Wraz z powołaniem do życia Ligi Narodów system eliminacji do mistrzostw Europy uległ istotnej zmianie, od teraz nawet seria fatalnych wyników w grupie nie zamyka drogi na Euro. Dla zwolenników idei wyciągania pomocnej dłoni i wyrównywania szans te zasady mają dużo zalet. Ale ogółem mają jedną istotną wadę. Przeciętny obserwator piłki może ich po prostu nie rozumieć. Zresztą nie tylko przeciętny, nawet reprezentanci Polski przyznawali się do tego, że nie do końca wiedzą, o co w tej Lidze Narodów w ogóle chodzi.
Sprawdźmy zatem jak to wszystko działa i jak wyglądałby układ barażów, gdyby koniec fazy zasadniczej eliminacji nastąpił wczoraj wieczorem. Pozostają cztery miejsca na Euro, o które będzie walczyć szesnaście drużyn.
Jak wiecie – Liga Narodów wystartowała we wrześniu 2018 roku. 55 reprezentacji utworzyło szesnaście grup w ramach czterech dywizji: A, B, C i D. Na podstawie wyników w tych rozgrywkach powstała ogólna tabela. Hierarchia pierwszej czwórki została ustalona na podstawie wyników w final four, czyli turnieju rozegranego w czerwcu. Wzięli w nim udział zwycięzcy czterech grup w dywizji A.
1. Portugalia
2. Holandia
3. Anglia
4. Szwajcaria
O dalszych miejscach w dywizji decydowało miejsce w grupie i liczba zdobytych punktów. Tym samym Polska zajęła oficjalnie 10. miejsce, wyprzedzając tylko Niemcy i Islandię. Analogicznie w dywizji, B, C i D pierwsze cztery miejsca zajęli zwycięzcy swoich grup, 5-8 z zespoły z drugich itd.
Zwycięzcy grup:
Dywizja B: Bośnia, Ukraina, Dania, Szwecja
Dywizja C: Szkocja, Norwegia, Serbia, Finlandia
Dywizja D: Gruzja, Macedonia Północna, Kosowo, Białoruś
Dlatego Macedonia Północna nie grała z Polską z nożem na gardle. Wygranie grupy w Lidze Narodów z Armenią, Gibraltarem i Liechtensteinem zapewniło jej udział w barażach na wiosnę, gdzie rywale będą dużo słabsi niż Polska i Austria.
A co z drużynami, które w swojej dywizji zajęły miejsce 5. lub dalsze? Czy mają jeszcze szansę? Tak, mają. W przypadku, gdy zwycięzca grupy awansuje na mistrzostwa poprzez klasyczne eliminacje, jego miejsce w barażach zajmuje pierwszy oczekujący.
I teraz uwaga, bo zaczynają się schody. Gdyby układ tabel eliminacyjnych był ostateczny, według stanu na tu i teraz tylko dwie drużyny z Dywizji A nie uzyskałby awansu na Euro: Szwajcaria oraz Islandia. Co wtedy? Do ich ścieżki w barażach dołączają oczekujący z niższej dywizji. To znaczy, że na przykład zwycięzca grupy z dywizji D nie może mierzyć się w barażach z zespołem z wyższej dywizji.
A teraz – żeby było nieco jaśniej, mamy już trzy reprezentacje, które na pewno zagrają w barażach. Wiemy to, ponieważ:
– nie mają już szans na awans z grupy eliminacyjnej
– wygrały grupę Ligi Narodów
To Szkocja, Gruzja i Białoruś. A tak wyglądałyby teraz grupy barażowe:
A: Szwajcaria, Islandia, Rumunia/Izrael/Bułgaria. Rumunia, Izrael i Bułgaria to kraje dołączone z dywizji C, ponieważ w dywizji B wszystkie miejsca byłyby już rozdysponowane. Na 12 drużyn w dywizji B, dziś dokładnie 8 ma miejsce zagwarantowane awansem z grupy eliminacyjnej. Losowanie zadecyduje, które z tych trzech reprezentacji zagrają w grupie A, a która w C. W ten sposób największym pechowcem zostaje Grecja jako pierwszy kraj w ogólnej tabeli, który nie załapie się nawet na play-offy.
B: Bośnia Walia, Słowacja, Irlandia Północna
C: Szkocja, Norwegia, Serbia, Rumunia/Izrael/Bułgaria
D: Gruzja, Macedonia Północna, Kosowo, Białoruś
W marcu 2020 zostaną rozegrane turnieje barażowe, których gospodarz zostanie wylosowany. Układ półfinałów:
– najwyżej rozstawiony vs najniżej rozstawiony
– drugi najwyżej rozstawiony vs trzeci najwyżej rozstawiony
Czterej zwycięzcy finałów dołączą do pozostałych dwudziestu ekip, które awans na Euro będą miały zapewniony. Zagmatwane? Owszem. Ale skoro po odpadnięciu z eliminacji można dostać jeszcze drugą szansę, już wiecie co mieliśmy na myśli trąbiąc, że łatwiej na Euro awansować niż nie awansować.
Fot. FotoPyK
