego kariera nie przyspieszyła jednak jeszcze tempa już wiosną, bo to by oznaczało spore problemy dla naszej reprezentacji. Kulusevski zdążył już zadebiutować w seniorskiej kadrze Szwecji, być może pojedzie na sam turniej. Pojedynek Reca – on mógłby się źle skończyć i to wiadomo dla kogo.
Fot. Newspix