Na pewno pamiętacie słynną roślinkę Michała Probierza, która miała być przenośnią do tego, jak rosnąć będzie Cracovia. Czyli nie od razu, nie na hurra, bo tak to można sobie wyhodować jakieś kwiatki zmodyfikowane genetycznie, ale spokojnie, systematycznie, zdrowo. Cóż, było z tego dużo śmiechu, gdyż raczej rzadko zdarza się, żeby trener przychodził na konferencję z nawozem, ale jak mielibyśmy się tak zastanowić, to chyba coś rzeczywiście w tej doniczce urosło?
Pamiętamy przecież, jak wielkie problemy na początku kolejnych sezonów miała Cracovia. Zastanawialiśmy się, czy profesor Filipiak wytrzyma napięcie, czy jednak nie wytrzyma i kopnie Probierza w dupę. W końcu po ośmiu kolejkach sezonu 17/18 Pasy miały na swoim koncie sześć punktów. Rok później na tym samym etapie rozgrywek 18/19 oczek było jeszcze mniej, bo tylko trzy. I cóż, właściciel mógł się zastanawiać: cholera, raz mu dałem szansę i nawet z tego kłopotu wybrnął, ale po roku znowu jest to samo. Zwalniam go!
Na szczęście profesor przeszedł w ostatnim czasie przemianę, Probierza nie zwalniał i dał mu pracować. Do trzech razy sztuka można powiedzieć, ponieważ wejście w sezon 19/20 jest już dla Cracovii jak najbardziej udane. Oczywiście, zespół odpadł z pucharów z Dunajską Stredą, która z kolei odpadła z Atromitosem (co jest niepokojące), ale my w Europie nic nie znaczymy i w przypadku Cracovii nie ma to wpływu na ocenę trenera. Natomiast w lidze przed ósmą kolejką Probierz ma już na koncie 13 punktów, toteż razem ze swoją drużyną zaliczył znaczny progres.
Co więcej, choć myśląc o efektowności, na pewno nie macie przed oczami Cracovii, to jednak Pasy nie mogą nużyć swoją grą w tym sezonie. Ekipa Probierza nie jest z tych, co strzelają na 1:0, potem murują i zabijają wszelkie uczucia wśród kibiców. Nie, od Cracovii więcej goli ma tylko Jaga i Lech, ale w przypadku trzech bramek dzisiaj, to Pasy będą pierwsze w tej klasyfikacji. Ponadto – jak podaje portal Ekstrastats – Cracovia wypracowała sobie najwięcej klarownych okazji w lidze po siedmiu kolejkach, bo aż 22. Jeśli chodzi o średnią liczbę strzałów oddawanych na mecz, krakowianie są trzeci w lidze i mają średnio o dwa uderzenia więcej niż na przykład tak chwalona za ofensywkę Wisła. Również, jeśli chodzi o celne uderzenia, bo w tym elemencie… Cracovia jest najlepsza w lidze.
Tym większe należą się za to brawa Probierzowi, bo przecież przed sezonem opuściły go dwa kluczowe ogniwa, jeśli chodzi o atak. Mowa oczywiście o Cabrerze i Hernandezie, którzy w sumie przynieśli Pasom 28 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. No, ale po pierwsze: van Amersfoort i Rafa Lopes okazują się całkiem godnymi zmiennikami, szczególnie Holender, gdyż ma luz, technikę i sporą wizję gry, a jeszcze będzie można na nim zarobić. Po drugie: w Cracovii istnieją wypracowane schematy, gdyż dwóch nowych gości weszło do tego projektu i szybko się w nim odnalazło. Gdyby w drużynie panował bałagan, proces tej mitycznej aklimatyzacji trwałby dużo dłużej.
Plusów moglibyśmy wskazać jeszcze parę. Bardzo pozytywnie wygląda Hanca, który wykręcił u nas świetną średnią not 6,0, a do tego ma cztery gole, jedną asystę i dwa kluczowe podania. Nie zawodzi obrona, skoro przeciwko Cracovii rywale uderzają na bramkę tylko trochę ponad cztery razy na mecz, co jest szóstym wynikiem w lidze. Osiem straconych goli? Mogło być lepiej, ale dramatu nie ma – siedem drużyn częściej dostawało w trąbę.
Zdecydowanie trzeba potwierdzić, że Cracovia rośnie. Jeszcze nie jest to piękna roślina, okaz, który przyjeżdżałyby oglądać wycieczki z całego świata, ale wstydu nie ma i przy wizycie sąsiadów nie trzeba tego cholerstwa od teściowej chować w piwnicy.