W poprzednim sezonie choćby raz nie zdarzyła się sytuacja, by Wisła Kraków tydzień po tygodniu nie potrafiła strzelić w lidze gola. Nic dziwnego, mówimy o najskuteczniejszym zespole rozgrywek, który w 29 spośród 37 ligowych starć zdobywał przynajmniej jedną bramkę, a aż dziesięciokrotnie w jednym spotkaniu miał co najmniej trzy bramki. Dziw bierze więc, że gdy Adam Deja pokonał w piątek Pawła Sokoła, a w niedzielę Artur Sobiech Thomasa Daehne, to właśnie Biała Gwiazda została ostatnim w lidze zespołem bez strzelonej bramki.
Na Reymonta zjeżdża zaś zespół, którego bramkarz wyciągał piłkę z siatki tylko raz, którego dużym atutem jest defensywa – Paweł Bochniewicz to bowiem jeden z najlepszych (najlepszy?) stoperów w PKO Bank Polski Ekstraklasie. Zaś Przemysław Wiśniewski, od kiedy Marcin Brosz dał do zrozumienia, że jest on dla niego pewniakiem, wyrasta na bardzo wartościowego partnera reprezentanta U-21 i gościa, którego Górnik za rok, może dwa, opchnie na Zachód za siedmiocyfrową sumkę.
Wisła wg ETOTO jest u siebie tylko nieznacznym faworytem z Górnikiem. Kurs na jej wygraną wynosi 2,60. Na zwycięstwo gości 2,90
Po części to wina słabej skuteczności Zagłębia Lubin i Wisły Płock, ale po części też właśnie naprawdę niezłej gry obronnej – rywale oddali bowiem póki co zaledwie cztery celne strzały w stronę bramki Chudego, zwykle dając się zablokować lub trafiając poza światło bramki.
Krzyżyki to strzały niecelne/zablokowane, kropki – strzały celne, czerwona kropka – gol Dominika Furmana, źródło: InStat
Zadanie stojące przed Białą Gwiazdą w ofensywie jest więc nie mniej wymagające niż zajęcie bez wyrzutów sumienia miejsca siedzącego w porannym autobusie jadącym w kierunku szpitala. Kto w takich okolicznościach ma naszym zdaniem największe szanse, by poszukać dla Wisły zaginionej bramki?
KRZYSZTOF DRZAZGA
To on doszedł do najlepszych szans na zdobycie gola. Nie było ich wiele – dwie ze Śląskiem Wrocław – ale gdyby w bramce wrocławian nie stał Matus Putnocky, a bramkarz spisujący się gorzej na linii, dublet w pierwszym spotkaniu sezonu stałby się faktem. Ani jednak główka Drzazgi z bliska, ani jego sam na sam w piątce Słowaka nie pozwoliły Wiśle wyjść na prowadzenie.
Krzysztof Drzazga tym razem znajdzie drogę do siatki? Kurs w ETOTO – 3,15
Strzały Krzysztofa Drzazgi w tym sezonie, krzyżyki – niecelne, kropki – celne, źródło: InStat
JEAN CARLOS SILVA
Widać, że chłopak ma coś w sobie, byle kogo do reprezentacji Brazylii U-20 na mistrzostwa świata raczej nie biorą. Wiadomo, gdzieś tam jego kariera się pogubiła, inaczej nie byłoby go w Wiśle Kraków, ale na polską ligę niezły zestaw umiejętności ma – potrafi przyspieszyć grę podaniem, potrafi zrobić kółeczko gubiąc rywala i czekając na podłączenie się do ataku kolegów, lubi podejść pod pole karne czy nawet w szesnastkę. No i kilka razy już próbował swoich sił w uderzeniach z dystansu – sprawiał problemy i Putnockiemu, i Alomeroviciowi.
Strzały Jeana Carlosa w tym sezonie, krzyżyki – niecelne, kropki – celne, źródło: InStat
MICHAŁ MAK
Gdy się Makowi zaufa, ten naprawdę potrafi się za to odpłacić. A Maciej Stolarczyk wielkiego wyboru na skrzydłach nie ma, więc siłą rzeczy skrzydłowy będzie grał wiele i będzie mieć sporo okazji, by dołożyć coś do swojego ekstraklasowego dorobku, obejmującego zaledwie trzynaście goli. Najlepszy czas miał w Lechii, gdy w burzliwym okresie ciągłych zmian szkoleniowców – von Heesen, Banaczek, Nowak – praktycznie nie zdarzały mu się mecze spędzone w całości na ławce lub na trybunach. Albo wychodził w podstawie, albo dostawał solidnych kilkadziesiąt minut jako pierwszy/drugi wchodzący, tak długo, póki nie doznał urazu łąkotki w spotkaniu z Legią. Wtedy to w 19 meczach uskładał 6 bramek i 2 asysty.
Strzały Michała Maka w tym sezonie, krzyżyki – niecelne, kropki – celne, źródło: InStat
VUKAN SAVICEVIĆ
Takiej rundy, jak wiosną w Wiśle, liczbowo Serb jeszcze nigdy nie miał. Uczestniczył golem lub asystą przy sześciu trafieniach Białej Gwiazdy i co tu dużo mówić – no zachwycił nas, bo wielu typowało go nawet w trójce najlepszych wiosną pomocników w naszej lidze. Nie było go w pierwszych dwóch spotkaniach i okej, nie powiemy, że jego powrotu wyczekujemy jak „The Last Of Us 2”, ale lepiej go w zespole mieć niż nie mieć. Ostatni jego akord w minionych rozgrywkach – gol z Miedzią Legnica w szalonym 4:5. Czemu by nie wydłużyć serii meczów o stawkę z golem do dwóch?
Czas na gola Vukana Savicevicia? ETOTO płaci po kursie 3,95
Strzały Vukana Savicevicia wiosną 2018/19 w barwach Wisły, krzyżyki – niecelne, kropki – celne, czerwone kropki – gole, źródło: InStat
LUKAS KLEMENZ
Okej, umówmy się, to nie jest Sergio Ramos czy Toby Alderweireld, ale siłą rzeczy on musi w tym sezonie coś strzelić. Od czterech lat bowiem udaje mu się choć raz trafiać do siatki, w większości przypadków – żadne to zaskoczenie – jest to efekt stałego fragmentu. Strzelał więc w sezonie 2015/16 dla pierwszoligowego Bełchatowa, rok później dla pierwszoligowej Olimpii Grudziądz, następnie dwa gole dla GKS-u Katowice i w poprzednich rozgrywkach – choć w Białymstoku nie zaistniał – bardzo ważna, bo wyrównująca stan meczu w Płocku bramka dla Jagiellonii.
Strzały Michała Maka w tym sezonie, krzyżyki – niecelne, kropki – celne, źródło: InStat