Reklama

Kontrakt z Solskjaerem? Podpiszcie go choćby jutro!

redakcja

Autor:redakcja

06 marca 2019, 23:28 • 2 min czytania 0 komentarzy

Gdy 26 maja 1999 roku Ole Gunnar Solskjaer strzelał najważniejszą bramkę swojej piłkarskiej kariery, wydawało się, że cokolwiek zrobi, nic nie będzie dorównywało skalą tamtemu trafieniu na wagę wygranego finału Ligi Mistrzów.

Kontrakt z Solskjaerem? Podpiszcie go choćby jutro!

Czy aby na pewno?

Piłka nożna pisze niesamowite historie, spina losy klamrami, o jakich nikomu się nie śniło. 93. minuta na Camp Nou niemal dwadzieścia lat temu. 94. minuta na Parc Des Princes dziś. Wtedy jako piłkarz Ole Gunnar Solskjaer dokonał z Manchesterem United niemożliwego, odwrócił losy finału z Bayernem w trzy minuty. Dziś jako szkoleniowiec starł się z francuskim gigantem i osiągnął wynik przeczący wszelkiej logice. Zaśmiał się w twarz statystyce.

Po pierwszych 45 minutach Manchester United miał więcej wybić niż podań wymienionych w 1/3 boiska najbliżej bramki PSG. A jednak prowadził 2:1.

W drugiej połowie United z gry nie oddali ani jednego celnego strzału. A jednak odwrócili losy dwumeczu, który zaczęli od 0:2 i czerwonej kartki Paula Pogby na Old Trafford.

Reklama

Pal licho sam fakt, że Czerwone Diabły wygrały na Parc Des Princes. One dokonały tego bez Valencii, Jonesa, Maty, Herrery, Darmiana, Lingarda, Martiala, Maticia, Sancheza, Pogby. Solskjaer nie tylko musiał uzupełnić ławkę 19-letnim Tahithem Chongiem czy 17-letnim Masonem Greenwoodem, którzy zadebiutowali dziś w Champions League i którzy razem mieli przed tym meczem rozegraną mniej niż minutę w Premier League. On ich puścił do boju, by grali o decydującego gola.

Bardzo długo wydawało się, że Manchester United jedzie na entuzjazmie. Że Solskjaer był tym, który poprzecinał ciasne taktyczne łańcuchy, jakimi oplótł swoich graczy Jose Mourinho. Wypuścił z ciasnej klatki. Ale jeśli z siedemnastu meczów wygrywasz czternaście, jeśli łatasz wydającą się nie do pokonania dziurę w tabeli ligi angielskiej i mimo porażki 0:2 z PSG u siebie jesteś w stanie awansować dalej, to to już nie jest tylko entuzjazm. Czy Solskjaer na większość pomysłów wpada sam, czy po prostu słucha mądrzejszych od siebie ludzi – pamiętający jego okres menedżerski w Cardiff pewnie skłaniają się ku drugiej opcji – nie ma znaczenia. Wykonuje bowiem wszystkie właściwe ruchy.

Solskjaer zdaje się mieć pomysł na nieregularnego Romelu Lukaku, który dziś zapakował dwie sztuki. Na Alexisa Sancheza, który spisał ostatni rok na straty. Paul Pogba pod jego skrzydłami jest kompletnie innym zawodnikiem niż ten smagany raz za razem słownym biczem przez Mourinho. I tak dalej.

Jeśli ktoś jeszcze na Old Trafford miał wątpliwości, dziś zostały one ostatecznie rozwiane. Ole Gunnar Solskjaer będzie menedżerem United również w przyszłym sezonie. Jakakolwiek inna decyzja byłaby po prostu decyzją ze wszech miar irracjonalną. Wizerunkowym strzałem w stopę.

Fot. Newspix

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...