Reklama

Skąd wziął się bezmiar zaufania dla Tite?

redakcja

Autor:redakcja

27 czerwca 2019, 16:30 • 8 min czytania 0 komentarzy

Gdy jako trener Corinthians przegrał z kolumbijskim outsiderem fazę grupową Copa Libertadores, kibole wybili mu cegłówką szybę w samochodzie.

Skąd wziął się bezmiar zaufania dla Tite?

Gdy przed brazylijskim mundialem CBF dało posadę szkoleniowca Selecao dało Dundze, a nie jemu – choć wszyscy typowali jego, choć przygotowywał się do tej pracy od roku – rozpłakał się. A potem wziął do walki.

1:7 z Niemcami oglądał z żoną. Jego żona płakała, gdy spytał:

– Czemu płaczesz?

– Bo wiem, co przechodzą bliscy trenera.

Reklama

Gdy po tym rozczarowaniu wrócił do Corinthians, rozniósł ligę brazylijską porywającą, bezkonkurencyjną grą, a nominacja na selekcjonera była w praktyce przyznaniem się przez CBF do błędu.

Reprezentacja Brazylii to gwiazda na gwieździe, to niebywałe stężenie ego, nawet na końcu ławki. Aby taką ferajnę zaprząc to ciężkiej, sumiennej roboty, aby narzucić jej chomąto i orać nimi pole, potrzeba wyjątkowego szkoleniowca. W kraju kawy wierzą, że kimś takim jest Tite.

Totolotek oferuje kod powitalny za rejestrację dla nowych graczy!

***

Tite, jak każdy brazylijski chłopiec, nie chciał być trenerem. Chciał być piłkarzem, a konkretnie: reprezentantem Canarinhos.

Zakochał się w reprezentacji podczas mundialu w 1970, zespołu Pele, Tostao, Jairzinho, Carlosa Alberto, Rivellino. Na “Players Tribune” wspominał, że tamte mistrzostwa, jak większość Brazylijczyków, śledził za pośrednictwem radia, bo mało kogo było stać na telewizor. Radiowe relacje uzupełniane były prasowymi opisami nazajutrz.

Reklama

A jednak, choć nie marzył o stołku trenerskim, coś trenerskiego tkwiło w nim od zawsze. Tite już wtedy, jako dziewięcioletni dzieciak, zaczytywał się w analizach Ruy Carlosa Ostermanna, zwanego “Professor”; Ostermann był dziennikarzem, który pasjonował się taktyką. Po latach, już jako selekcjoner, przyzna, że taktyka to dla niego coś więcej niż tylko narzędzie pracy:

– Z trzech ostatnich mundiali mam szczegółowe notatki taktyczne o każdym jednym meczu. Moja żona myśli, że to szalone, ale taktyka to moja pasja. Niektórzy lubią czytać książki historyczne, inni rozwiązywać krzyżówki. Ja lubię analizować formacje i taktykę.

KURSY NA COPA AMERICA W TOTOLOTEK.PL. BRAZYLIA 1.16 – REMIS 6.25 – PARAGWAJ 16.25

Tite-piłkarz nie miał talentu, a przynajmniej: jak na Brazylię. Urodzony w Caxias w stanie Gaucho doszedł na poziom zawodowy, co jest osiągnięciem, bo wiadomo jaka tam jest konkurencja. Ale jego największym osiągnięciem jest piętnaście meczów dla cenionej w kraju (choć też nie jakoś przesadnie) Portuguesy. Poza tym najwięcej czasu spędził w swoim prowincjonalnym Caxias.

Buty na kołku musiał zawiesić w wieku 27 lat, gdy wykończyły go kontuzje.

Tite-trener nie był więc postacią takie formatu, by chciano mu na dzień dobry wręczyć lejce od poważnej drużyny. Dla porównania Dunga nie prowadził żadnego zespołu przed objęciem w 2006 Canarinhos. Ścieżka Tite jest pełną pokory ścieżką przebijania się przez peryferia, prowadzenia Guarany de Garibaldi, prowadzenie Ypirangi, świętowania mistrzostwa drugiej ligi stanu Gaucho z Veranopolis.

Przełomem było Caxias, czyli jego piłkarski dom. Caxias do Sul to nie jest mała miejscowość, liczy sobie czterysta tysięcy mieszkańców, ale najważniejszym klubem miasta jest Juventude (choć i oni to nie żaden potentat, ot, są kojarzeni). Największym sukcesem Caxias przed Tite było wygranie drugiej ligi Campeonato Gaucho w 1953. Tyle, co nic.

Ale w sezonie 99-00 Tite poprowadził ich do triumfu nad triumfy, prowincjonalny klubik nie tylko pokonał Juventude, ale także dwóch gigantów, którzy od zawsze dzielą między siebie triumfy w Campeonato Gaucho: Gremio i Internacional. W Gremio grał wtedy zresztą akurat Ronaldinho. A jednak Tite zagiął o wiele bardziej utalentowanych rywali.

To był jedyny tytuł Caxias w historii.

Screen Shot 06-27-19 at 09.00 AM

Screen Shot 06-27-19 at 03.20 PM

KURSY NA COPA AMERICA W TOTOLOTEK.PL. BRAZYLIA WYGRA PIERWSZĄ POŁOWĘ 1.55

Kto mógł go potem zatrudnić jak nie Gremio? Tym razem to z Gremio sięgnął po Campeonato Gaucho.

Tite trafił na ligową karuzelę. Był w Sao Caetano. Rok w Corinthians. W Atletico Mineiro, w Palmeiras, w Internacionalu. Skusiła go też arabska forsa – prowadził zarówno Al Ain, jak i Al-Wahdę.

Dobrze mu tam było, cenili go w Azji, miał najlepszą pensję w życiu, jego bliskim też pasowało. Dlatego gdy w 2010 przyszła oferta z Corinthians – jak wspomina w Players Tribune – trochę bał się powiedzieć żonie, że chce skorzystać. Ta jednak wiedziała, że nie może gasić jego ognia.

W Corinthians grali wtedy Ronaldo, Adriano i Roberto Carlos, ale Tite przychodził w trudnym momencie, kiedy zespół przegrywał tytuł – mimo gwiazdorskiego składu, nie wygrał od dziesięciu kolejek. Tite nie przegrał meczu do końca sezonu, ale passę przełamał – Corinthians z nim za sterami zajął trzecie miejsce.

Po którym przyszła katastrofa z Tolimą. To był zaledwie jego dziesiąty mecz po zatrudnieniu. Był przekonany, że wyleci. Kibice żądali jego głowy, powybijali szyby w samochodach nie tylko trenera, ale też zawodników.

A jednak działacze mu zaufali.

I źle nie zrobili: w 2011 Corinthians świętował tytuł.

W 2012 świętował Copa Libertadores.

W 2013 klubowe mistrzostwo świata, pokonując Chelsea. To jedyne w ostatnich dziesięciu latach zwycięstwo w KMŚ drużyny spoza Europy.

Screen Shot 06-27-19 at 03.41 PM

KURSY NA COPA AMERICA W TOTOLOTEK.PL. DOKŁADNY WYNIK 3:0 6.00

Na koniec 2013 zrobił sobie wolne. Wyjechał do Europy się szkolić, poznawać nowe trendy w futbolu, zdobyć wiedzę o europejskiej piłce. Odwiedził Arsenal, prowadzony wówczas przez Arsene’a Wengera. Najwięcej dały mu jednak rozmowy z Ancelottim w Realu Madryt.

Carletto otworzył się przed nim jak przed mało kim. Panowie spędzali długie godziny omawiając to, jak po boisku porusza się Cristiano Ronaldo, jak dla drużyny ważny jest Sergio Ramos, oczywiście wchodząc na niemożliwy dla zwykłych śmiertelników poziom fachowości. Carlo udostępnił Tite cały swój warsztat: notatki, prospekty treningów, strategiczne planowanie, płynne przechodzenie z 4-3-3 w ataku do 4-4-2 w obronie. To jego Tite ma za swojego mentora. Ekipy Carlo komplementował i to jest kierunek, do którego dąży.

– Jedni stawiają na ofensywny, szalony i radosny styl gry, drudzy na obronę i pragmatyzm, a trzeci znajdują między tym odpowiedni balans. Szkoda, że ta ostatnia grupa jest jednoosobowa. Zalicza się do niej Carlo Ancelotti. Nie zabija olbrzymiego potencjału ataku, jakim dysponują jego zespoły, a obrona zawsze funkcjonuje bez zarzutu.

Natomiast wymowny komplement Tite otrzymał od Carlosa Bianchiego:

– Twoje Corinthians było bardzo mocne z punktu widzenia mentalnego. My, Argentyńczycy, wiemy, że jeśli sprowokujemy Brazylijczyków, tracicie rytm. Twoje Corinthians takie nie było. Byliście bardzo skoncentrowani.

To Boca prowadzonego przez Bianchiego przegrał finał Copa Libertadores z Corinthians Tite.

W 2014 wydawało się, że po mundialowej klęsce Luisa Felipe Scolariego, z którym notabene Tite grał w Caxias, Tite obejmie kadrę. Wydawał się szyty na miarę. A jednak, wygrało nazwisko, nie faktyczna pozycja trenera. Tite dostał cios, ale gdy się pozbierał, pozamiatał ligę z Corinthians, a fachowcy dostrzegli jak bardzo zyskał na europejskich wojażach. To był znacznie dojrzalszy, mądrzejszy zespół, który nikomu nie dał szans – potrafił pewnie bronić, ale też pięknie atakować. Strzelili najwięcej bramek, stracili najmniej, ligę wygrali z poważnym zapasem.

Screen Shot 06-27-19 at 03.52 PM

KURSY NA COPA AMERICA W TOTOLOTEK.PL. LICZBA BRAMEK POWYŻEJ 2.5 1.70

Mało było dla Brazylii kompromitacji 1:7 z Niemcami na własnej ziemi. W 2015 przegrali Copa America już w ćwierćfinale, odpadając po karnych z Paragwajem. W 2016 w USA rozegrano jubileuszowe Copa Centenario, na których Brazylia się skompromitowała, nie wychodząc z grupy, oglądając tyły Peru i Ekwadoru, pokonując tylko Haiti. Canarinhos byli na dnie.

Tite był lekarstwem, Tite zaczął reprezentacyjną przygodę z wykopem. Brazylia często miała problemy w eliminacjach do mundiali, to znaczy: ostatecznie wchodziła, ale niejednokrotnie po wybojach. Tym razem nie było ich wcale. Brazylia grała koncert za koncertem, do Rosji zakwalifikowała się jako pierwsza kadra świata, tylko po – rzecz jasna – gospodarzach.

Screen Shot 06-27-19 at 03.58 PM

Do tej pory Tite przegrał z Brazylią tylko dwa mecze na trzydzieści dziewięć. Raz z Argentyną w sparingu (nawet powyższa porażka w eliminacjach to jeszcze czasy Dungi) i tylko jeden mecz o punkty.

Niestety dla kibiców Canarinhos, najważniejszy, na mundialu, w ćwierćfinale z Belgią, po – nie bójmy się tego powiedzieć – rewelacyjnym meczu.

Po Belgii mówił:

– Przypadkowość, wypadki – to się zdarza. Dzisiaj się zdarzyło. Boli mnie to mówić, nie to, że nie doceniam wysiłków Belgów, którzy mają wybitny zespół. Ale los był dla nas okrutny. To bardzo trudne do zaakceptowania.

Po porażce bronili go ci najważniejsi: piłkarze. Tite potrafił zyskać sobie szacunek całej drużyny, zbudować ją tak, by stanowiła monolit. Wymowne jak wielką podróż przeszła jego relacja z Neymarem. Od krytyki z czasów, gdy jeszcze prowadził Corinthians:

– Zwycięstwa i porażki są częścią gry. Symulowanie w sytuacji, kiedy chce się osiągnąć korzyść, jest bardzo złe i krzywdzące dla rywali. To nie fair. Jest to również zły przykład dla młodych adeptów piłki nożnej. Neymar nie może być piórkiem, które przewraca się na sam podmuch wiatru. Jestem za karaniem boiskowych rzeźników, ale też nie możemy sobie pozwolić na ignorowanie takich zachowań.

Po to, co opowiadał nam przed mundialem w Rosji o Tite Bartłomiej Rabij:

– Patrząc na Neymara, tym bardziej szanuję Tite. To jest mądry facet. U niego Neymar płacze na konferencji prasowej. Traktuje go jak ojca. Ten trener jest po prostu świetny. I nie chodzi o to, że zrobił rewolucję taktyczną, kadrową – nie. W eliminacjach nikt nie zadebiutował, opierał się tylko na graczach Dungi. Taktyka ta sama, nawet sztab ma w dużej mierze ten sam. Ale Tite każdemu potrafi wmówić to co trzeba, każdemu potrafi coś sprzedać. Tak jak mówiliśmy – głowa. Ten facet potrafi do nich dotrzeć.

Marcelo, weteran kadry, potrafił powiedzieć prosto z mostu: Tite odmienił Canarinhos.

W brazylijskim związku chyba zasugerowali się historią. Spojrzeli jak wyglądała przygoda Tite z Corinthians i doszli do wniosku, że cierpliwość popłaca. Wtedy była wpadka z kolumbijskim średniakiem, potem spektakularne sukcesy. Nijak porażki z Belgią, jedynej poważnej, jakiej doznał Tite z Brazylią, nie da się porównać do tamtej – Corinthians był murowanym faworytem swojego meczu, tu, z Belgią, mieliśmy do czynienia z 90 minutami dwóch równorzędnych drużyn. Dlatego Tite, tuż po odpadnięciu z mundialu w Rosji, podpisał kontrakt do 2022.

Miał wpadkę na bieżącym Copa America, 0:0 na własnym terenie z Wenezuelą to trochę wstyd. Ale z drugiej strony, pamięć jest jak widać krótka: jeszcze niedawno Brazylijczycy przeżywali prawdziwe traumy, to tylko wybój. Co nie zmienia faktu, że kibice oczekują triumfu w Copa America – byłby pierwszym od ponad dekady. Żądanie zwycięstwa u siebie wydaje się uzasadnione. A jednak w federacji tak bardzo wierzą w Tite, że przekonują iż będzie całkowicie bezpieczny nawet w wypadku porażki.

Przed dzisiejszym ćwierćfinałem z Paragwajem sen z powiek znowu spędza tylko jedno: losowość futbolu. Wszystkiego zaplanować się nie da.

– Nigdy nie jestem spokojny podczas serii jedenastek. Karne są niesprawiedliwe. Nie wiem jak powinny być rozstrzygane mecze, ale powinno się znaleźć inną metodę.

Co nie zmienia faktu, że Selecao przed dzisiejszym spotkaniem z Paragwajem karne trenowało intensywnie.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...