Styl gry po stronie Izraela, który nie boi się atakować, strzelać, grać z polotem. Potencjał kadry zdecydowanie po naszej stronie, w Izraelu za największą gwiazdę środka pola uchodziłby Karol Linetty, który u nas nie podnosi się z ławy. Leszek Milewski i Paweł Paczul zgodnie postawili dzisiaj na Polaków, a co jeśli ci zawiodą?
„Mamy Roberta Lewandowskiego, a gramy jak Śląsk Wrocław z Mateuszem Lewandowskim. Jeśli Polska przegra, ustawmy sobie na Twitterze avatar z tym przesympatycznym chłopakiem.”
***
Milewski: – Stawiałem przeciw Polsce U20 we wszystkich spotkaniach poza Tahiti, stawiałem na remis dorosłej kadry z Macedonią – nie ma opcji, starczy tego defetyzmu, dzisiaj wygrywamy. Co prawda po meczu stylowym jak tapicerka Poloneza Caro, czyli do przerwy remis, do końca nerwy, ale ostatecznie trzy punkty zostają na Narodowym.
Paczul: – Ja się długo biłem z myślami, czy może nie zagrać przeciwko naszym, ale jedna rzecz mnie uspokoiła. Nie podejście trenera, bo ten jak w memie – naściemniał w CV i nie wie, co robi. Chodzi o podejście samych piłkarzy. Oni wiedzą, że ich gry nie da się oglądać, oni rozumieją, że w takim stylu daleko nie zajadą. Co więcej: oni sami się takimi występami męczą. Moim zdaniem mamy zbyt dużo jakości, by u siebie potykać się z Izraelem. Brzęczek musiałby zrobić naprawdę dużo, by nam to umożliwić, na przykład wychodząc w pierwszym składzie z Trytką na szpicy. Jeśli jednak nie będzie cudował, zagra dwoma napastnikami, nie wystawi Zielińskiego na dziesiątkę, przesunie Bereszyńskiego na tę cholerną prawą obronę, to będzie dobrze. Co myślisz, za dużo wymagam?
Suma goli w meczu Polska – Izrael: więcej niż 3.5 – kurs w Etoto 3.40
Milewski: – Wiesz co, wczoraj przeglądałem internety. I wiem, że powoływanie się na Transfermarkt to czerwona kartka, śmiech przez łzy i żal.pl, w zasadzie powinno być kwitowane leczniczym kopiorem w dupę, ale zaryzykuję i powiem, że COŚ o samym potencjale kadr mówi. Szczególnie na poziomie reprezentacyjnym, bo zgoda, że skauci Transfermarktu mogą mieć problem z aktualną wyceną Siarki Tarnobrzeg. Wiesz jak wysoko jesteśmy cenieni? Pierwsza dwudziestka świata. Ciut za Chorwacją. Jeden Wojtek Szczęsny jest wyceniany na więcej niż cała reprezentacja Izraela, nie mówiąc o Krzyśku Piątku, Arku Miliku, Piotrku Zielińskim i Robercie Lewandowskim. Najdrożej wyceniany piłkarz Izraela, snajper Eran Zahavi, jest i tak ceniony mniej niż nasza głęboka rezerwa w postaci Karola Linettego. Dlatego nie zgadzam się na gadanie: gdzie ten nasz potencjał. Otóż jest historycznie wielki. Może od kadry z Niedzielanem na szpicy wymagałbym po prostu punktów, tutaj mam prawo wymagać więcej. Dlatego żenują mnie zachowawcze słowa selekcjonera Brzęczka, co i rusz rozwijające nieśmiertelne „Łotwa to niewygodny rywal”. Szacunek szacunkiem, ale przede wszystkim szacunek do siebie.
Paczul: – Czytałem ostatnio fajne zdania, że dla naszej kadry każdy mecz jest trudny. Wyspiarze – siłowa piłka. Austria, Szwajcaria? Małe Niemcy, strach się bać. Skandynawowie? Wybiegane chłopy. Kraje bałtyckie? Dumne narody, ambitne. Kazachstan? Sztuczna murawa. Armenia, Azerbejdżan, Bałkany? Gorąco. Czesi, Słowacy, Węgrzy? Solidni. San Marino? Nie ma już słabych drużyn. Mam tego serdecznie dość. Z jednej strony rozumiem podejście z szacunkiem do każdego rywala, ale chciałbym, by mój selekcjoner nie bał się własnego cienia. By wyszedł i powiedział: dobra, oni potrafią grać w piłkę, ale my tym bardziej i wszystko inne niż trzy punkty będzie straszną wpadką. O rany, jak ja bym to szanował. Cenię Zahaviego i to nawet bardzo, ale cholera jasna, my mamy Lewandowskiego, Piątka, Milika. Dlaczego zawsze trawa musi być bardziej zielona gdzieś indziej? Ceńmy się. Nie cenimy się. Potem to wychodzi na boisku, gdzie rozpaczliwie bronimy się przed Macedonią…
Lewandowski strzeli bramkę? Kurs w Etoto 1.74
Milewski: – No tak. Mając najlepszą kadrowo reprezentację Polski od dekad, jesteśmy o krok od „Dzieci z Bullerbyn to niebezpieczny rywal” i „Wioska Smerfów to trudny teren”. Pokora jest w futbolu ważna, ale musi stanowić mieszankę z pewnością siebie, z wiarą. Kieron Dyer miał taką filozofię grania, że wszystko robił dobrze. Jak źle podał, to nie jego wina, tylko ktoś się źle ustawił. Jak strzał niecelny, to wina kolegów, że nie pokazali się na tak dobre pozycje, żeby wypadało im podać. Podejście: wypięta klata i do przodu. Oczywiście zgubne, gdy puszczą bezpieczniki, wtedy jest pompowanie balonika i katastrofa. Ale tej wypiętej klaty w naszej kadrze chciałbym widzieć trochę więcej, ma na to papiery. I tak jak mówisz, nawet jeśli po trenerze Brzęczku się tego podejścia nie spodziewam, to po piłkarzach i owszem, szczególnie na Narodowym, który wyzwala w nich większe emocje. No dobra, to jaka kara dla nas, gdy Polska jednak zawiedzie?
Paczul i Milewski przegrają zakład? Kursy w Etoto: Remis 1.62 – Izrael wygrywa 6.25
Paczul: – Nie wiem, czy wygramy dwoma golami, ale tego wymagam, więc tak stawiam. Dlatego ujmijmy to tak – mamy Roberta Lewandowskiego, a gramy jak Śląsk Wrocław z Mateuszem Lewandowskim. Jeśli Polska przegra, ustawmy sobie na Twitterze avatar z tym przesympatycznym chłopakiem.”
Milewski: – Zgoda, zgoda i jeszcze raz niech będzie.
Masz czutkę na Polskę lub Izrael? Postaw na mecz eliminacji w ETOTO! Na start zakłady bez ryzyka, podwajanie wpłaty… Niczym nie ryzykujesz!
Fot. FotoPyk