Reklama

Puchar Polski, czyli odskocznia od szarej rzeczywistości

redakcja

Autor:redakcja

26 września 2019, 11:32 • 3 min czytania 0 komentarzy

O ile we wtorek i w środę naparzanka w Pucharze Polski trwała na całego i przez cały dzień, o tyle dzisiaj zwalniamy tempa, zostały nam ostatnie niedobitki i trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że ten dzień przetrwają najwytrwalsi. I nie chodzi nam o piłkarzy, ale o widzów, którzy będą chcieli raczyć się pucharowymi rozgrywkami. Zobaczą bowiem zespoły, które są w większości w, hm, wątpliwej formie.

Puchar Polski, czyli odskocznia od szarej rzeczywistości

No bo zacznijmy od końca, od ostatniego meczu, czyli starcia Zagłębia Sosnowiec z ŁKS-em Łódź. Na dziś wydaje się, że na boisku zobaczymy ekstraklasową beznadzieję z przeszłości i ekstraklasową beznadzieję z teraźniejszości. Pierwsi po dziewięciu kolejkach mieli sześć punktów i 19 straconych bramek, już było widać, że coś jest nie tak, drudzy mają cztery oczka oraz 18 bramek w czapę i już widać, że będą ciężary. Zresztą Zagłębie jest taką przestrogą dla ŁKS-u. Nie ma co na siłę walczyć o ligę, jeśli widać, iż przyszła ona za szybko albo w złym momencie. Pamiętamy szaleństwo transferowe sosnowiczan zimą, gdy ściągano każdego, kto miał dwie nogi i umiał przeliterować słowo „piłka”. Wiele można powiedzieć o naszej lidze, ale to na nią nie wystarczyło i Zagłębie odkręca się do dziś. Na zapleczu wystaje o jedną pozycję nad strefą spadkową, ale ma tyle samo punktów, co trzeci od końca Bełchatów.

ZWYCIĘSTWO ŁKS-u? KURS 2,25 W ETOTO

Ciekawi jesteśmy, jak oba zespoły podejdą do tego starcia, natomiast raczej nie spodziewamy się walki na noże. Potem trzeba grać co trzy dni i po co to komu? Kazimierz Moskal mówił: – Puchar Polski jest ważny, ale dla nas liga jest najważniejsza. Jeśli łodzianie więc odpadną, nie sądzimy, by padli na murawę i specjalnie rozpaczali. Jak się uda, to się uda, a jak nie, to trudno.

Dalej: Odra Opole kontra Arka Gdynia. Obie drżą o ligowy byt. Ba, znajdą się tacy i nie będzie ich ledwie kilku, którzy na zespole z zaplecza postawili już krzyżyk. Opolanie grają fatalnie, po 10 kolejkach mają marne trzy punkty, a w ostatniej kolejce dostali mocno po dupie. Otóż przegrywali z Chrobrym 0:2, wyszli na 2:2, ale w ostatniej chwili ekipa Djurdjevicia walnęła jeszcze na 3:2 i nawet sam Serb przejął się tym bezlitosnym scenariuszem, bo pocieszał przeciwników po porażce. Nie pomogło ultimatum dla Rumaka, nie pomogło zwolnienie Rumaka, teraz sytuację próbuje ratować Piotr Plewnia, ale nie jest to najprostsza misja.

Reklama

NIESPODZIANKA W OPOLU? KURS 3,15 NA ODRĘ W ETOTO

Arka z kolei odkręciła się w ostatnim meczu, kiedy wygrała z ŁKS-em, ale właśnie: to był tylko ŁKS. Zobaczymy, jak gdynianie będą wyglądali w meczu z mocniejszym rywalem, czyli… nie zobaczymy tego dziś. Natomiast nie wydaje nam się, by akurat teraz gdynianie chcieli odpuścić. Oni też potrzebują złapać parę zwycięstw, zbudować pewność siebie i nieważne, że rywal jest taki, a nie inny. Awans nie jest konieczny, jednak dość potrzebny, a co zrobi się z tym fantem, Zieliński będzie się zastanawiał później.

No i przewrotnie, takie jesteśmy wariaty, dotarliśmy do pierwszego dania, czyli zawsze groźna Unia Skierniewice kontra Piast Gliwice. Faworyt jest jeden, oczywiście goście. Cóż, ekipa Fornalika bywała w lepszej formie, ale dziewięć punktów w pięciu meczach to też żaden dramat. Ostatnio drużyna pokazała charakter, gdy przegrywając z Rakowem udało się jej odwrócić losy spotkania i wygrać. A Unia? Średniak trzeciej ligi. Cztery zwycięstwa, cztery porażki, ósme miejsce. Nie ma co się rozwodzić: Piast musi awansować i tyle.

WIĘCEJ NIŻ TRZY GOLE W MECZU PIASTA? KURS 2,45 W ETOTO

Unia Skierniewice – Piast Gliwice 16:00
Odra Opole – Arka Gdynia 17:30
Zagłębie Sosnowiec – ŁKS Łódź 20:30

etoto

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...