Czy to losowanie mogło być lepsze? Odpowiadamy: nie, nie mogło być. Widzew Łódź, który w II lidze bije wszystkie rekordy frekwencji, przeszedł Śląsk Wrocław w 1/32 Pucharu Polski i z miejsca stało się jasne, że kolejny mecz przy Piłsudskiego 138 też będzie miał status hitowego. Już wylosowanie Górnika Zabrze czy Lecha Poznań byłoby świetne, ale dostaliśmy coś o wiele, wiele lepszego. W kolejnej fazie na Widzewie stawi się bowiem Legia Warszawa, tym samym powróci klasyk lat dziewięćdziesiątych.
Tak, teraz te dwie drużyny dzieli przepaść, podczas gdy Legia Warszawa rokrocznie walczy o dublet, Widzew nie może się wydostać z II ligi. Podczas gdy obecność w 1/16 finału aż dwóch zespołów warszawskiego klubu – bo przecież awansowały również rezerwy – nawet nikogo specjalnie nie dziwi, o tyle widzewiacy, by dostać się w to miejsce, musieli pokonać wicelidera Ekstraklasy z Wrocławia. Czysto piłkarsko to starcie mocarza z mocno poobijanym weteranem. Ale czy mecze Widzewa z Legią można postrzegać wyłącznie piłkarsko?
Przecież z miejsca ożyły wspomnienia pamiętnego 2:3, gdy Widzew wyszarpał mistrzostwo Polski. Z miejsca powróciły obrazki sprzed lat, karuzela nazwisk, wśród których przewijały się takie legendy jak Citko, Smuda, Łapiński, Janas, Pisz i wielu, wielu innych bohaterów tych łódzko-warszawskich starć. Poza tym przecież Widzew to nadal marka kibicowska, a większe emocje niż mecz z Legią Warszawa mogły wywołać chyba jedynie pucharowe derby. Tradycyjna rywalizacja dwóch wielkich i wcale nie tak odległych klubów wzbogaci się o kolejny rozdział już w końcówce października i mamy wrażenie, że już teraz tę datę w kalendarzu zakreślili na czerwono fani i w Łodzi, i w Warszawie.
Zresztą i druga najbardziej atrakcyjna para to chyba mecz w Mieście Włókniarzy – ŁKS trafił bowiem na zespół Górnika Zabrze i będzie to jedyne starcie dwóch drużyn z Ekstraklasy. Nie da się również nie nawiązać do infrastruktury stadionowej – wielu internetowych śmieszków uważa przecież, że trzy trybuny Górnika i jedna ŁKS-u wręcz proszą się o złączenie. Zupełnie serio zaś – po tym, co oba zespoły zaprezentowały w 1/32 finału (Górnik wygrał 6:0, ŁKS 3:0), ostrzymy sobie zęby na fajny, otwarty mecz.
Z ciekawszych par można jeszcze wyróżnić mecz na szczycie I ligi, czyli starcie Radomiaka z GKS-em Tychy czy daleką podróż Pogoni Szczecin do Mielca, kolejną po eskapadzie do Rzeszowa. Najlepiej trafiło z pewnością Zagłębie Lubin – wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego niespecjalnie odległy, a przy tym rywal grający cztery ligi niżej. Nieźle wylosowali też obrońcy tytułu – Lechia Gdańsk trafiła na Chełmiankę.
Nie oszukujmy się jednak – przy meczu Widzewa z Legią blednie wszystko inne. Dla fanów urodzonych w latach osiemdziesiątych to będzie po prostu uczta.
Komplet par poniżej:
Stilon Gorzów Wielkopolski – Zagłębie Lubin
Rekord Bielsko-Biała – Górnik Łęczna
Widzew Łódź – Legia Warszawa
Sandecja Nowy Sącz – Błękitni Stargard
ŁKS Łódź – Górnik Zabrze
Radomiak Radom – GKS Tychy
Miedź Legnica – GKS Jastrzębie
Legia II Warszawa – Odra Opole
Pogoń Siedlce – Piast Gliwice
Resovia – Lech Poznań
Chełmianka Chełm – Lechia Gdańsk
Stal Stalowa Wola – GKS Katowice
Stal Mielec – Pogoń Szczecin
Stomil Olsztyn – Wisła Płock
Olimpia Elbląg – Raków Częstochowa
Bytovia – Cracovia
Fot.400mm.pl