Remis na wyjeździe z Portugalią, wydarte w końcówce zwycięstwo nad zawsze niebezpiecznym Luksemburgiem. Ukraińcy rozpoczęli eliminacje mistrzostw Europy zupełnie nieźle, zostając po dwóch spotkaniach liderem swojej grupy. Mogą jednak za moment znaleźć się na jej dnie dzięki farbowanemu lisowi, a czyniąc przy tym Luksemburg liderem.
Problemem jest fakt znalezienia się w kadrze meczowej na te dwa starcia – z Portugalią wszedł na 14 minut, z Luksemburgiem rozegrał pełne 90 – Juniora Moraesa, Ukraińca nie do końca z dziada w pradziada. Naturalizowany Canarinho urodził się w Sao Paulo, a o Ukrainie pierwszy raz usłyszał zapewne, gdy przechodził do tej ligi grać.
Moraes obecnie jest piłkarzem Szachtara Donieck, a wcześniej Dynama Kijów i Metalurga Donieck. Okazuje się bowiem, że mimo przyznania mu ukraińskiego obywatelstwa, 31-latek w świetle przepisów FIFA niekoniecznie był uprawniony do występu w reprezentacji Ukrainy.
Luksemburg zaskoczy wszystkich i wygra grupę B eliminacji Euro 2020? Kurs 751,00 w ETOTO.pl
Wszystko przez zmianę zatwierdzona nieco ponad dekadę temu podczas 58. kongresu FIFA w Sydney. W rozesłanym do wszystkich członków FIFA w czerwcu 2008 roku obwieszczeniu Jerome’a Valcke’a czytamy:
By móc występować w drużynie narodowej danego kraju, już nie wystarczy po ukończeniu 18. roku życia spędzić w nim nieprzerwanie dwóch lat, wymagane jest aż pięć. Oczywiście jeśli nie spełnia się żadnego z pozostałych warunków (Moraes ich nie spełniał):
– urodzenia się na terytorium tego kraju;
– posiadania biologicznego ojca lub matki urodzonego na terytorium tego kraju;
– posiadanie dziadka urodzonego w tym kraju.
Problem polega na tym, że po czterech latach i siedmiu miesiącach w Metalurgu i Dynamie, za 2,1 miliona euro na pół roku wypożyczył go chiński klub Tianjin Quanjian. I choć Moraes wrócił później na Ukrainę i rozgrywa właśnie drugi kolejny sezon po chińskich podbojach, ciągłość pobytu została przerwana.
Portugalia wygra grupę B eliminacji Euro 2020? Kurs 2,10 w ETOTO.pl
I dla Portugalii, i dla Luksemburga byłyby to wieści godne otwarcia niejednego szampana. Mistrzowie Europy zaczęli eliminacje od dwóch remisów u siebie z najgroźniejszymi rywalami do bezpośredniego awansu na Euro – Ukrainą i Serbią, przez co znaleźli się dopiero na 3. miejscu, Luksemburg zaś miałby za sprawą walkowera… komplet punktów. Całkowicie wywróciłoby to obecną tabelę, uderzyłoby nie tylko w Ukraińców, ale i choćby w Serbów, którym Luksemburg i Portugalia odskoczyłyby znacznie dalej. Z takiej:
1. Ukraina – 4 pkt
2. Luksemburg – 3 pkt
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
3. Portugalia – 2 pkt
4. Serbia – 1 pkt
5. Litwa – 0 pkt
Zmieniłaby się w taką:
1. Luksemburg – 6 pkt
2. Portugalia – 4 pkt
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
3. Serbia – 1 pkt
4. Litwa – 0 pkt
5. Ukraina – 0 pkt
To tym boleśniejsze dla podopiecznych Andrija Szewczenki, że Moraes, delikatnie mówiąc, hat-tricka raboną w żadnym z meczów nie strzelił. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że bez niego wyniki nie byłyby wcale inne. Dla decyzji federacji nie będzie to jednak miało żadnego znaczenia. Zawodnik nieuprawniony to zawodnik nieuprawniony. Coś o tym mogliby Ukraińcom powiedzieć w Warszawie, ale też choćby w Boliwii, która została ukarana dwoma walkowerami w eliminacjach mistrzostw świata za niewłaściwą naturalizację Nelsona Cabrery.
Światełkiem w tunelu dla Ukraińców jest jednak interpretacja przepisu o życiu bez przerwy w danym kraju, o czym mówią na łamach ukraińskich mediów prawnicy. W tamtejszym prawie istnieje bowiem przepis, że ciągłość jest zachowana, gdy człowiek spędzi w kraju 183 dni (ponad pół roku). Na korzyść Moraesa przemawia więc fakt, że od dnia wypożyczenia do Chin do dnia jej zakończenia minęły 123 dni, a więc przez 242 był zawodnikiem Dynama Kijów. Nieprzerwanie płacił też podatki na Ukrainie.
fot. NewsPix.pl