Nie mają ostatnio dobrej passy fanatycy Piasta Gliwice. Zaczęło się od derbowego meczu z Górnikiem Zabrze, podczas którego byli szczerze zdziwieni, czy wręcz zaniepokojeni, że udało im się obalić płot. Potem zarządzili bojkot, podczas którego frekwencja niemal nie drgnęła. Następnie odwołali bojkot, ale frekwencja nie uległa poprawie. A na koniec jeden z nich zakończył wyjazd do Rygi masturbacją w McDonaldzie.
Myśleliśmy że gliwiczanie już niczym nie będą w stanie nas zaskoczyć, ale skąd, nie istnieje dla nich mur, którego nie da się przebić (ani płot, którego nie da się obalić). Otóż Stowarzyszenie Kibiców Piastoholicy wydało oficjalne oświadczenie, w którym odcina się od wyczynów performensera z “maka”, ale co więcej – informuje w nim o rozwiązaniu całej grupy, do której należał ów gagatek.
I teraz uwaga, grupa nazywała się “ŻULBANDA”.
Od dnia dzisiejszego wszystkie gadżety związane z rozwiązaną dzisiaj grupą kibiców o nazwie “ŻULBANDA” są na Piaście nietolerowane. Będą wyciągane konsekwencje dla osób które nie dostosują się do tej informacji.
Czyli: już nie będzie ŻULBANDY na trybunach Piasta Gliwice. Zastanawiamy się: jak to właściwie możliwe? Jak to się stało, że członek grupy ŻULBANDA, nazwijmy go ŻULBANDZIOREM, mógł się w Rydze zachować niestosownie? Kto mógł to przewidzieć, kto mógł przypuszczać, że reprezentant ekipy o tak szlachetnej nazwie zachowa się tak skrajnie nieodpowiedzialnie i narazi całą grupę na nieodwracalne straty wizerunkowe?
Nie dziwimy się, że kibice Piasta wypalili ze wszystkich posiadanych armat, w końcu mogą czuć się nie tylko zażenowani zachowaniem swojego ŻULBANDZIORA, ale też rozczarowani, że tak niewinnie nazwana, tak niewinnie wyglądająca grupa okazała się siedliskiem żuli i bandziorów.
Niesamowita historia z tą ŻULBANDĄ. Naprawdę, po każdym można byłoby się spodziewać masturbowania w McDonaldzie, ale nie po dumnych ŻULBANDZIORACH. Bez wątpienia Piast Gliwice, a i Ekstraklasa jako taka, traci coś wyjątkowego. ŻULBANDO – zawsze pozostaniesz w naszej pamięci. Obyś znalazła swoje miejsce w życiu, niezależnie czy to będzie kontynuacja kariery żulerskiej, czy jakaś kompletnie inna branża (może filmy dla dorosłych?).
Fot.FotoPyK