Większość jego rodziny i znajomych pracowała w kopalni, a gdy trafiał do Concordii Knurów jako piąty bramkarz też pewnie bliżej myślami było mu do tej profesji. W 1996 roku wyjechał jednak do Feyenoordu Rotterdam, a pięć lat później w glorii najlepszego bramkarza ligi holenderskiej trafił do Liverpoolu. O niedoszłym transferze do Arsenalu, trudnych chwilach po błędzie w meczu z Manchesterem United i relacjach z Houllierem, Benitezem czy Janasem opowiedział w świątecznym odcinku “Football, bloody hell!” opowiedział Jerzy Dudek. Zapraszamy!