Frank Lampard może otwierać szampana. Choć jeszcze nic nie wygrał, to dzisiejsza decyzja CAS (Sportowego Trybunału Arbitrażowego) sprawia, że Chelsea już zimą będzie mogła ruszyć na zakupy. Zakaz transferowy nałożony na londyńczyków został skrócony – z dwóch okienek do jednego.
Zatem karę The Blues odcierpieli już latem i zimą mają przyzwolenie na rejestrację zawodników. Przypomnijmy o co w ogóle chodziło? O cwaniackie obchodzenie przepisów FIFA związanych z ochroną piłkarzy niepełnoletnich. Nie można sprowadzić niepełnoletniego zawodnika zza granicy, chyba, że jego rodzice wyemigrowali w okolice klubu z przyczyn pozapiłkarskich. W artykule 19 regulaminu FIFA mamy wyjątek dla graczy z Unii Europejskiej – ci mogą zmieniać barwy w wieku szesnastu lat.
Chelsea miała obchodzić przepis poprzez testy w akademii. Testy, naturalnie, przeciągały się, a klub argumentował, że nie ma żadnych reguł wobec testowanych graczy.
Przypadków złamania przepisów może być nawet sto, z czego 29 w pełni udokumentowanych. FIFA była nieubłagana – mimo tłumaczeń i zażaleń wlepiła londyńczykom karę. Obowiązek zapłaty kilkuset tysięcy franków szwajcarskich nikogo w Chelsea nie zabolał. Ale zakaz transferowy na dwa okna transferowe – już tak.
Nie udało się londyńczykom uchylić zakazu na lato i w związku z tym Lampard musiał budować zespół z tego co miał. Czyli ze słynnej madryckiej filozofii „Zidanes y Pavones” w zespole przeważali ci drudzy. Wyszło… no, nadspodziewanie dobrze. Ale wyobrażamy sobie tylko krzyk radości, który musiał roznieść się dziś po ośrodku treningowym londyńczyków, gdy dotarły do nich wieści z CAS. Trybunał uznał argumentację klubu za rozsądną i skrócił zakaz transferowy do jednego okienka. Czyli do tego letniego, które już za nami.
[etoto league=”eng”]
Chelsea na pewno ruszy na zakupy – pytanie co z tego wyjdzie. Niemniej w angielskich mediach mówi się przede wszystkim o trzech nazwiskach – Zaha, Chillwell i Sancho. Najbardziej elektryzowałby pewnie transfer tego ostatniego. Reprezentant Anglii, jeden z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia, gwiazda Bundesligi. A warunki do wyciągnięcia go z Dortmundu są idealne – młodziak ostatnio się buntuje, spóźnia się na treningi, kwestionuje decyzje trenera. BVB go strofuje, wlepia mu kary, ale dobrze wiemy jak w ostatnich latach kończyły się takie cyrki z piłkarzami Borussii w roli głównej. Pamiętacie sprawy Dembele i Aubameyanga? Przypuszczamy, że tu może być podobnie. Natomiast tak czy siak Chelsea będzie musiała wyłożyć na stół dziewięciocyfrową.
Niewiele mniej będzie pewnie trzeba zapłacić za Wilfreda Zahę z Crystal Palace. Wczoraj The Independent pisał o tym, że ważni ludzie z Chelsea spotkali się z nowym agentem Zahy, by rozmawiać o potencjalnym transferze, ale w letnim okienku. Ale od wczoraj rzeczywistość się zmieniła i skrzydłowy być może do The Blues dołączyłby już zimą. W Chelsea nie ukrywają też, że chcą rozwiązać problem z lewą obroną, stąd podchody pod Bena Chilwella z Leicester.
fot. NewsPix.pl