Reklama

Pięćdziesiątka Madeja, dycha KTS-u

Dominik Klekowski

Autor:Dominik Klekowski

20 października 2019, 18:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Przed nami ostatnie ligowe podrygi. Do lidera, Hutnika II Warszawa, tracimy pięć oczek, żeby go ewentualnie przeskoczyć, będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać, ale też sporo tej drużynie zawdzięczamy. To po porażce z nimi otrząsnęliśmy się i wróciliśmy do doskonałej dyspozycji. Dzisiaj do naszego dorobku doszło kolejne, bardzo wysokie zwycięstwo. Podopieczni Kamila Pawlaka i Oskara Śliwowskiego pewnie pokonali dwunastą siłę warszawskiej A-klasy, drużynę Wkry Pomiechówek 10:0. Głównym wydarzeniem był jubileusz Michała Madeja, który dzięki ustrzelonemu hat-trickowi zdobył swoją 50. bramkę w barwach KTS-u.

Pięćdziesiątka Madeja, dycha KTS-u

Jeśli kiedyś wejdziemy na wysoki piłkarski poziom, to Michał jest jednym z tych zawodników, którzy na naszym potencjalnym stadionie będą mieli swoją lożę. Facet z literą „W” na piersi gra od pierwszych naborów, uczestniczył w najważniejszych momentach, często przy tym ładując jak szalony. Kapitan i najlepszy strzelec w historii Weszlaków świętował pierwszy jubileusz. Dostał okolicznościową koszulkę z wiadomym numerem, a przy zejściu zebrał salwę braw od kibiców zebranych przy Potockiej 1.

W naszej jedenastce doszło do kilku korekt. Dominik Byszewski wskoczył do bramki sadzając na ławce Pawła Wysockiego. Daniela Kokosińskiego zastąpił Mateusz Strzelecki, a za Kropiewnickiego w wyjściowej jedenastce powitaliśmy Bartosza Januszewskiego.

72707895_557139168365092_3498495860411465728_n

Całość prezentowała się następująco:

Reklama

Dominik Byszewski – Mateusz Strzelecki, Maciej Joczys, Aleksander Fogler, Daniel Boji – Gerard Boruń, Łukasz Kominiak – Bartosz Januszewski, Merveille Fundambu, Daniel Ciechański – Michał Madej

Ławka: Paweł Wysocki, Piotr Wąsowski, Mateusz Szumowski, Kacper Rałowiec, Michał Zdyb, Grzegorz Zaleski

Nie pozostawiliśmy rywalowi żadnych złudzeń co do pozytywnego wyniku. Padają nawet teorie, że w tym spotkaniu pobiliśmy rekord liczby oddanych strzałów. Oprócz dziesięciu goli, po trzy razy obiliśmy słupek i poprzeczkę. Doliczmy do tego milion niewykorzystanych setek, kilka uderzeń z dystansu i wychodzą całkiem niezłe cyfry. Wkrę napoczął Fundambu bardzo precyzyjnym strzałem z okolic szesnastki. Piłkę wystawił mu Ciechański. Później kilka razy zetknęliśmy się ze schematem, w którym Kominiak przerzucał futbolówkę do Januszewskiego. Oprócz jednego woleja lewą nogą, nie przyniosło to skutków. Dopiero w 29. minucie Madej zabrał się z piłką, wykiwał dwóch przeciwników, a następnie walnął po długim słupku. Kapitan KTS-u drugą sztukę dołożył przed przerwą, wykorzystując pomyłki defensorów z Pomiechówka.

72742333_559287798153868_791955861592342528_n

W drugiej połowie daliśmy strzelecki popis, to fakt, natomiast też w kilku sytuacjach okropnie pudłowaliśmy. Sam Daniel Ciechański mógł walnąć z osiem i nikt nie odczuwałby ani nuty zdziwienia. W 49. minucie „Ciechan” wykorzystał doskonałe podanie z głębi pola od Gerarda Borunia i wpisał swoje nazwisko na listę strzelców. Za to w 54. minucie Januszewski nareszcie uszczknął coś dla siebie i ładnym, płaskim uderzeniem pokonał golkipera gości. Chwilę później nadeszła ta wiekopomna chwila, którą najzagorzalsi fani KTS-u będą wspominali za kilkanaście lat. Michał Madej wpadł w pole karne, następnie został powalony i sędzia wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł poszkodowany i pewnie strzelił swojego 50. gola w barwach mistrza B-klasy. W nagrodę nasz dwuosobowy sztab trenerski od razu ściągnął go z boiska. Do ostatniego gwizdka arbitra strzelała wyłącznie jedna osoba. Daniel Ciechański postanowił, że on też chce zgarnąć okolicznościowy trykot, ale cóż, nadal brakuje mu kilkunastu sztuk do powtórzenia wyczynu Madeja. Były napastnik Piasta Gliwice skompletował piątaka.

Do końca rundy zostały zaledwie trzy spotkania i wydaje się, że najtrudniejsze czeka nas za tydzień. Wówczas pojedziemy na trudny teren Korony Warszawa, która zajmuje ósmą lokatę. Na następne potknięcia nie możemy sobie pozwolić, więc wypada podtrzymać zwycięską passę. Michał, jeszcze raz, serdeczne gratulacje!

Reklama

KTS Weszło – Wkra Pomiechówek 10:0 (3:0)

5x Daniel Ciechański

3x Michał Madej

Merveille Fundambu

Bartosz Januszewski

4 - hm3b7ax

 

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

0 komentarzy

Loading...