Reklama

Prasa. Mecz o awans!

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

29 maja 2019, 08:24 • 6 min czytania 0 komentarzy

– Awans do 1/8 finału byłby prawdziwym przedstawieniem się kibicom i początkiem gry o medale – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”. Zapraszamy na przegląd prasy.

Prasa. Mecz o awans!

PRZEGLĄD SPORTOWY

Dziś o godzinie 20.30 w Łodzi reprezentacja Polski do lat 20 gra z Senegalem ostatni mecz fazy grupowej MŚ. Stawka jest wysoka.

W poniedziałek kadrowicze wyszli do kibiców, byli na spacerze w łódzkiej Manufakturze, centrum handlowym na terenie dawnego kompleksu fabrycznego. Tam, gdzie kiedyś ciężko harowali robotnicy, piłkarze zjedli lody, wypili kawę. Oni swoją robotę wykonają dziś. Czas na kolejne wyjście, tym razem z grupy. Awans do 1/8 finału byłby prawdziwym przedstawieniem się kibicom i początkiem gry o medale. Dzięki zwycięstwu 5:0 nad Tahiti zespół  Jacka Magiery może być niemal pewny kwalifikacji fazy pucharowej nawet z trzeciego miejsca, ale trzeba postawić kropkę nad i. W tym momencie biało- -czerwoni mają trzy punkty i są w tabeli za Senegalem, a przed Kolumbią oraz Tahiti.

Senegal wygrał pierwsze dwa mecze, nie stracił w nich gola i u naszych dzisiejszych rywali trudno znaleźć słaby punkt.

Reklama

Staramy się obserwować wszystkich piłkarzy. Nie możemy sobie pozwolić, by przegapić kogokolwiek – mówił po wygranej w pierwszym meczu mistrzostw z Tahiti (3:0) rzecznik prasowy reprezentacji Senegalu, Samsidine Diatta. Wyłuskiwanie talentów sztabowi szkoleniowemu kadry U-20 wychodzi całkiem nieźle. W wyjściowym składzie przeciwko Kolumbii zagrało aż sześciu zawodników na co dzień kopiących piłkę w amatorskich klubach. Youssoupha Badji, Souleymane Cisse, Dion Lopy, Dialy Ndiaye, Moussa Ndiaye i Amadou Sagna (na zdjęciu) – bo o nich mowa, wciąż czekają na pierwszy profesjonalny kontrakt. Po dwóch meczach rozgrywanych w Polsce MŚ do lat 20 śmiało można powiedzieć, że zrobili pierwszy, całkiem spory krok, by takie umowy podpisać.

4

Lepiej mądrze biegać niż głupio stać. Reprezentant Polski U-20 Bartosz Slisz zdążył się o tym przekonać.

Było ich dwóch. Kopali piłkę na jednym z rybnickich podwórek. Bracia Kamil (rocznik 1997) i Bartosz (1999). Za jedną bramkę robiła klopsztanga, jak Ślązacy mawiają na trzepak. Za drugą – chlewik, czyli szopka na rowery. Młodszy nie chciał przegrywać. Nie to, że nie potrafi ł. Po prostu nie chciał. Jeśli umówili się, że zwycięża ten, kto pierwszy strzeli 10 goli i zrobił to starszy, zmieniali zasady. Do 15. A później do 20. – I nie schodziliśmy z placu, dopóki nie wygrałem. Myślę, że już w dzieciństwie wykształcałem wolę walki – wspomina Bartosz Slisz, środkowy pomocnik reprezentacji Polski U-20, która dzisiaj zmierzy się z Senegalem w ostatnim starciu fazy grupowej mistrzostw świata

5

Po dwóch zwycięstwach Nowozelandczycy wyrastają na czarnego konia turnieju. Są częścią długofalowego planu.

Reklama

Z szatni zajmowanej przez piłkarzy Nowej Zelandii słychać było równomierny, potężny bas. Po chwili zawodnicy z głośnikiem na ramieniu przeszli przez strefę mieszaną, całkowicie zagłuszając prowadzone rozmowy. Joe Bell na chwilę odwrócił się w stronę kolegów i wykrzyczał kilka wersów piosenki razem z nimi, a później, jak gdyby nigdy nic, wrócił do udzielania wywiadu.

6

Emery zostanie, nawet jeśli dziś przegra. Sarri może odejść, nawet jeśli wygra.

Jeśli ocena całego sezonu ma zależeć tylko od jednego meczu, lepiej od razu mnie zwolnić – denerwował się kilka dni temu Maurizio Sarri. Włoski menedżer uważa, że jego praca w pierwszym roku w Chelsea powinna być doceniona niezależnie od wyniku finału. Miał za zadanie wprowadzić drużynę do Ligi Mistrzów i to się udało, bo The Blues zajęli w Premier League trzecie miejsce. Sarri niczego już zatem nie musi udowadniać. Co innego Unai Emery. Ocena jego debiutanckiego roku na Emirates naprawdę zależy od fi nału Ligi Europy w Baku. Jeśli Kanonierzy wygrają i wrócą tym samym do Champions League, będzie można uznać, że zespół pod wodzą Hiszpana zrobić postęp.

4

Do tej pory KGHM Zagłębie nie otrzymało pieniędzy za transfer piłkarza do Genoi.

To był jeden z najciekawszych newsów transferowych w polskiej lidze w zimowym oknie. Utalentowany pomocnik z Lubina podpisał kontrakt z Genoa CFC. Oba kluby uzgodniły, że piłkarz przeniesie się do Włoch od nowego sezonu, a wiosnę spędzi w KGHM Zagłębiu na zasadzie wypożyczenia. Interesująco wyglądały ustalenia w kwestii rozliczeń finansowych. Jagiełło, w umowie z Miedziowymi, miał zapisaną cenę odstępnego na poziomie 1,2 mln euro. Mimo to Włosi zgodzili się na kwotę o 300 tys. euro wyższą. Z jednej strony był to przejaw daleko idącej lojalności wychowanka wobec macierzystego klubu, a z drugiej mimo wszystko niezła oferta dla Włochów. Gdyby chcieli uruchamiać klauzulę wykupu, musieliby od razu przelać całą kwotę na konto Zagłębia.

5

Klub z Wrocławia musi zapłacić 80 tys. euro ekwiwalentu za występ Scaleta.

Derby z 26 listopada 2017 roku pomiędzy Śląskiem a Zagłębiem, zakończone niespodziewaną wygraną bardzo osłabionych wtedy personalnie gospodarzy 1:0 i jeszcze bardziej sensacyjną dymisją trenera lubinian Piotra Stokowca, będą we Wrocławiu pamiętane dłużej niż powinny – nie tylko z uwagi na okoliczności sportowe.

To jedyny występ w ekstraklasie Mathieu Scaleta. Dziś Śląsk ma problem, bo dowiedział się, że prawdopodobnie będzie musiał za tego gracza zapłacić 80 tys. euro ekwiwalentu. Drogo jak na zawodnika, którego staż w pierwszym zespole wynosi około 180 sekund.

Tylko sezon trwał rozbrat Grudziądza z I ligą. Zespół Mariusza Pawlaka utarł nosa Widzewowi i Elanie.

Niewiele brakowało, by Olimpia w kolejnym sezonie nadal grała w II lidze. Przed meczem 30. kolejki z Gryfem Wejherowo zespół Mariusza Pawlaka zajmował miejsce premiowane awansem. Wyjazdowa porażka 0:3 musiała wprowadzić spory popłoch wśród kibiców z Grudziądza. Jeszcze gorzej było cztery dni później, kiedy Olimpia przegrała z żegnającym się z II ligą ROW Rybnik. Fani ze stadionu przy ulicy Piłsudskiego zaczęli powątpiewać w chęć awansu. Jednak ta wciąż tkwiła w piłkarzach. W trzech ostatnich starciach zielono-biali zdobyli komplet punktów i zapewnili sobie awans. – Zasłużyliśmy na I ligę.

6

Felieton Ofensywnych.

Wołosik: Przed tygodniem podsumowaliśmy ekstraklasę naszą filmową listą przebojów. Ale i w pierwszej lidze nie brakuje przebojów. Nie, nie chodzi mi o szaloną końcówkę rundy, bo to już prehistoria. We wtorek rano przechodziłem z tragarzami obok lotniska w Katowicach, a tu, nie uwierzysz… Sebastian Boenisch!

Olkowicz: Nie rób jaj. Wiem, że siedzisz w Białymstoku i pilnujesz transferów Jagi. Camara z Miedzi to dobry strzał, wpisuje się w politykę stawiania na Polaków, he, he. No dobra, co z tym Boenischem?

7

GAZETA WYBORCZA

Londyńskie stadiony Arsenalu i Chelsea dzieli niespełna 10 km. Ale żeby zagrać o triumf w Lidze Europy, piłkarze obu drużyn przelecieli ponad 4,5 tys. km.

Można rzec, że środowy wieczór – finał europejskiego pucharu rozgrywany w Azji – to szczytowy wybryk cywilizacji nadmiaru, która nie liczy się z kosztami środowiskowymi, niebezpiecznie zmienia klimat i ściąga na siebie zagładę. Obie ekipy wsiadły do samolotów umeblowanych wyłącznie w klasę biznes do kwadratu, by na mecz sezonu lecieć w absolutnym komforcie. Koncentrację musi zachować zwłaszcza Arsenal, który zdobycie trofeum traktuje nie tylko jako cel sam w sobie (od ćwierćwiecza nie wziął żadnego poza krajem), ale również sposób na otrzymanie zaproszenia do Ligi Mistrzów (Chelsea już je wywalczyła w lidze angielskiej). A za piłkarzami do potężnych maszyn transportowych wsiadły tysiące mieszkańców Londynu. Wszyscy odbywają podróż szczególnie szkodliwą, ponieważ każdy przebyty kilometr długiego lotu zostawia pokaźniejszy ślad węglowy niż kilometr lotu krótkiego – odrzutowce muszą dźwigać więcej paliwa.

4

SUPER EXPRESS

Takiego strzału nie powstydziliby się najlepsi piłkarze świata. W wygranym 5:0 spotkaniu z Tahiti na MŚ U-20 Jakub Bednarczyk (20 l.) strzelił kapitalnego gola z ponad 20 m. Kunszt naszego rodaka doceniła FIFA, która uznała to trafienie za bramkę dnia. Dziś przed kadrą młodzieżową ostatni mecz grupowy z Senegalem, który zdecydujeotym, czy Polska awansuje do 1/8 finału mundialu. „Super Express” apeluje: Kuba, traf tak pięknie jeszcze raz!

4

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...