Reklama

Kibic, absolwent MBA, himalaista. Widzew wybrał prezesa

redakcja

Autor:redakcja

27 lutego 2019, 13:24 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nowym prezesem Widzewa będzie Jakub Kaczorowski, menadżer z dziewiętnastoletnim doświadczeniem pracy na wysokim szczeblu. Rządów twardej ręki spodziewać się nie należy – łodzianie szukali na to stanowisko sprawnego zarządcy, a nie kogoś, kto będzie ustawiał wszystko po swojemu. 

Kibic, absolwent MBA, himalaista. Widzew wybrał prezesa

Spójrzmy na fakty. PRZED wyborem prezesa podjęto szereg kluczowych decyzji.

– Wybrano dyrektora sportowego, którym został Łukasz Masłowski.
– Wybrano dyrektora ds. scoutingu, którym został Piotr Kosiorowski.
– Prowadzono zaawansowane rozmowy w sprawie dyrektora Akademii, na początku lutego Przegląd Sportowy informował, że bardzo blisko umowy jest Maciej Szymański.

Przypomnijmy, że w pewnym momencie mocno stały akcje Eweliny Dadasiewicz-Studzińskiej, która pracowała wcześniej w Radomiaku. Od niej dowiedzieliśmy się o kształcie rozmów kwalifikacyjnych w Widzewie.

Przekaz z dzisiejszej konferencji prasowej Widzewa był taki, że nowy prezes będzie od papierologii, licencji, kontaktów z PZPN. Wychodzi więc na to, że prezes nie będzie najbardziej decyzyjną osobę w RTS-ie. Czy takie coś odpowiadałoby pani?

Reklama

Mam swoją wizję jak powinien funkcjonować klub, ale nie to jest najważniejsze. Priorytetem jest wspólna wizja zarządu, prezesa klubu, trenera, wszystkich osób funkcyjnych i oczywiście kibiców. (…) W moim przekonaniu funkcja prezesa to ogromny zakres obowiązków, w którego skład wchodzą: zarządzanie strategiczne i operacyjne. Stworzenie całej strategii rozwoju, kreowanie wizerunku klubu, plany marketingowe i ich realizacja, współpraca z instytucjami zewnętrznymi, współpraca z trenerami, menadżerami, piłkarzami i kibicami, przeprowadzenie procesu licencyjnego, rozwój akademii. Naprawdę mogłabym wymieniać jeszcze długo.

Przed wyborem prezesa zatrudniono już dyrektora sportowego, szefa skautingu, a pewnie za chwilę zostanie wybrany również szef akademii. Nie uważa pani, że najpierw powinien zostać wybrany prezes?

Chciałabym, żeby klub działał według wspólnej wizji. Nie jestem jednak jeszcze prezesem, by oceniać te wybory.

Wywiad ukazał się tuż po konferencji zarządu spółki akcyjnej Widzewa, na której pojawiło się kluczowe pytanie o niezależność nowego prezesa, skoro przed jego wyborem już zatrudniono dyrektora sportowego, szefa skautingu, a pewnie za chwilę zostanie wybrany również szef akademii.

W odpowiedzi usłyszeliśmy, że Widzew nie szuka pitbulla, który zrobi kocioł. Nowy prezes musi być osobą silną, ale musi umieć współpracować w zespole. „Razem tworzymy siłę, to hasło nie może być puste. Nie można działać sobie a muzom”. I dalej: „Mamy pewne rzeczy wyznaczone, nie chodzi o to, żeby ktoś przyszedł i zrobił fajerwerki”.

Można więc zaryzykować i powiedzieć, że Jakub Kaczorowski nie będzie najbardziej autonomicznie podejmującym decyzje prezesem w dziejach futbolu.

Reklama

Ale z drugiej strony, czy to coś złego?

Mało widzieliśmy w polskiej piłce prezesów, którzy rządzili autorytarnie, co prowadziło do katastrofy?

Czy zatrudnieni na stanowiska dyrektorskie ludzie, tacy jak Łukasz Masłowski czy Piotr Kosiorowski, znają się na rzeczy? Oczywiście.

Można mieć wątpliwości, można stawiać pytania, ale chyba warto też dać temu modelowi współpracy czas i kredyt zaufania. Pomysł jest taki, by do każdej dziedziny zatrudniony był specjalista, a prezes – w dużej mierze – koordynował, a nie dyktował pracę.

Kaczorowski to widzewiak, którego syn trenuje w widzewskiej akademii w roczniku 2007. Jest pasjonatem piłki, który grał nawet w III lidze w barwach Włókniarza Pabianice. To był jednak jego ostatni kontakt z futbolem, nie licząc oczywiście kibicowania. Po ukończeniu Politechniki Łódzkiej – z zawodu inżynier inżynierii chemicznej i procesowej, a także inżynier środowiska, konsultant i audytor – blisko dwie dekady pracował w przeróżnych firmach, takich jak pabianicki oddział fabryki Phillipsa, Okna Rąbień, Sanitec Group, a ostatnio Fabryka Mebli Forte S.A. Na jego profilu w portalu Linkedin czytamy, że odpowiadał za między innymi organizację procesu rekrutacyjnego, organizację pracy i jej efektywność, definiowanie budżetu produkcji, tworzenie planów finansowych, optymalizację kosztów, partycypację w decyzjach inwestycyjnych. W latach 2008 – 2010 był głównym menadżerem administracji Starostwa Powiatowego w Pabianicach, gdzie odpowiadał między innymi za sprawy budżetowe – dziewięć milionów złotych – i legislacyjną. Jest absolwentem studiów podyplomowych Zarządzania Jakością oraz studiów Executive MBA w Polsko-Amerykańskim Centrum Zarządzania wraz z Uniwersytetem Maryland w USA. Prywatnie stawia na aktywne spędzanie wolnego czasu – jest maratończykiem, zdobył też himalajski szczyt Kalla Pathar liczący sobie 5643 m.n.p.m.

To CV jasno mówi, że raczej Masłowskiemu czy Kosiorowskiemu nie będzie się mieszał w kompetencje. Natomiast lekkie potwierdzenie zyskują plotki, według których Widzew polował przede wszystkim na człowieka, który doskonale rozeznaje się w papierologii wszelakiej, ma też dużą wiedzę o aspektach ekonomicznych czysto praktycznego funkcjonowania klubu, z naciskiem raczej na stronę pozaboiskową.

Jednym z wiceprezesów Widzewa będzie natomiast Tomasz Jędraszczyk, specjalista od budowania marki, marketingu, e-commerce i mediów społecznościowych, związany poprzednio z firmą Black Red White, gdzie był szefem marketingu spółki. Był też specjalistą w zakresie e-businessu T-Mobile Polska. Drugim będzie dobrze znany widzewskiej społeczności Piotr Szor.

Fot. Tomasz Nojek

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...