Rozkręca się karuzela transferowa w Ekstraklasie. I to w obu kierunkach. Legia przyklepała Novikovasa na trzy lata, Lech jest bliski ściągnięcia drugiego stopera, Sekulić nie narzeka na brak ofert, Brosz i Płatek przedłużyli umowy z Górnikiem, w Piaście póki co bardzo spokojnie – może nawet zbyt spokojnie. Zatem co tam słychać w piątkowej prasie?
“SUPER EXPRESS”
Juan Foyth, który dzisiaj z Argentyną powalczy o półfinał Copa America, ma polskie korzenie. Zatem możemy się poczuć, jakby prawie-że-Polak podawał Messiemu.
Z naszych informacji wynika, że w czerwcu 2017 r. PZPN zapytał Foytha, czy chciałby grać dla Polski, ale piłkarz powiedział, że interesuje go tylko Argentyna. No, ale kto by nie chciał grać u boku Messiego? Dziś Foyth postara mu się pomóc poprowadzić Albicelestes do półfinału.
“SE” postanowił odkurzyć Franza Smudę i zadać mu pięć-sześć pytań. Ale nie bardzo jest co zacytować, bo meczów Polski nie oglądał, z U21 najbardziej podobał mu się Grabara. No to może proste “co tam u pana?”.
Co pan robi na emeryturze?
– Wyleczyłem kolano i znowu czuję się jak młody. Dla mojego temperamentu boląca noga była utrapieniem. Teraz pojawiam się na turniejach dla młodzieży w Krakowie, pojadę do Gliwic na mecz z BATE, będę też na innych meczach. Naprawdę się nie nudzę. Smuda na pewno nie będzie siedział w domu i pił kawy przed telewizorem. Ale trawy już nie koszę, bo mam sprzęt, który… za mnie to robi.
“GAZETA WYBORCZA”
Joao Felix do Atletico, a lada dzień Griezmann do Barcelony? Madrytczycy na Portugalczyka wydadzą 120 milionów euro.
Felix strzelił w lidze 15 goli, 20 we wszystkich rozgrywkach i oczarował kibiców. Wyróżnił się jako najmłodszy strzelec hat tricka w Lidze Europy, gdy klub z Lizbony pokonał Eintracht Frankfurt 4:2. Skrzydłowy miał wtedy 19 lat i 152 dni. Atlético Madryt wybrało Joao Félixa na nową gwiazdę. Ma zastąpić mistrza świata Antoine’a Griez manna, który za 120 mln euro przeniesie się do Barcelony. Obie operacje wydają się wielce prawdopodobne. 1 lipca klauzula odejścia w kontrakcie Francuza spadnie z 200 do 120 mln euro. Griezmann zamierzał przenieść się na Camp Nou już rok temu, ale szefowie Atlético namówili go, by został.
“SPORT”
W Piaście “transfery lubią ciszę”. Kirkeskov romansuje z Legią, Dziczek wzbudza zainteresowanie.
Najgorętszym nazwiskiem spośród gliwickich zawodników jest z pewnością Patryk Dziczek. 21-letni pomocnik, który ma za sobą występy na młodzieżowych ME we Włoszech, być może wróci grać do Italii, ale… wciąż brak konkretów. Wiele klubów wyraża zainteresowanie, ale konkretnej oferty przy Okrzei nie ma. Być może „Dziku” rozpocznie nawet grę w europejskich pucharach, aby w trakcie rozgrywek zmienić barwy klubowe, bo przecież letnie okno transferowe w Europie oficjalnie otwiera się 1 lipca i trwa do końca sierpnia.
Kibice Górnika odetchnęli z ulgą – Marcin Brosz porozumiał się z klubem i podpisał nowy kontrakt.
Sam Marcin Brosz mówił o swoich rozterkach. Nie jest tajemnicą, że z właścicielem klubu umawiał się na pewne rozwiązania, jak choćby rozbudowa infrastruktury, tak żeby nie było problemów ze szkoleniem i dostarczaniem młodych, zdolnych do pierwszego zespołu, ale co innego rzeczywistość… Jest jednak szansa, że w najbliższych miesiącach w Zabrzu, z dofinansowania ze środków publicznych, powstanie treningowe podgrzewane boisko. Wszystko ma się wyjaśnić na dniach.
Górnik nie zatrzymał Gwilii, a możliwe, że nie utrzyma też w składzie Borisa Sekulicia, który ma tematy zagraniczne.
Jeśli znajdzie się ktoś, kto wyłoży odpowiednie pieniądze, to Serb ze słowackim paszportem będzie mógł odejść. Ze słów zawodnika wynika, że nie jest to mała kwota, więc jest szansa, że dalej będzie grał w górniczej jedenastce, choć propozycji, jak mówi nie brakuje… – Mam pewne opcje. Są różne zagraniczne oferty, ale na teraz jestem w Zabrzu i powtórzę to co mówiłem wcześniej, jestem tutaj cztery miesiące, czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że zespół będzie podobnie mocny jak ostatnio, tak jak wiosną. Z takim składem można by się bić w play offie o wysokie miejsce. Tak, że czekam i mam nadzieję, że w nowych rozgrywkach będziemy równie silni – zaznacza.
Ryszard Komornicki poważnym kandydatem do objęcia posady dyrektora sportowego w GKS-ie Tychy.
Nie jest jednak szczególną tajemnicą, że przy Edukacji na nadmiar rąk do pracy nie narzekają. Czy częściowym antidotum na to okaże się osoba Komornickiego? 60-latek ostatnio prowadził Siarkę Tarnobrzeg, której mimo heroicznego finiszu nie zdołał uchronić przed spadkiem z drugiej ligi. Były reprezentant Polski przez długi czas związany z rynkiem szwajcarskim, ma za sobą również epizody w innych rolach niż trener czy piłkarz. W 2016 roku krótko pracował w III-ligowym wówczas Widzewie Łódź, a potem był koordynatorem ds. szkolenia Ruchu Chorzów. W obu tych klubach nie zagrzał jednak miejsca na dłużej. Tego lata spekulowało się o tym, iż może objąć drużynę z Chorzowa w roli trenera. Dziś możliwe jest, że zakotwiczy w Tychach.
Stal Mielec buduje zespół na walkę o awans do Ekstraklasy. Z Legii wypożyczyła Mateusza Żyrę, zakontraktowała Josipa Barisicia, a to jeszcze nie koniec.
Ta dwójka nie zamyka listy nowych graczy Stali. W tym tygodniu kadrę mielczan zasilił obrońca, pochodzący z Gliwic Mateusz Bodzioch – były gracz Piasta (nie zagrał w nim w lidze), Odry Opole czy Warty Poznań. Wcześniej z Jagiellonii Białystok został wypożyczony Paweł Olszewski. Obrońca, który w tym miesiącu obchodził 20. urodziny, zaliczył jeden występ ligowy w drużynie „Pszczółek”, ale ostatnie dwa sezony spędził w Wigrach Suwałki. Z kolei z ŁKS Łódź przyszedł inny obrońca, Lukas Bielak (w przeszłości także gracz wówczas ekstraklasowego Górnika Łęczna).
Trwa walka o półfinał Copa America. Argentyna wcale nie jest faworytem starcia z Wenezuelą, jutro mecze Kolumbii z Chile i Urugwaju z Peru.
Trener Lionel Scaloni zupełnie nie ma pomysłu na grę. Podobnie było zresztą w czasach, kiedy zespół ten prowadził poprzedni selekcjoner Jorge Sampaoli. Pod względem taktycznym Argentyńczycy praktycznie nie istnieją. Zespół uzależniony jest zupełnie od Messiego i wszyscy czekają na to, co zrobi. W tej sytuacji rywale mają ułatwione zadanie. W meczu o półfinał Copa America drużyna argentyńska zmierzy się z Wenezuelą i trzeba przyznać, że los się do „Albicelestes” uśmiechnął, bo rzutem na taśmę awansowali oni do ćwierćfinału z drugiego miejsca w grupie. Gdyby zajęli trzecią lokatę, a była taka możliwość, to wówczas graliby z Brazylią i przy obecnej dyspozycji obu zespołów nietrudno byłoby przewidzieć wynik
“PRZEGLĄD SPORTOWY”
Lubomir Satka zostanie nowym zawodnikiem Lecha. Kolejorz kontynuuje zatem rozbiórkę słowackiej DAC Dunajska Streda.
W poszukiwaniu stopera z wiodącą prawą nogą Lech także spoglądał na południe i jak wynika z naszych informacji, pytał między innymi o Uroša Radakovicia ze Sparty Praga. Ostatecznie postawił jednak na Słowaka z DAC Dunajska Streda Lubomira Šatkę. Oficjalnie żadna ze stron jeszcze tego ruchu nie potwierdza. Reprezentant Słowacji zapytany po środowym sparingu DAC z Achmatem Grozny o transfer do Poznania uciął temat jednym zdaniem: – Skoro widzicie mnie tutaj, to znaczy, że nadal jestem zawodnikiem DAC. Bardziej otwarty w tym temacie jest trener Lecha Dariusz Żuraw. Po środowym meczu z Broendby pytany o nowego środkowego obrońcę powiedział nam: – To jest chłopak, którego już mamy. Pozostała już właściwie tylko kwestia ogłoszenia transferu.
Spadek to nie koniec świata – zawodnicy ze zdegradowanych klubów nie narzekają na brak zainteresowania ze strony mocnych klubów Ekstraklasy.
Kluby ekstraklasowe sięgają po byłych zawodników Zagłębia Sosnowiec, które przecież spadło dość wyraźnie. Bramkarz Lukaš Hroššo i skrzydłowy Zlatko Udovičič latem będą mieli szansę powalczyć o awans do Ligi Europy, odpowiednio z Cracovią i Lechią, a środkowy pomocnik Sebastian Milewski trafił nawet do mistrza kraju, wzmacniając rywalizację w środku pola Piasta Gliwice. W lidze pozostanie też na pewno napastnik Olaf Nowak, który wiosną kilka razy ciekawie pokazał się w Sosnowcu i zasłużył na transfer do Wisły Płock (wypożyczenie z Zagłębia Lubin). A to nie musi być koniec, bo przecież Paweł Zieliński z Miedzi jest łączony z Arką, a Dawid Kudła z Zagłębia z Górnikiem Zabrze.
Rozmowa z Radosławem Cierzniakiem. O poprzednim sezonie, pozostaniu w Warszawie, rywalizacji z Majeckim, nowej Legii.
Jeśli Radosław Majecki nie odejdzie, znowu może pan wylądować na ławce. W ekstraklasie zaczyna obowiązywać przepis o konieczności wystawiania młodzieżowca. A pan świadomie mówi, że chciał zostać.
Tak było. Sam musiałem sobie odpowiedzieć, co jest dla mnie ważne: bycie częścią największego klubu w Polsce czy zmiana zespołu i gwarancja gry? Nie jest powiedziane, że Radziu będzie grał, bo jest młody. Musi na to zasłużyć, a ja mu nie ułatwię. On o tym wie, szanujemy się i wspieramy, ale też rywalizujemy. Na końcu najważniejsze jest to, co osiągnie zespół, a nie który bramkarz stoi między słupkami. Nie ma co się obrażać na rolę zmiennika, choć to trudne, kiedy zawodnik pracuje z całych sił i nie gra. W zawodowej piłce nie ma chyba większego wyzwania niż zaakceptowanie roli rezerwowego w taki sposób, by konkurent i zespół na tym nie ucierpieli. Im szybciej piłkarz się tego nauczy, tym szybciej – jako zmiennik – będzie w stanie pomóc, tym lepiej dla wszystkich.
Uroš Duranović i Milan Radin wzmocnią prawdopodobnie Koronę Kielce. Ten drugi to był mistrz Serbii z Partizanem – może grać jako szóstką i na bokach obrony.
Na razie lepiej prezentuje się Radin i to z nim kibice złocisto-krwistych powinni wiązać większe nadzieje. W drugim sparingu przed zbliżającym się sezonem, ze Stalą Mielec (1:0), Serb był na boisku ledwie 25 minut, ale to wystarczyło, by pokazał, że potrafi grać. Strzelił gola, a oprócz tego miał jeszcze jedną sytuację. – Zagrał dobrze, ale nie chcieliśmy go przeciążyć, bo od lutego jest w rytmie meczowym – chwalił swojego zawodnika po sparingu Lettieri.
Śląsk ściągnął dwóch Hiszpanów, ale… żaden nie mówi chociażby po angielsku. A goście występują na pozycjach, gdzie akurat zrozumienie jest dość istotne.
Śląsk, pozyskując dwóch Hiszpanów, czyli stopera Israela Puerto oraz środkowego napastnika Erika Exposito, jednocześnie rzucił sobie logistyczne wyzwanie. Obaj piłkarze będą występowali na kluczowych pozycjach na boisku, tymczasem znajomość angielskiego u obu nie jest nawet na poziomie komunikatywnym. – Zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest wzajemne zrozumienie zawodników i sprawienie, żeby wszyscy czuli się częścią jednej drużyny. Szybko zorganizowaliśmy im naukę polskiego i angielskiego. Na pewno pierwszy okres może być dla nich trudniejszy. Obaj są nastawieni na naukę języków – mówi dyrektor sportowy Śląska Dariusz Sztylka.
Niemiecka młodzieżówka zagra w finale Euro U21. Niemcy odprawili Rumunów i w finale zagrają z Hiszpanami, którzy rozbili Francję.
Dla Niemców to był najtrudniejszy rywal. Bez względu na przeciwnika, w fi nale będą faworytami, głównie za sprawą niesamowitego potencjału i skuteczności w ofensywie. Sam Luca Waldschmidt zdobył już siedem bramek, a cała reprezentacja Kuntza 14 goli w czterech meczach. Dlatego mają szanse powtórzyć sukces kolegów sprzed dwóch lat.
Felieton Michała Pola o Neymarze, który myśli ponoć o podaniu sobie ręki z władzami Barcelony i o powrocie do Katalonii.
A jednak jeśli Neymarowi dane będzie wrócić do Barcelony, okaże się to piękną lekcją pokory dla wszystkich innych piłkarzy i przypomnieniem o priorytetach. Zwłaszcza jeśli powrót dokona się na warunkach stawianych przez Katalończyków, z których najważniejszy mówi o zmniejszeniu pensji. Jest z czego ścinać, bo w PSG Neymar stał się drugim najlepiej zarabiającym piłkarzem świata po Leo Messim z pensją 36,8 mln euro rocznie (czyli ponad 3 mln miesięcznie, albo 100 tysięcy euro dziennie). Aż taka wielka krzywda by mu się nie stała, bo powrót do gaży sprzed odejścia nadal oznaczać będzie aż 24 mln euro za sezon. Kolejnym warunkiem Barcy jest wycofanie skargi do FIFA dotyczącej braku wypłaty premii lojalnościowej za przedłużenie umowy latem 2016 roku.