2,25, dwa razy po 2,10 i 1,76. Poprzedni weekend naprawdę wyszedł nam w typowaniu w ETOTO PowerPlay, tym mocniej chcemy zaakcentować ten pierwszy listopadowy. Bo dziać się będzie sporo, ciekawych starć nie brakuje ani w Polsce, ani poza jej granicami. Nie przedłużając – lecimy.
HUDDERSFIELD TOWN
Ostatnie mecze: ZRRZZ
Miejsce w tabeli: 20.
Następny rywal: Brentford (sobota, 16:00)
Przewidywanie: Rywal okaże się za mocny
Długo z marazmu nie potrafili się wykaraskać piłkarze Huddersfield. Do naszego Kamila Grabary zastrzeżeń akurat było najmniej, o czym napisaliśmy zresztą osobny tekst. Tutaj fragment, całość TU (KLIK!): „Łatwo byłoby napisać: Grabara do tarcia chrzanu, gość traci ponad 2 gole na mecz nawet nie w najwyższej lidze. Ale, jak wiadomo, rzeczy łatwe są mało warte. A ocena Polaka na podstawie jednej liczby – bramek straconych przez Huddersfield – nawet nie ociera się o sprawiedliwość (…). Gdyby tak nie było, dwa tygodnie temu na fanowskim blogu „Rush The Kop” nie przeczytalibyśmy „Jonas Lossl odszedł do Evertonu wraz z końcem sezonu, ale fani Terrierów mogli w ogóle tego nie zauważyć, dzięki imponującej formie Grabary”. Teraz wreszcie interwencje Grabary mogą dawać punkty, bo i z przodu Terriery wreszcie są w stanie gryźć. W ostatnich pięciu kolejkach nie było w lidze zespołu, który zgromadziłby więcej punktów od Huddersfield. Brentford, który Polak z kolegami odwiedzi w sobotę, jest jednak w tej klasyfikacji drugi. To nie będzie łatwy mecz, to nie są leszcze, Stefan. Goście tanio skóry nie sprzedadzą, ale to gospodarze po pokonaniu paru ekip z czołówki ligi są zdecydowanym faworytem.
ŁOKOMOTIW PŁOWDIW
Ostatnie mecze: ZZZZZ
Miejsce w tabeli: 3.
Następny rywal: Sławia Sofia (wtorek, 14:00)
Przewidywanie: Przerwanie dobrej serii
W lidze bułgarskiej najdłuższą serię zwycięstw ma Łudogorec Razgrad (7), ale po piętach liderowi depcze Łokomotiw Płowdiw z zaledwie jedną wygraną w serii mniej. Świetne ostatnie tygodnie sprawiły, że Łokomotiw zagościł na ligowym podium, pokazując plecy na przykład CSKA Sofia i łapiąc na równych punktach Lewskiego Sofia. Teraz jednak czeka Łokomotiw bardzo poważny test. Wyjazd do Sławii, która również jest w sztosie. Cztery wygrane z rzędu nie wzięły się z niczego, gracze Kostadina Angełowa są po prostu świetni w murowaniu dostępu do własnej bramki. Ostatnie wyniki? trzy razy po 1:0 i raz 2:1. Łokomotiw strzela zdecydowanie najwięcej w lidze (34 bramki w 14 meczach), więc to na pewno będzie duże wyzwanie dla Sławii. Ale czy tak duże, by u siebie miało ten zespół przerosnąć?
FERENCVAROS
Ostatnie mecze: ZZRZZ
Miejsce w tabeli: 3.
Następny rywal: Mezokovesd (sobota, 17:00)
Przewidywanie: Nie będzie lekko
Niezwykle płasko jest w czubie tabeli ligi węgierskiej. Trzy pierwsze drużyny mają po 22 punkty, czwarta – 20. Dwie z tych wspomnianych trzech to Ferencvaros i Mezokovesd, które zmierzą się w tej kolejce OTP Bank Ligi. Patrząc po kursach – Ferencvaros powinien zmiażdżyć przeciwnika. Z tym, że Mezokovesd to prawdziwa rewelacja początku rozgrywek. Wicelider nie dał się pokonać MOL Fehervar (0:0), a w poprzedniej kolejce ograł 3:1 pucharowicza, trzeci zespół poprzedniego sezonu, a więc Debreczyn. Stąd urzędujący mistrz Ferencvaros na łatwe punkty nie ma się po prostu co nastawiać. Warto jeszcze dodać, że na wyjazdach nie ma w lidze drużyny mocniejszej od Mezokovesdu – 4/4 zwycięstwa, bilans bramek 9:3.
FASTAV ZLIN
Ostatnie mecze: RPPPR
Miejsce w tabeli: 15.
Następny rywal: Viktoria Pilzno (poniedziałek, 18:00)
Przewidywanie: Gładka porażka
Chcecie definicję słabiutkiej formy? Oto i ona – Fastav Zlin. Cztery z pięciu ostatnich meczów przegrane, cztery z ostatnich pięciu spotkań bez strzelonego gola, za to wspomnianych pięć ostatnich starć to aż dziesięć goli straconych. Żadne z nich nie było meczem z liderem czy wiceliderem – a tym drugim jest Viktoria Pilzno przyjeżdżająca w gości w poniedziałek. Goście są podrażnieni porażką w meczu na szczycie ze Slavią i na pewno będą sobie chcieli tę porażkę odbić z nawiązką. Po wcześniejszej przegranej – 1:2 z Mladą Bolesław – Viktoria wróciła do gry rozjeżdżając 3:0 szósty w tabeli Banik Ostrawa. Czyli zespół o klasę, jak nie dwie lepszy niż przedostatni Zlin.
APOLLON LIMASSOL
Ostatnie mecze: PPZPR
Miejsce w tabeli: 9.
Następny rywal: Enosis Neon Paralimni (niedziela, 16:00)
Przewidywanie: Mateusz Szczepaniak i spółka nie dadzą rady
Od sześciu sezonów Apollon Limassol nie wypadał poza ligowe podium. Jakoś tak zakładało się, że APOEL, Anorthosis i Apollon gdzieś tam w czołówce będą. W tym sezonie póki co jest inaczej – Anorthosis i APOEL dają radę, ale Apollon się pogubił. Dwie wygrane w siedmiu kolejkach? No słabizna. Nadchodzi jednak szansa na przełamanie, bo rywal należy do ulubionych worków treningowych Apollonu. W zeszłym roku Paralimni skończyło dwa mecze z Apollonem z bilansem 0:7. No i nie wydaje się nam, by zespół Mateusza Szczepaniaka – również dysponowany słabiutko na starcie rozgrywek, z zaledwie 4 punktami po 7 kolejkach – mógł coś tutaj ugrać.
POGOŃ SIEDLCE
Ostatnie mecze: PPPPP
Miejsce w tabeli: 15.
Następny rywal: Skra Częstochowa (niedziela, 13:00)
Przewidywanie: W plecy
Wokół Pogoni Siedlce, delikatnie rzecz ujmując, nie jest w ostatnim czasie najciekawiej. Że nie ma tam szacunku do trenerów, to wiedzieliśmy. Że Daniel Purzycki to gość, który lubi sobie przeskoczyć z butów w dyrektora w adidasy trenera – to też. Ale ostatnimi czasy na jaw wyszło ordynowanie piłkarzom „kroplówek”, budzącej wątpliwości suplementacji. – Stosowanie infuzji – zwłaszcza w sporcie – ma na celu przyspieszenie regeneracji. Postawienie zawodników na nogi, mówiąc kolokwialnie. Lepsze nawodnienie, lepsza gospodarka elektrolitowa. Może mieć to wpływ na zwiększenie wydolności, korzystniejszy trening, bardziej wartościową dyspozycję dnia w trakcie wydarzenia sportowego. Nie bez kozery jest to więc traktowane jako metoda zabroniona. Ponadto stosowanie tego rodzaju metod, może mieć wpływ na szybsze „wypłukiwanie” substancji zabronionych. Ta metoda jest zakazana od 2005 roku – mówił na naszych łamach Michał Rynkowski z Polskiej Agencji Antydopingowej. W ostatni czwartek piłkarze odmówili wyjścia na trening, w piątek rano do klubu wparowała policja, kilku zawodników wylądowało na zeznania na komendzie. Tak, nam też wydaje się, że to nie są najlepsze warunki do grania w piłkę i skupienia się na utrzymaniu w II lidze, które stoi obecnie pod znakiem zapytania. Pogoń wtapia mecz za meczem, w dodatku w tygodniu musiała biegać za piłkarzami mistrza Polski – Piasta Gliwice w spotkaniu Pucharu Polski. Skra Częstochowa to żaden gigant, też zespół uwikłany w walkę o utrzymanie, ale organizacyjnie na pewno choć trochę lepiej poukładany. No i w poprzednim sezonie ekipa z Częstochowy dwa razy wygrywała z Pogonią, więc jakąś receptę na tego rywala ma.
fot. FotoPyK