Reklama

Cztery powody, dla których warto śledzić dziś eliminacje

red6

Autor:red6

23 marca 2019, 13:05 • 6 min czytania 0 komentarzy

Nie będziemy was oszukiwać – gdy patrzymy na dzisiejszy rozkład jazdy eliminacji do Euro 2020, nie obdzwaniamy kolegów, by zaprosić ich na piłkarską ucztę. Nie znajdziemy w nim żadnego hitu, są za to starcia europejskich słabiaków i średniaków, a także faworytów, którzy spokojnie powinni poradzić sobie z niżej notowanymi rywalami. Ale skoro po prostu olać tego grania nie wypada, postanowiliśmy poszukać argumentów za tym, że śledzenie tych spotkań wcale nie musi być czasem straconym. 

Cztery powody, dla których warto śledzić dziś eliminacje

Totolotek oferuje kod powitalny za rejestrację dla nowych graczy!

Przynajmniej spróbowaliśmy takie znaleźć. Zapraszamy.

Po pierwsze: odświeżona Hiszpania z Canalesem

Luis Enrique selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii jest już od ponad ośmiu miesięcy. Zdążył poznać smak porażki (po 2-3 z Anglią i Chorwacją), zdążył zebrać pochwały po zwycięstwach (szczególnie tym 6-0 w pierwszym meczu z wicemistrzami świata), ale w jesiennych spotkaniach przede wszystkim szukał nowej formuły dla La Furia Roja. Przez ledwie trzy zgrupowania przewinęła się lawina piłkarzy, czasami takich, którzy o marzeniach sięgających hiszpańskiej kadry wcześniej głośno nie mówili, bo bali się, że otoczenie zareaguje śmiechem.

Reklama

PRZYNAJMNIEJ TRZY GOLE HISZPANÓW? ZAGRAJ W TOTOLOTKU PO KURSIE 1,95! 

Ale okazuje się, że eksperymenty nie skończyły się na meczach Ligi Narodów i towarzyskich. W kadrze na spotkania z Norwegią i Maltą zabrakło miejsca między innymi dla Isco, Koke czy Thiago Alcantary, a zaproszenie dla Saula Nigueza znalazło się dopiero wtedy, gdy problemy ze zdrowiem dopadły Fabiana Ruiza z Napoli. Powołania do reprezentacji dostali za to między innymi: Jesus Navas i Sergi Gomez z Sevilli, Dani Parejo z Valencii, Iker Muniain z Athletiku Bilbao, Jaime Mata z Getafe czy Sergio Canales z Realu Betis. Ciekawe przypadki. Navas – mistrz świata i Europy – po raz ostatni w reprezentacji zagrał w marcu 2014, ominęły go więc trzy wielkie imprezy, ale mimo 33 lat na karku dostał kolejną szansę. Dani Parejo też podchodzi już pod trzydziestkę, a jego reprezentacyjne doświadczenie ograniczało się do ośmiu minut na murawie za kadencji Julena Lopeteguiego. Muniain? Dawny talenciak, który ponad siedem lat temu (!) zagrał przeciwko Wenezueli, ale seniorska piłka z różnych względów okazała się dla niego trochę trudniejsza, niż wcześniej się wydawało.

No i ten Sergio Canales.

methode-times-prod-web-bin-29859e4a-4bff-11e9-b472-f58a50a13bbb

Kiedyś bywał na okładkach hiszpańskich dzienników, szczególnie gdy w 2010 roku Real Madryt wyprzedził angielskie kluby i wyciągnął go z Racingu Santander. Teraz znalazł się na tych okładkach z powodu swojej tragicznej przeszłości, bo jego kariera naznaczona jest przez kontuzje, między innymi trzykrotnie zerwane więzadła. W barwach Królewskich licznik stanął na 15 meczach bez gola, było tez wypożyczenie, a potem transfer do Valencii. Ale w Realu Sociedad i teraz w Betisie piłkarz znów wskoczył na wyższy poziom, co dostrzegł Luis Enrique. Jest szansa, że napisze się tu fajna historia. Albo w zasadzie już się napisała.

Po drugie: Forsell może powalczyć z Chiellinim i Bonuccim 

Reklama

Wiadomo, że trochę się z grubaska śmiejemy. Albo inaczej – śmiejemy się z obrońców i pomocników, na których tle grubasek z Miedzi wygląda jak pan piłkarz na diecie Lewandowskiego i po treningach rozpisanych przez samego Ronaldo. Ale o ile uznajemy tę cotygodniową walkę jako element idealnie pasujący do naszej przaśnej ligi, o tyle Forsell próbujący znaleźć miejsce i błysnąć strzałem na tle poważnych rywali jest już jednak pewną abstrakcją.

FENOMENALNY FABIO QUAGLIARELLA STRZELI BRAMKĘ FINOM? ZAGRAJ W ETOTO PO KURSIE 1,95. GOL FORSELLA? KURS 11,00! 

Czy w ogóle jest szansa, że dojdzie do tego show z gościnnym udziałem świetnych Włochów? Na dwoje babka wróżyła. Selekcjoner Markku Kanerva zaprosił go na zgrupowanie (tak jak Kaspera Hamalainena), ale do tej pory pomocnik Miedzi nie był w gronie jego faworytów do gry. W kadrze zaliczył łącznie 9 występów, głównie w meczach towarzyskich, w których strzelił bramkę i zaliczył 2 asysty. W trakcie jesiennej Ligi Narodów dwa razy wszedł z ławki, w tym w ostatnim sprawdzianie przed startem eliminacji. Ale skoro w lidze ostatnio błyszczał formą, to jesteśmy dobrej myśli i czekamy.

Po trzecie: ekstraklasa w Tbilisi 

Ale jeśli ktoś tęskni za rozgrywkami ekstraklasy, to zapraszamy już na godzinę 15. Wtedy w Tbilisi zmierzą się ze sobą ekipy Gruzji i Szwajcarii. Powołania do tej pierwszej otrzymali Giorgi Merebaszwili z Wisły Płock, Walerian Gwilia z Górnika Zabrze i – po raz pierwszy w karierze – Wato Arweładze z Korony Kielce. Mniej szczęścia mieli tym razem Luka Zarandia z Arki Gdynia i Giorgi Gabedawa z Zagłębia Sosnowiec, choć klub wyrwał się wcześniej z informacją, że ich “snajper” na kadrę pojedzie. Są za to starzy znajomi: Nika Kaczarawa, Waleri Kazaiszwili i Lasza Dwali.

REMIS GRUZJI ZE SZWAJCARIĄ? KURS 3,65 W TOTOLOTKU! 

Gruzini są jedną z tych reprezentacji, dla których szersze otwarcie bram do mistrzostw Europy jest szansą na debiut w wielkiej piłkarskiej imprezie. Innymi słowy – mają ambicję być stać się drugą Albanią. O awans gdziekolwiek starają się od eliminacji do Euro 1996, ale ciągle bezskutecznie. Czy jest szansa, że teraz będzie inaczej? Trafili do pięciozespołowej grupy i w teorii powinni wyprzedzić w niej tylko Gibraltar. Już przeskoczenie Irlandii byłoby sukcesem, nie mówiąc o Danii czy Szwajcarii, bo tu trzeba by sięgnąć po słowo “sensacja”. Oczywiście nie sugerowalibyśmy się przesadnie tym, że Gruzini w ostatnich miesiącach byli w formie i z 12 meczów wygrali aż 9 (do tego jedna porażka i dwa remisy), bo na rozkładzie tej drużyny znalazły się takie potęgi jak: Cypr, Litwa, Estonia, Malta, Kazachstan (dwukrotnie), Łotwa (dwukrotnie) i Andora.

Jednak gdyby udało się wyszarpać dziś jakiś remisik z faworytami do awansu, to kto wie – może jakoś pójdzie. W końcu Kazachowie, nad którymi Gruzini ostatnio górowali, przed chwilą gładko puknęli nie tak słabą przecież Szkocję.

Po czwarte: istotny mecz w grupie F

Jeśli wyłączymy starcie gigantów, w którym Malta zmierzy się z Wyspami Owczymi, za najbardziej wyrównane z dzisiejszych starć musimy uznać spotkania Szwecji z Rumunią. Gdyby ktoś szukał meczu, który powinien być na styku, to powinien wybrać właśnie ten. Na papierze jest to wręcz pierwsza odsłona szalenie istotnego dwumeczu o wyjazd na Euro. No bo jeśli pierwsze miejsce w tej grupie zarezerwujemy dla Hiszpanii, to o drugie powalczą raczej te ekipy. Ewentualnie Norwegia, bo wspomnianym drużynom Malty i Wysp Owczych większych szans nie dajemy.

SZWECJA OGRA RUMUNIĘ? KURS 1,90 W ETOTO! 

O Szwecji wiemy, że potrafiła szybciutko otrząsnąć się po stracie Zlatana i z dobrej strony pokazać się na mundialu. Najpierw było wygranie grupy z Meksykiem, Koreą Południową i przede wszystkim Niemcami. Później przejście Szwajcarii, a lepsza okazała się dopiero Anglia w ćwierćfinale. Swoją pracę kontynuuje Janne Andersson, a po mistrzostwach Szwedzi wygrali grupę Ligi Narodów z Rosją i Turcją. Rumuni wypadają przy nich trochę jak ubodzy kuzyni ze wsi, bo na mundialu nie było ich od 1998 roku, a jeśli chodzi o Euro, to od tego czasu jeżdżą na co drugie, ale to jedna z tych ekip, których lekceważyć nigdy nie można. Co prawda nam dwa razy w poprzednich eliminacjach poszło z nimi dość gładko, ale trochę stresu jednak było.

Pełny zestaw dzisiejszych meczów:

Gruzja – Szwajcaria (15.00)
Gibraltar – Irlandia (18.00)
Szwecja – Rumunia (18.00)
Malta – Wyspy Owcze (18.00)
Hiszpania – Norwegia (20.45)
Bośnia i Hercegowina – Armenia (20.45)
Włochy – Finlandia (20.45)
Liechtenstein – Grecja (20.45)

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
13
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
51
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

0 komentarzy

Loading...