Reklama

„Piątek w Milanie jest nie do ruszenia, ale musi strzelić minimum 20 bramek”

redakcja

Autor:redakcja

21 sierpnia 2019, 13:17 • 8 min czytania 0 komentarzy

Dlaczego Piątek praktycznie nie ma konkurencji w walce o skład? Czy należy martwić się sparingami, w których nie strzelił ani jednej bramki? Jak zamierza grać Giampaolo, trener, który wcześniej prowadził Polaków w Sampdorii? Czy wielkim ciosem dla Milanu jest wyrzucenie z Ligi Europy? Jak wyglądają finanse Rossoneri? Dlaczego porzucenie San Siro jest nieodzowne? Zapraszamy do rozmowy z Marcinem Długoszem, redaktorem portalu ACMilan.com.pl.

„Piątek w Milanie jest nie do ruszenia, ale musi strzelić minimum 20 bramek”

***

Wyniki sparingów Milanu wyglądają niepokojąco – zwycięstwo tylko z zespołem z Kosowa, remisy z włoskimi słabeuszami, mało bramek.

Jasne, choć też zależy z której strony spojrzymy. Sparingi w USA, szczególnie mecz z Benfiką, wyglądały obiecująco, bo Milan grał piłką. To duża odmiana w porównaniu do stylu, jaki preferował Gattuso, który wolał ustawić się na swojej połowie i wyczekać przeciwnika. Giampaolo chce grać atrakcyjnie, ofensywnie – pytanie czy może wdrożyć z sukcesami ten styl przy takich wykonawcach.

Te półtora miesiąca od zatrudnienia Giampaolo to testy na żywym organizmie. Pierwsze poważne testy przyjdą w lidze, ale wciąż nie będą jeszcze pokazywały w pełni ukształtowanego Milanu według Giampaolo. Nowe nabytki jeszcze niekoniecznie wdrożyły się w grę, a Theo Hernandeza wyłączyła kontuzja – w praktyce Milan w pierwszych kolejkach będzie wciąż grał głównie zawodnikami, którzy stanowili trzon zespołu w zeszłym sezonie.

Reklama

Screen Shot 08-21-19 at 11.58 AM
Trochę brzmi to jednak jak plac budowy.

Znowu. Giampaolo ma prawo narzekać w pewnym sensie na to, co działo się w poprzednich latach. Mimo obiecujących przebłysków, mimo ciekawego pomysłu na Milan, jeśli nie poprze tego wynikami, będzie miał ciężko. Kibice w ostatnich latach wielokrotnie obiecywali sobie, że teraz już będzie dobrze – tak było za Mihajlovicia, Montelli, Gattuso. Może bywało, ale przez chwilę. Giampaolo też nie dostanie wielkiego kredytu zaufania, nikt mu czasu nie da jeśli nie wywalczy go sam wynikami.

Zdenek Zeman powiedział co prawda kilka tygodni temu, że jest spokojny o Giampaolo, bo on nie ma obowiązku wygrywać, ale ja się z tym kompletnie nie zgadzam i inni kibice również – wiadomo, że scudetto nie będzie celem, wiadomo, że nie Milan nie nawiąże klasą do dawnych wyników, ale jaki by ten Milan był, cokolwiek by się działo, to klub tej rangi, że ma obowiązek wygrywania. Kilka porażek i presja bardzo szybko wzrośnie. Tak jest nie tylko wobec trenera, bo przecież widzimy to i po Piątku: super początek, zbudował sobie fajną otoczkę, a potem na przełomie kwietnia i maja zaciął się, teraz też nie strzela bramek w sparingach i wszyscy zaczynają mu liczyć minuty bez bramki. W Milanie musisz prezentować wysoki poziom cały czas.


 

Czy są powody do obaw biorąc pod uwagę posuchę strzelecką Piątka w sparingach?

Wiele osób mówi, że nie miał wystarczającego wsparcia wśród kolegów, że nie dostawał dobrych podań i to jest prawda. Z drugiej strony Piątek wie doskonale, że stać go na więcej. Nawet jak miał sytuacje, to piłka mu odskakiwała lub nie odnajdywał się w polu karnym tak jak zwykle. Nie pokazał stu procent dyspozycji, nie pokazał tego, co w lutym i marcu. Opinie o nim są bardzo odmienne, ale z drugiej strony też dzisiaj Luca Toni powiedział, że Piątek to killer, myśliwy, który musi mieć warunki do wykonywania swojej pracy, a problem Milanu tkwi w całej formacji ofensywnej.

Reklama

Patrick Cutrone odchodząc do Wolverhampton powiedział, że we Włoszech bardziej ceni się obcokrajowców niż rodaków. Czy to był też przytyk do Piątka?

Cutrone był rozżalony, wiadomo, że Milan to klub, za który wypruwał sobie żyły i gdzie bardzo zżył się z kibicami. Niemniej jak go bardzo cenię, tak nie zgadzam się z tą wypowiedzią. Trudno aktualnemu Milanowi zarzucić, że nie stawia na młodych Włochów, a sam Cutrone po prostu przegrał wiosną bezdyskusyjnie rywalizację z Piątkiem. Mógł zostać, mógł być zmiennikiem Piątka, liczyć, że wygryzie Polaka, a jednak wybrał tak. Czas pokaże, czy za chwilę nie odpali w Anglii.

Po którym z nowych zawodników obiecujesz sobie najwięcej?

Po Bennacerze z Napoli, bowiem Milan cierpi na brak jakościowych pomocników, a Bennacer to najlepszy zawodnik letniego PNA, gdzie Algieria zdobyła złoty medal. Fajne CV, młody gracz, który w Empoli mimo, że jego drużyna spadła, pokazał się z bardzo dobrej strony. Jego konkurentem będzie Biglia, ale nie sądzę, by ktoś miał wobec niego większe plany, bo jemu za rok kończy się kontrakt. Niemniej Bennacer trenuje z Milanem dopiero od tygodnia, także nie zdziwi mnie, jak dopiero za kilka tygodni zamelduje się w składzie.

Poza nim wielką zagadkę stanowi Leao, dwudziestoletni portugalski napastnik, który przyszedł za ponad 25 milionów euro z Lille. Strzelił w zeszłym sezonie osiem bramek w Ligue 1, ale to jednak jeden sezon – wcześniej był szerzej nieznany. Milan w pewnym sensie poszedł tu va banque. Z bardzo dobrej strony w pierwszym sparingu pokazał się Theo Hernandez, ale wykluczyła go kontuzja stawu skokowego.

Czy Leao jest dużym zagrożeniem dla miejsca Piątka w składzie?

Nie. Giampaolo preferuje 4-3-1-2, Leao będzie grał najpewniej jako drugi napastnik, podwieszony nad ofensywnym pomocnikiem, Suso lub Bonaventurą. Leao to zdecydowanie bardziej partner niż konkurent Piątka. Być może jeszcze uda się ściągnąć Correę z Atletico, ale i on raczej będzie z Leao grał o miejsce za plecami Piątka.

Czyli Piątek jest nie do ruszenia.

Jest nie do ruszenia, nie ma żadnego piłkarza, który byłby w stanie zastąpić go na szpicy. Andre Silva jest na wylocie, miał iść do Monaco, transfer upadł, ale Milan chce go za wszelką cenę sprzedać i mieć dzięki temu jeszcze jakieś środki do wygospodarowania na Correę. Piątek jest jednym z tych, od których Giampaolo zaczyna ustalanie składu, ale musi też z tego skorzystać. Jeśli nie będzie strzelał to będzie się szukać innych rozwiązań.

Jaki w Milanie stawia się przed Piątkiem cel? Ile bramek będzie satysfakcjonujące?

Minimum dwadzieścia bramek, natomiast drugi sezon to zawsze weryfikacja. Piątek dziś nie jest jakimś napastnikiem ściągniętym za grosze z Polski, który akurat ma dobry moment, tylko piłkarzem o mocnej pozycji. Wiadomo jak się mniejsi podwójnie motywują na Milan, a teraz też podwójnie motywują się na zatrzymanie Piątka, to dla nich okazja by się pokazać. Z tego względu będzie mu ciężej.

Przed transferem do Milanu mówiło się, że przede wszystkim Piątek musi uważać by nie „utopić się” w tym klubie pod względem mentalnym. Tu dwa, trzy mecze wystarczą, by wisieć na linach. Skoro po sparingach wszyscy rozprawiają o tym, że się zaciął, co byłoby przykładowo po pięciu meczach bez gola?

Jaki jest realistyczny cel Milanu na ten sezon?

Czwarte miejsce, Liga Mistrzów. Uważam, że nie ma podstaw by uznać, że Milanu na to nie stać. Okej, nie ma spektakularnych transferów, ale musimy mieć na uwadze, że Milan opuścili w 90% zawodnicy, którzy dużo zarabiali, a nie dawali wiele: choćby Mauri, Montolivo czy Bertolacci. Jeżeli chodzi o piłkarzy, którzy dużo grali, to odszedł tylko Bakayoko, ale tu sprawa była jasna od dłuższego czasu, do tego dochodziły problemy dyscyplinarne, a on był tylko wypożyczony z Chelsea, Milan nie zdecydował się zapłacić 35 milionów euro.

Pierwszy skład więc się w zasadzie nie osłabił, a ławka jest dużo mocniejsza i powinna pokazać określoną jakość. Pamiętajmy, że Milan przegrał Ligę Mistrzów w zeszłym sezonie o jeden punkt, i to nie czwarte, a trzecie miejsce. Inter się wzmocnił, pewnie będzie rywalizował z Juventusem i Napoli, natomiast Milan ma realne szanse na wygranie rywalizacji z klubami z Rzymu i Atalantą. Rzymianie specjalnie się nie wzmocnili, a Atalanta, która ma przed sobą przygodę w Lidze Mistrzów, może mieć problem by poradzić sobie na kilku frontach.

Screen Shot 08-21-19 at 12.55 PM

Jak wielkim ciosem dla Milanu jest brak Ligi Europy?

To cios wizerunkowy i cios dla kibiców. Coś takiego Milanowi nie przystoi. Natomiast to kara za przeszłe winy wobec finansowego Fair Play, teraz Milan będzie miał dużo łatwiejszą drogę do zbilansowania budżetu.

Natomiast czysto sportowo nie jest to wielki cios. Milan nie byłby raczej w gronie faworytów do wygrania Ligie Europy, a Giampaolo – choć na konferencji powiedział, że szkoda, ale co miał powiedzieć – będzie miał więcej czasu na przygotowanie zespołu pod mecze ligowe by wywalczyć upragnione czwarte miejsce. Poziom meczów z zespołami ze słabszych jakościowo krajów nie przyciągał na San Siro kibiców, łatwo się też skompromitować, co Milan wie najlepiej po zeszłym sezonie, porażce w Grecji i odpadnięciu w fazie grupowej.

Jak dziś stoi Milan finansowo?

Sytuacja jest stabilna. Jak stwierdził Maldini, dziś dyrektor techniczny: Milan ma plan „średnio-długo terminowy”, takiego dokładnie użył sformułowania. Elliott, który jest właścicielem klubu, to fundusz inwestycyjny, czyli nie będzie kopiował wyczynów Berlusconiego, wydawał wielkich kwot, ale jak sądzę daje sobie kilka lat, żeby wyprostować Milan całkowicie finansowo, zrobić z niego zespół na miarę fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a potem zainkasować bardzo dużo pieniędzy za sprzedaż klubu inwestorowi. Kto to będzie – trudno wyrokować, ale media cały czas spekulują o Arabach, Katarczykach, natomiast bez konkretów.

Kluczową postacią jest dyrektor generalny Ivan Gazidis, były szef wykonawczy Arsenalu, skuszony przez Milan ogromnym wynagrodzeniem i pewnie też wyzwaniem. Widać po jego działaniach, że wie co robi, ma też szersze spojrzenie na klub. Sam powiedział, że to szokujące jak Milan nie mógł mieć wcześniej klubowej aplikacji – jest 2019, sierpień, dopiero teraz takowa powstała. Oczywiście nie zajmują go tylko aplikacje – przede wszystkim zajął się porządkowaniem finansów. W Arsenalu może wyniki nie były na miarę oczekiwań kibiców, ale finansowo klub nie miał problemów w żadnym aspekcie. Trudno porównywać rynek włoski do angielskiego, ale zaczął ciekawie, przy klubie dzieje się sporo, włącznie z planem budowy nowego stadionu, co jest kolejnym zapewnieniem, że fundusz Elliott ma poważne plany, bo to poważna inwestycja na kilka lat.

Nie żal opuszczać San Siro?

Żal, na pewno żal, ale jednak klubowej kasy sentymentami się nie wypełni. San Siro jest zasłużone, piękne, ale bardzo stare i niefunkcjonalne w porównaniu do nowoczesnych obiektów. Dziś stadion musi zarabiać codziennie, nie tylko w dniu meczowym. Z bólem serca, ale nowy stadion wydaje się logiczną opcją.

***

Marcin Długosz będzie dziś gościem programu „Curva Nord” w Weszlo.fm. Nie przegap o 17!

Śledź Marcina Długosza na Twitterze

Najnowsze

Ekstraklasa

Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Jakub Radomski
0
Droga Kapralika wiedzie przez Górnika. „Może być wart więcej niż 10 milionów euro”

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...