Reklama

Kozacka Legia i badziewiaki z Białegostoku

redakcja

Autor:redakcja

05 kwietnia 2019, 11:52 • 3 min czytania 0 komentarzy

Meczów ligowych w ostatnich dniach więcej niż liczba emisji „Last Christmas” przed świętami Bożego Narodzenia. Zachęcamy Ekstraklasę, idźcie tą drogą, może uda się niebawem rozegrać sezon w dwa tygodnie. Wybaczcie, ale jesteśmy jednak koneserami smakowania ligi, a nie bombardowania spotkaniami.

Kozacka Legia i badziewiaki z Białegostoku

Tak czy inaczej w naprędce zorganizowanym we wtorek i środę kopaniu najlepiej wypadli legioniści, a zdecydowanie najgorzej Jagiellonia.

56496358_561169871058807_363144381139517440_n

Zacznijmy od antybohaterów środy, czyli wybrańców Ireneusza Mamrota. Runje jeszcze niedawno uważaliśmy za gościa, który utrzymałby czyste konto nawet w nowatorskiej taktyce 1-1-8, z Legią jednak pokazał się z takiej strony, że w takiej formie położyłby drużynę grającą taktyką 8-1-1. Pospisil już piąty raz w badziewiakach, a idzie na rekord, bo liderem klasyfikacji jest Piotrek Polczak z sześcioma wyborami, acz większość jesienią. Tak jak mieliśmy swego czasu defensywnych napastników, tak Pospisil coraz częściej przypomina defensywnego playmakera.

W linii defensywy Sadlok, który przeszedł szybką drogę między kozakami a badziewiakami – mimo całego szacunku dla sosnowiczan i ich ostatnich postępów w grze, to stracić z nimi cztery gole jest jednak wyczynem. Na stoperze Fojut, który chyba jeszcze łapie grunt po kontuzji, a także Kovacević, który zawalił Koronie dwie bramki, a następnego dnia przedłużył kontrakt. Jake McGing musi ostro popracować, jeśli nie chce w lidze zostać tylko ciekawostką.

Reklama

Z przodu królują piłkarze Miedzi i Śląska, którzy zapewnili widzom widowisko tak efektowne, że człowiek myślał o wydłubaniu sobie oczu łyżeczką do ciasta. Poza nimi Kuświk, który symbolizuje problem z napastnikami w Wiśle Płock.

56749258_869892343347630_6207581220058955776_n

W kozakach zwraca uwagę dopiero pierwsze powołanie dla Michała Kucharczyka, który na swój sposób symbolizował radość legionistów z odejścia Sa Pinto. Kuchy grał znakomicie, mało tego – czarował doskonałymi zagraniami. Jego asysta do Szymańskiego to cacko, a także bramkę na 3:0 uruchomił dryblingiem, a potem otwierającym podaniem. Jeszcze lepiej zagrał Vesović, który zaliczył przytomną asystę i równie przytomne kluczowe podanie, a grał jak wzorowy nowoczesny boczny obrońca, cały czas robiąc kłopoty Jadze. W bramce stawiamy Radka Cierzniaka, ale prawda jest taka, że należy docenić cały szereg bramkarzy, to była zdecydowanie ich kolejka. Wymowne, że choć Jaga przegrała 0:3, to Kelemen i tak był jej najlepszym zawodnikiem. Wyróżniamy Cierzniaka, bo obrona karnego to zawsze sztuka, a tu udało mu się w kluczowym momencie, bo Jaga mogła jeszcze wrócić do gry.

Obok legionistów najmocniejszą reprezentacją ma Piast i Lech. Zaskoczył wszystkich Jevtić, który wreszcie przypomniał sobie, że swego czasu potrafił być jednym z najlepszych zawodników ligi. Kamil Jóźwiak znowu pokazał się od najlepszej strony, czyli na ligowe warunki jednego z najbardziej błyskotliwych graczy ofensywnych, umiejących również kiwnąć, a nie tylko posłać lagę w pole karne. W zasadzie karnet na obecność w kozakach ma już Czerwiński, bodaj najlepszy aktualnie stoper ligi, znowu przypomniał o swoich nieprzeciętnych możliwościach Dziczek.

Udovicić jest jak całe Zagłębie Sosnowiec – niby wydawało się, że nie da na tym poziomie rady, bo choć miał przebłyski, tak zbyt rzadkie, żeby potraktować go poważnie. Ale forma z ostatnich tygodni sprawia, że Zagłębie wróciło do walki o pozostanie w lidze. Maghoma był graczem, który nie tylko skutecznie powstrzymywał lidera w derbach Trójmiasta, ale nawet w ofensywie potrafił pokazać więcej ciekawych zagrań niż niejeden skrzydłowy czy napastnik. Obecności Matrasa w ogóle się nie dziwimy – nie on pierwszy, który zmotywował się dodatkowo na mecz przeciwko byłym kolegom. A Pawłowski? Jak ma swój mecz, daje coś więcej; problem w tym, że jest chimeryczny.


Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Paweł Paczul
25
Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...