Reklama

Sześciu pobitych sędziów w dwa tygodnie. Polska piłka czy Mortal Kombat?

redakcja

Autor:redakcja

15 października 2019, 11:52 • 4 min czytania 0 komentarzy

Dwa tygodnie, sześciu pobitych sędziów. Czy trzeba coś więcej dodawać? Patologia trawi polską piłkę. Boisko wydaje się najwyraźniej wielu miejscem bezkarności. Czy za chwilę na stanowisko sędziów będą przyjmowali tylko z czarnym pasem karate?

Sześciu pobitych sędziów w dwa tygodnie. Polska piłka czy Mortal Kombat?

Wczoraj tutaj opisaliśmy zdarzenia z zachodniopomorskiej B-klasy. 18-letni sędzia Szymon Pawłowski w doliczonym czasie został najpierw uderzony w twarz przez zawodnika Pomorzanki Jarosławsko, Krystiana Bojskiego. Został zamroczony, a gdy z pomocą piłkarzy gości schodził z boiska, podszedł do niego bramkarz Pomorzanki, Karol Wiśniewski i napluł mu w twarz. Młody arbiter w szatni odczuwał duży ból głowy i nosa, miał zawroty, zaczęły drętwieć mu ręce. Musiał pojechać do szpitala.

Idźmy dalej. Koszalińska okręgówka. W zeszłym tygodniu po meczu Saturna Mielno jeden z zawodników uderzył sędziego w plecy za podyktowanie rzutu karnego i pokazanie koledze czerwonej kartki.

Dwa tygodnie temu, kujawsko-pomorska B-klasa. Turek Majdi Moumni z Tarpana Mrocza został wyrzucony za dwie żółte kartki za dyskusje z prowadzącym mecz. Nie mógł się z tym pogodzić, po kilku minutach od wykluczenia wbiegł na boisko i powalił sędziego na ziemię. Gdyby nie interwencja zawodników TKP Tuchola, mogłoby być nieciekawie. Moumni przekonywał, że wcześniej był obrażany na tle rasowym.

Tarpan wydał jednak w tej sprawie oświadczenie, nawet nie takie mętne: “W związku z zaistniałym incydentem mającym miejsce podczas spotkania VI kolejki klasy B okręgu I w meczu z drużyną TKP Tuchola, pragniemy serdecznie przeprosić sędziów, zawodników oraz kibiców drużyny przeciwnej. Sytuacja, która wydarzyła się w ubiegły weekend nie powinna mieć miejsca. Stanowisko całej drużyny w tej sprawie jest jasne i stosowne. Rozumiemy krytykę i razem z całym środowiskiem piłkarskim nie będziemy tolerować takiego zachowania. Obiecujemy, że osoby zamieszane w całą tę awanturę poniosą odpowiednie konsekwencje. Zasada fair play i etyka piłkarska jest i będzie zawsze mocno przez nas przestrzegana. Życzymy powodzenia wszystkim zespołom w dalszej rywalizacji i widzimy się już w tę niedziele na domowym meczu z Kęsowem.”

Reklama

Znów ta sama B-klasa, kilka dni temu. Mecz Promień Szczepanowo – LZS Jadowniki. Po golu na 2:0 dla gospodarzy w doliczonym czasie pierwszej połowy, sędzia asystent został zaatakowany przez kibica zespołu gości, a jemu i arbitrowi głównemu grożono śmiercią. Meczu już nie wznowiono, mimo że obie drużyny chciały grać dalej.

Tym razem wałbrzyska A-klasa i mecz Delta Słupice – Kłos Lutomia, gdzie z powodu naruszenia nietykalności cielesnej sędziego, mecz został przerwany w 90. minucie. Na początku trener gości otrzymał czerwoną kartkę za okrzyk w kierunku arbitra: “Ty sk**wielu je**ny”. Następnie trener ten pchnął sędziego, dodając, że go zaj**ie (informacja z profilu facebookowego “Zawód-Sędzia”).

Kolejne zdarzenie z października. IV liga, grupa opolska, Skalnik Gracze podejmuje Start Namysłów. Sędzia Michał Bieniusa już po zakończeniu meczu, schodząc z boiska, pokazał zawodnikowi gości Krystianowi B. żółtą kartkę za wulgarne dyskusje, a wtedy ten uderzył go głową w twarz. Arbiter natychmiast zalał się krwią. Wezwano policję, a poszkodowany poddał się obdukcji. Bez względu na to, na ile agresor zostanie zawieszony, Bieniusa zamierza zgłosić sprawę o napaść. Co gorsza, B. jest wieloletnim trenerem grup młodzieżowych Startu Namysłów, ich koordynatorem oraz wiceprezesem klubu w jednym, obecnie starającym się o uzyskanie licencji UEFA A w śląskim ZPN. Takich ludzi trzeba trzymać jak najdalej nawet od osiedlowych orlików.

No właśnie, trenerzy również dają nieraz gorszący przykład. Znów wpis sprzed paru dni z profilu “Zawód-Sędzia”. “W meczu Okręgowego Pucharu Polski między drużynami Sparta Szepietowo (4liga) – Ruch Wysokie Mazowieckie (3liga) opisuje zachowanie trenerów 3ligowego zespołu. W 64 minucie meczu żółtą kartką został ukarany trener drużyny gości Jurczak Dariusz za krytykowanie decyzji sędziego słowami “ku*wa karny”. W 70 minucie meczu czerwoną kartkę dostał trener bramkarzy drużyny Wanowski Daniel za ciągłe krytykowanie decyzji sędziego słowami: ” Je*any wieśniak”, “Ślepe je*ane ku*wy, w dupę pie*dolone” , Twoja stara to ku*wa je*ana” ” Ssij palę ch*ju”.

Jeżeli zawodnicy słyszą coś takiego z ust trenerów, im samym łatwiej później przekroczyć granicę.

To tylko świeżutkie przykłady z kilkunastu ostatnich dni. Takich historii jest więcej, a pewnie i tak spora ich część zostaje w kuluarach. Pamiętajmy, że mówimy tylko o tych najcięższych przypadkach, gdy dochodziło do rękoczynów. Osobny temat to morze wyzwisk i gróźb, które sędziowie w niższych ligach słyszą tak często, że dla niektórych są już dźwiękiem otoczenia, na które nie zwracają uwagi. Wielu jednak nie wytrzymuje i szybko rezygnuje, bo po co co tydzień uczestniczyć w tym chlewie, dostając parę złotych i będąc tak naprawdę skazanym na łaskę/niełaskę tracących nerwy zawodników i kibiców.

Reklama

Jasne, sędziowie w niższych ligach mylą się pewnie częściej niż ci na wyższych szczeblach. Pamiętajmy, że to najczęściej młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają i gdzieś muszą nabrać doświadczenia. Zresztą, NIC nie uzasadnia ataku fizycznego na arbitra.

Najwyższy czas, żeby PZPN i lokalne związki mocniej zainteresowały się tematem. Dalszej narracji, że chodzi jedynie o incydenty, nie da się już stosować.

My będziemy tej sprawie przyglądać się WYJĄTKOWO wnikliwie, dzisiaj spodziewajcie się jeszcze kilku tekstów. Do wszelkich wpisów zachęcamy pod hashtagiem #SzacunekDlaArbitra. Piszcie jeśli znacie kolejne przykłady, piszcie co na ten temat myślicie.

Fot. Mortal Kombat X

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
1
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Komentarze

0 komentarzy

Loading...