Reklama

Gliwicki transfer z hukiem… Tomasem Hukiem

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

22 czerwca 2019, 18:20 • 4 min czytania 0 komentarzy

Takie transfery lubimy. Nie dość, że mistrz Polski wzmocnił się przed pierwszym meczem w eliminacjach do Ligi Mistrzów, to jeszcze mocno osłabił drużynę, z którą Cracovia zmierzy się w eliminacjach do Ligi Europy. O tym jak ważnym zawodnikiem był Tomas Huk dla DAC Dunajska Streda najlepiej świadczy fakt, że mając jedynie 24 lata był kapitanem wicemistrzów Słowacji. Wygląda więc na to, że Piast pozyskał gościa, który ma wszystko, by godnie zastąpić Aleksandara Sedlara.

Gliwicki transfer z hukiem… Tomasem Hukiem

Umówmy się, Piast potrzebował naprawdę ogarniętego gościa, ponieważ w buty Sedlara łatwo wejść nie będzie. W końcu mówimy o najlepszym stoperze Ekstraklasy – za takiego uznano go na ligowej gali. Oczywiście nie każdy musi się z tym wyborem zgadzać, ale trudno powiedzieć, że Serb wraz z Jakubem Czerwińskim nie stworzyli najlepszego duetu środkowych obrońców w naszej lidze. Ich siłą przede wszystkim było zrozumienie, a także wzajemne uzupełnianie swoich braków. O tym, że długo ten duet nie przetrwa było już jednak wiadomo od kilku miesięcy, ponieważ 27-latkowi z Serbii kończył się kontrakt. Trzeba było szukać zastępstwa, które znaleziono na Słowacji.

Tomas może występować na środku obrony, ale dobrze czuje się również na pozycji defensywnego pomocnika. Rozegrał wiele spotkań w lidze słowackiej, a ostatnio był nawet kapitanem swojej drużyny. Będzie zawodnikiem, który pomoże naszemu zespołowi. Obserwowaliśmy go od jakiegoś czasu, dlatego jestem przekonany, że okaże się wzmocnieniem drużyny – powiedział dla klubowych mediów dyrektor sportowy Piasta Gliwice, Bogdan Wilk.

Najważniejsze informacja jest taka, że Piast ściągnął zawodnika gotowego do gry. Waldemar Fornalik nie będzie musiał czekać aż ten zrzuci kilka kilogramów, wyleczy kontuzję czy odzyska motywację. Już nie raz się przekonywaliśmy, że polskie kluby ściągały gości z fajnym CV, ale trzeba było ich najpierw odbudować, by mieć z nich pożytek. Tutaj tak nie jest, bo może nie przychodzi chłopak z przeszłością w młodzieżowych drużynach Feyenoordu, czy Ajaksu, ale z całą pewnością solidny piłkarz, który w poprzednim sezonie rozegrał 30 spotkań w słowackiej ekstraklasie. Wszystkie od pierwszej do ostatniej minuty. Do tego dorzucił dwa mecze w pucharze krajowym i cztery w eliminacjach do Ligi Europy. Naprawdę niezłe liczby, jeśli chodzi o czas spędzony na boisku. Nie bez powodu Huk w Słowacji uchodzi za piłkarza o żelaznych płucach.

https://twitter.com/FortunaLigaSK/status/1140705519235194881

Reklama

Jasne, gryzienie trawy i bieganie to jedna sprawa, a drugą jest gra w piłkę. Przede wszystkim Tomas Huk specjalizuje się w grze defensywnej. Gorzej idzie mu w ataku, ponieważ pomimo tego że jest trzy centymetry wyższy od Sedlara, nie strzela wielu bramek głową. Generalnie mało strzela, ponieważ w poprzednim sezonie do siatki trafił tylko jeden raz. W całej karierze w 157 meczach w rozgrywkach ligowych na listę strzelców wpisał się pięciokrotnie. Dorzucił do tego trzy asysty – co ciekawe wszystkie w poprzednim sezonie.

Tomas Huk jest wychowankiem MFK Kosice, z którego zimą 2016 roku trafił do DAC Dunajska Streda. W drużynie wicemistrza Słowacji dotychczas przeżył swój najlepszy okres w karierze, ponieważ zaczął regularnie grać w rozgrywkach ligowych. W 2017 pojechał nawet na zgrupowanie reprezentacji narodowej, ale od razu trzeba zaznaczyć, że nie było to poważne granie. Nowy zawodnik Piasta w styczniu tamtego roku zaliczył 20 minut w przegranym meczu z Ugandą (3:1), a także 90 minut w słowackiej kompromitacji ze Szwecją (0:6). O tym do jakiej reprezentacji Huk dostał powołanie nie świadczą tylko wyniki, ale również fakt, że z Ugandą i Szwecją wystąpili także polscy ligowcy (Roman Gergel, David Guba, Patrik Misak, Martin Bukata).

Przybycie Huka do Piasta przypomina trochę transfer Sedlara w 2016 roku. Wówczas Serb przychodził do Piasta, po tym jak znalazł się jedenastce sezonu serbskiej ekstraklasy i debiucie w pierwszej reprezentacji. Miał 24 lata, czyli dokładnie tyle samo, co Słowak. Oczekiwania wobec serbskiego stopera od razu były spore i teraz z Hukiem jest identycznie. Różnica tylko taka, że słowacki obrońca od razu zostanie rzucony na głęboką wodę, ponieważ lada moment gliwiczanie zaczną walkę o Ligę Mistrzów. Jeśli jednak polegną, to Huk oczywiście będzie miał jeszcze masę czasu – przynajmniej teoretycznie – by pokazać swoje umiejętności, ponieważ podpisał umowę z Piastem do 30 czerwca 2022 roku.

Fot. Piast Gliwice 

Najnowsze

Liga Narodów

Live: Co dziś wymyślą nasze orły? Będą punkty i utrzymanie czy wpierdziel od Szkocji?

redakcja
13
Live: Co dziś wymyślą nasze orły? Będą punkty i utrzymanie czy wpierdziel od Szkocji?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...