Reklama

Camara zostaje w Ekstraklasie. Jaga obudzi kozaka?

redakcja

Autor:redakcja

31 maja 2019, 20:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

Gdybyśmy mieli wskazać piłkarza Miedzi Legnica z największym potencjałem transferowym, bez wątpienia wskazalibyśmy na Juana Camarę. Gdybyśmy mieli wskazać tego, który dawał Miedzi najwięcej konkretów… nasze palce powędrowałyby w innym kierunku. Forsell. Augustyniak. Ostatnio Dżanajew, nawet Paweł Zieliński. Camara? Ujmijmy to tak: widzieliśmy, że to piłkarz z innej bajki. Rzadko jednak przekładało się to na coś konkretnego. 

Camara zostaje w Ekstraklasie. Jaga obudzi kozaka?

Gole? Trzy. Asysty? Dwie. Kluczowe podania? Dwa. Jak na ponad dwa tysiące minut na boisku – mogło być lepiej. Bilans średni, jednak to nie liczbami przekonał do siebie Jagiellonię, która obdarzyła Hiszpana sporym zaufaniem, podpisując z nim kontrakt do 2023 roku. Czteroletnia umowa to w naszych warunkach jednak rzadkość. Swoje zarobi też Miedź Legnica. 

Ujmijmy to tak – gdybyśmy mieli postawić większą sumkę na to, że uśpiony potencjał Camary się wybudzi, zrobilibyśmy to bez wahania. Bo tak jak nie ma liczb, tak widać po nim, że to facet z zupełnie innego piłkarskiego świata. Technika użytkowa, panowanie nad piłką – mega. Drybling – zajebisty. Lewa noga – z potencjałem na wiązanie krawatów. Do tego wizja gry, luz, nieszablonowość. Atutów jest cała masa. 

Wszystkiego wyuczył się – przypomnijmy – w szkółce Villarreal. Występował w rezerwach tego klubu, nigdy nie przebił się na dłużej do pierwszej drużyny, lecz dobra gra na zapleczu poskutkowała ofertą z rezerw Barcelony. Dla Camary okazało się to strzałem w dyszkę. Wprawdzie spadł ze swoją drużyną z ligi, ale zdołał zadebiutować w pierwszym zespole i to w Lidze Mistrzów. A, umówmy się, towarzystwo nie było najgorsze. 

Zrzut ekranu 2019-05-31 o 20.39.04

Reklama

Wpis w CV zacny, potencjalna trampolina do większych rzeczy, lecz kariera nie nabrała rozpędu. W drugoligowej Gironie rozegrał przez cały sezon 180 minut. Nieco lepiej było sezon później w Reus Deportiu – 756 minut. W tym właśnie momencie zgłosiła się Miedź, a reszta historii jest już znana. 

Dla Jagiellonii skrzydło było kluczową pozycją do obsadzenia. Po pierwsze dlatego, że nie wiadoma jest przyszłość Novikovasa, więc warto przygotować się na każdą ewentualność. Po drugie dlatego, że Kostal nie był wiosną piłkarzem gwarantującym jakość godną walki o najwyższe pozycje. Po trzecie dlatego, że alternatywą dla Kostala był Guilherme, nominalny obrońca.  

Przed Camarą z kolei sezon, w którym musi postawić kolejny krok do przodu. Widzimy, że jest kozakiem. I życzylibyśmy sobie, by był nim co tydzień. 

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Polecane

Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Michał Trela
0
Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Komentarze

0 komentarzy

Loading...