Delegat powinien stracić pracę. Debil od rakietnicy – do więzienia

– Moim skromnym zdaniem mecz powinien być od razu przerwany z walkowerem. Trzeba wyłapać tego człowieka, umieścić go w więzieniu, nie jestem specem od prawa, ale tu powinny być zarzuty za narażenie zdrowia i życia osoby trzeciej. A skoro delegat tego meczu nie przerwał, to powinien stracić pracę. Co ma się więcej wydarzyć, by przerwać spotkanie? Latająca petarda koło ucha nie wystarczy? Skandal – oburza się Mateusz Bąk, był bramkarz Lechii po wczorajszych wydarzeniach w Wejherowie. Zapraszamy na parę ostrych zdań.

Z tego, co wiem, to był wręcz zakaz, by osoby spoza kadry meczowej pojechały na mecz do Wejherowa?

Ja nie byłem na meczu, bo obecnie jestem przy drużynie CLJ. Nie znam szczegółów co do zakazów w pierwszej w drużynie, ale skoro nie pojechali, to może i lepiej, bo to, co się działo dookoła boiska, nie było zbyt fantastyczne.

Jak zobaczyłeś te obrazki, to co sobie pomyślałeś?

Moim skromnym zdaniem mecz powinien być od razu przerwany z walkowerem. Trzeba wyłapać tego człowieka, umieścić go w więzieniu, nie jestem specem od prawa, ale tu powinny być zarzuty za narażenie zdrowia i życia osoby trzeciej. A skoro delegat tego meczu nie przerwał, to powinien stracić pracę. Co ma się więcej wydarzyć, by przerwać spotkanie? Latająca petarda koło ucha nie wystarczy? Skandal. To nie była petarda, która wybuchła na trybunie albo 50 metrów koło zawodnika. To był obiekt, który mógł narazić zdrowie i życie Zlatana. Tylko szczęście, że nic się nie stało. Ponadto może to nie jest popularne, co powiem, ale powinien być jakiś zakaz dla Gryfa, jakaś odpowiedzialność musi być.

Zlatan mógł stracić oko, zresztą mogło się stać wszystko.

Wiesz, możemy rozpajęczać ten temat, bo rzeczywiście mogło wydarzyć się wszystko. Ostatecznie nikomu nic się nie stało, natomiast leciała petarda przez boisko! Co ma się więcej wydarzyć, żeby mecz był przerwany?! Mają kogoś zabić? Nie rozumiem delegata. Abstrakcja.

Rozmawiałeś na temat tego wszystkiego z pierwszą drużyną?

Chwilę ze Zlatanem, wysłałem mu GIF-a z fajerwerkami dla żartów. Nie wchodziliśmy jednak w szczegóły, jest z nim okej, ale świadomość, że mogło nie być, na pewno się u niego pojawia. Jeśli chcemy równać poziomem do Europy, to równajmy też organizacją. Skandal z delegatem w roli głównej.

Gryf wydał oświadczenie, że nie bierze odpowiedzialności za kibiców.

Może napisać wszystko. Ale kto ma wziąć odpowiedzialność? Wiadomo, że nikt takiej sytuacji nie życzy żadnemu klubowi w Polsce, bo to nie jest komfortowe. Gdyby to się wydarzyło na Lechii, to też wiemy, że osoby na stołkach fizycznie nie odpowiadają, ale mają jakieś funkcje w klubie. Jeśli pojawił się tam jakiś debil, to trzeba zrobić wszystko, żeby chłopa wyłapać i postawić zarzuty. Widać na filmie, że ta petarda miała lecieć w górę, ale niestety takie fajerwerki mają to do siebie, że się nie słuchają puszczającego, bo też ile osób straciło palca w Sylwestra. Wiele. To jest temat głupoty i odpowiedzialności. Taki człowiek już nigdy nie powinien pojawić się na stadionie. Powinno się jemu i mu podobnym wpieprzać kary rzędu setek tysięcy złotych i niech płaci do końca życia za swoją głupotę. Jeżeli jeden zacznie płacić, drugi zacznie płacić, to trzeci się zastanowi.

Wiesz, jak działa polskie państwo. Na Narodowym strzelali z rakietnic i sprawa została umorzona.

Będzie tak dalej do momentu, aż ktoś straci życie na boisku. Wtedy zaczniemy działać. Często tak w Polsce jest. W Anglii sobie poradzili, a u nas nie można? Kwestia odpowiednich regulacji. To jest jednak temat rzeka.

Ty grałeś w niższych ligach, działy się podobne historie?

Wybuchały petardy koło mnie, ale nie koło oczu.

Czyli trochę cofamy się w rozwoju.

To nie jest kwestia cofania się w rozwoju. W każdej chwili ktoś to może zrobić. Kwestia tego, co się dzieje po takim wydarzeniu. Jeżeli mecz jest kontynuowany, to udajemy, że nic się nie stało.

Rozmawiał PAWEŁ PACZUL

Fot. 400mm.pl