Reklama

„Oprócz Zahaviego powinniście się obawiać Dasy, Kayala i Peretza”

redakcja

Autor:redakcja

10 czerwca 2019, 14:38 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nie będziemy wam ściemniać, że wybudzeni w środku nocy wiemy, którzy piłkarze strzelali gole w finale pucharu Izraela, ile osób było na ostatnim meczu Maccabi Hajfa – Hapoel Tel Awiw, a ile rac skonfiskowano w sezonie 2012/13 na bramkach stadionu Maccabi Petach Tikwa. Dlatego odezwaliśmy się do Josha Halickmana (tutaj profil Josha na Twitterze – KLIK!), autora bloga sportsrabbi.com oraz dziennikarza „Jerusalem Post”, by nieco przybliżyć wam naszego wieczornego rywala.

„Oprócz Zahaviego powinniście się obawiać Dasy, Kayala i Peretza”

ETOTO podwyższa kursy na mecz Polska – Izrael! Wygrana Polaków to 1,64, remis – 4,20, zwycięstwo Izraela – 6,10 (kliknij TUTAJ, aby się zarejestrować i skorzystać z freebetu 20 zł)

Siedem punktów po trzech meczach to wynik spodziewany, mała niespodzianka, czy może sensacja?

– Nie określałbym tego mianem „małej” czy „dużej” niespodzianki. Raczej miłej. Gdyby Izrael nie grał tak niedojrzale w meczu ze Słowenią, mielibyśmy tak jak wy komplet punktów. Wygrana nad Łotwą nie była zaskoczeniem, za to ta z Austrią – zdecydowanie. Jakiekolwiek punkty przeciwko Polsce byłyby wisienką na torcie wiosny w kwalifikacjach Euro 2020.

Jak w ogóle obecnie wygląda stan izraelskiej piłki? Przebija się obecnie jakieś szczególnie utalentowane pokolenie?

Reklama

– Manor Solomon jest kolejnym wielkim talentem, który wybił się w naszej lidze i został sprzedany za bardzo dobre pieniądze do Szachtara Donieck z Maccabi Petach Tikwa. Był fenomenalny przez ostatnie pół sezonu, stanowił filar swojej drużyny. Maccabi Tel Aviv ma w tym momencie kilku utalentowanych zawodników swojego chowu, którzy już otrzymują powołania do kadry – Dora Peretza, Dana Glezera czy Yonathana Cohena. Nie można więc powiedzieć, że w naszym kraju nie pojawiają się talenty, ale potrzeba zdecydowanie więcej inwestycji w szkolenie również w innych zespołach.

Wszyscy wiemy, że najgroźniejszym izraelskim piłkarzem jest Eran Zahavi. Ale kogo jeszcze powinniśmy się dziś szczególnie obawiać?

– Eli Dasa, prawy obrońca, który przez ostatnich kilka sezonów gral w Maccabi Tel Aviv dysponuje iście zabójczym dośrodkowaniem w pole karne. Obecnie jest wolnym zawodnikiem i z tego co wiem, już ma na stole kilka ofert z mocnych europejskich klubów. Z kolei Beram Kayal, piłkarz Brighton, świetnie spisywał się w Premier League. Ma niesamowity przegląd pola i boiskowe know-how. Do tego dorzuciłbym Dora Peretza, prawdziwą skałę na pozycji defensywnego pomocnika. Musicie na niego uważać także w obronie, bo w tym roku zbliża się już do granicy dziesięciu goli strzelonych, co daje dodatkowy wymiar jego grze. Ma u nas łatkę piłkarza skazanego na sukces i wierzę, że wkrótce będzie grał dla czołowego zespołu Starego Kontynentu.

Lewandowski? Piątek? Zahavi? Który z nich trafi dziś do siatki? Gola “Lewego” ETOTO wycenia na 1,80, “Pio Pio” na 2,40, z kolei snajpera Izraelczyków na aż 3,60 (kliknij TUTAJ, aby się zarejestrować i skorzystać z freebetu 20 zł)

A słaby punkt?

– Nasz bramkarz Ariel Harush był świetny w reprezentacji, ale nie grał za wiele w klubie, w Hapoelu Beer Szewa. Jeśli będziecie go sprawdzać regularnie, boję się, że w pewnym momencie może mu się przytrafić błąd. Do tej pory jednak ich unikał.

Reklama
Josh HalickmanJosh Halickman

Wracając do Zahaviego – jak w ogóle przyjęto w 2016 roku jego przenosiny do Chin?

– Dostał ofertę, jakiej po prostu się nie odrzuca. Chciał zabezpieczyć swoją finansową przyszłość i miał do tego pełne prawo. Grał dla Palermo, ale kontuzje sprawiły, że nigdy nie pokazał tam pełni swoich możliwości. Kiedy występował w Maccabi Tel Awiw, przerastał ligę o głowę, był jej najlepszym zawodnikiem do teraz.

Czytałem dziś w izraelskich mediach, że kilka klubów przyjeżdża do Polski obejrzeć go w akcji.

– Nie mam wątpliwości, że oferty z Europy będą spływać do Chin. Ale Guangzhou musi się zgodzić go sprzedać, nie sądzę, by puściło go taniej, niż za 15-20 milionów euro.

Co czyni go tak groźnym dla rywali?

– Instynkt killera. Daj mu szansę, a cię ustrzeli. Jest bronią doskonałą naszego zespołu, a do tego niezwykle ciężko pracuje poza boiskiem, by utrzymać najwyższą dyspozycję fizyczną.

Jak go powstrzymać?

– Musi być ściśle kryty przez przydzielonego mu zawodnika przez pełne 90 minut i cały czas doliczony. Nie można go spuścić z oka na moment, dać mu dojść do pozycji strzeleckiej. Przez cały mecz ktoś musi być przy nim.

Jaką jedenastkę przewidujesz na dzisiejszy mecz?

– Taką samą, jak z Łotwą. Harush – Dasa, Yeini, Taha, Bitton, Ben Harush – Kayal, Natcho, Peretz – Zahavi, Saba

Rozmawiał SZYMON PODSTUFKA

Masz czutkę na Polskę lub Izrael? Postaw na mecz eliminacji w ETOTO! Na start zakłady bez ryzyka, podwajanie wpłaty… Niczym nie ryzykujesz!

1i5LLhW

Na zdjęciu głównym: Beram Kayal. Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Boks

Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
0
Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...