Reklama

W PlusLidze afera goni aferę. Siatkarze ZAKSY mogli stracić ponad dwa miliony złotych

Sebastian Warzecha

Autor:Sebastian Warzecha

28 stycznia 2019, 15:53 • 4 min czytania 0 komentarzy

Wyobraźcie sobie ligę rozgrywaną w kraju mistrzów świata. Ligę, z której kluby niemalże rokrocznie dochodzą do Final Four najważniejszych rozgrywek pucharowych na świecie. Ligę, przyciągającą wielu siatkarzy ze światowej czołówki. A teraz wyobraźcie sobie jej najlepszy klub. Macie przed oczami PlusLigę i ZAKS-ę? Dobrze. Bo to właśnie były pracownik tego zespołu rozpętał nową, finansową aferę.

W PlusLidze afera goni aferę. Siatkarze ZAKSY mogli stracić ponad dwa miliony złotych

Jedno jesteśmy w stanie napisać: nie możemy narzekać na nudę, gdy chodzi o nasze rodzime rozgrywki. Włodarze ligi nie zdążyli jeszcze uprzątnąć bałaganu po sprawie Stoczni Szczecin, która w „pięknym” stylu zbankrutowała, pozostawiając po sobie jedynie rozczarowanie fanów, a już dostaliśmy nową aferę. Jak poinformowała w sobotę włoska „La Gazetta Dello Sport”, a dziś jej informacje potwierdził katowicki „Sport” – kilku byłych zawodników i trenerów zespołu zostało oszukanych na duże sumy (około 2,5 mln złotych), głównie za sprawą rozliczeń podatkowych.

Podejrzanym w sprawie jest Tomasz D., były reprezentant Polski juniorów, a poza tym zawodnik m.in. AZS Politechniki Warszawskiej czy Farta Kielce. Co ma wspólnego z kędzierzyńskim zespołem? Od 2012 roku pełnił w nim funkcję menedżera. Odszedł po sezonie 2017/18. Na swoim stanowisku miał swobodny dostęp do kont zawodników, a jednym z jego zadań było wypełnianie ich rozliczeń podatkowych. Taka praktyka to nic dziwnego – siatkarze z zagranicy niespecjalnie orientują się w meandrach polskiego systemu podatkowego. Zresztą, bądźmy szczerzy: wielu Polaków też średnio rozumie, o co w tym wszystkim chodzi.

Tomaszowi D. w tej kwestii zaufali więc m.in. Sam Deroo, Benjamin Toniutti, Andrea Gardini, Kevin Tillie i doskonale znany większości fanów w Polsce Ferdinando De Giorgi. Dwaj ostatni mają zresztą największe problemy, przebywają bowiem poza granicami Polski i niespecjalnie są w stanie stawić się na opcjonalne przesłuchanie. O ile były selekcjoner naszej kadry musiałby przylecieć z Włoch, co zapewne byłby w stanie zrobić, o tyle Tillie występuje aktualnie w chińskim Pekin Volleyball. Napisać, że ma nie po drodze, to jak nic nie napisać.

Reklama

Pierwsza trójka z kolei wciąż związana jest z ZAKS-ą. Zresztą – sportowo nie mają na co narzekać. Zaledwie wczoraj siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla podnieśli w górę Puchar Polski. W tabeli ligowej prowadzą z kolei dziewięciopunktową przewagą nad warszawskim ONICO.

Andrzej Grzyb, menedżer Wilfredo Leona, mówił nam kiedyś, że „niestety wśród menadżerów zdarzają się też ludzie przypadkowi. Tacy, którzy nigdy nie mieli do czynienia z siatkówką, ale wyczuli boom na dyscyplinę. A że znali akurat jakiś język, to zaczęli przypinać się do zawodników”. Andrzej nie mówił co prawda o Tomaszu D., a ogólnie o siatkarskiej menedżerce, ale D. swoim zachowaniem się w ten trend wpasowuje, choć to przecież nie gość z przypadku, wręcz przeciwnie.

Tomasz D. siatkówkę znał od podszewki, w środowisku obracał się od dziecka (jest synem byłego reprezentanta i znanego komentatora). Swoją pozycję najprawdopodobniej wykorzystał, by okraść kolegów po fachu. Żeby było zabawniej, był członkiem agencji Georgesa Matijasevicia, który… doprowadził do zerwania ważnego kontraktu Kevina Tillie, by ten mógł wyjechać do wspomnianych Chin. O Serbie zresztą niepochlebnie wypowiadał się Grzyb, a i kibice w Polsce mają z nim złe wspomnienia.

Pokręcone? No to macie pecha, bo na razie trudno dowiedzieć się czegokolwiek więcej. Prokuratura ujawnia tylko całkowite podstawy: że przesłuchała już kilka osób, ale oskarżonego nie. Ten zresztą znikł, jak kamień rzucony w wodę, wielu twierdzi, że wyjechał za granicę. Inna sprawa, że, jak mówił Stanisław Bar, rzecznik prokuratury, na łamach „Sportu”:

– Na tym etapie postępowania osoba wskazana w zapytaniu nie była przesłuchiwana w jakiejkolwiek roli, stąd też nie było potrzeby ustalania miejsca jej pobytu, czy nawiązywania z nią kontaktu. Również z uwagi na początkowy etap postępowania nie sposób obecnie przewidywać możliwości i stopnia zaspokojenia roszczeń pokrzywdzonych. Niewątpliwie natomiast, o ile będą ku temu podstawy i będzie to możliwe, na dalszym etapie śledztwa zabezpieczenie roszczeń pokrzywdzonych w ramach zabezpieczenia majątkowego jawi się jako wysoce prawdopodobne.

Innymi słowy: okradzeni mogą liczyć, że kasę odzyskają, ale na razie nikt nie jest w stanie tego zagwarantować. Sam klub, którego menedżerem był D., już odciął się od tej sprawy. Ma jeszcze wystosować oficjalny komunikat, ale – zgodnie ze słowami Sebastiana Świderskiego – dla „Sportu”, ZAKSA nie miała kontaktu ze swoim byłym pracownikiem od jego odejścia z Kędzierzyna-Koźla.

Reklama

W tej chwili pozostaje więc czekać na to, co przyniosą kolejne dni. Jedno jest jednak pewne już teraz: ostatnie miesiące nie działają na korzyść reputacji naszej ligi poza granicami Polski.

Fot. Newspix

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
3
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
7
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Inne sporty

Polecane

Czarni Radom znów mogą upaść? W tle polityka, człowiek od olejów do aut i naganne noclegi

Jakub Radomski
10
Czarni Radom znów mogą upaść? W tle polityka, człowiek od olejów do aut i naganne noclegi
Polecane

Pozytywny sygnał od Polaków, ale w Wiśle rządził dziś Pius Paschke

Kacper Marciniak
0
Pozytywny sygnał od Polaków, ale w Wiśle rządził dziś Pius Paschke

Komentarze

0 komentarzy

Loading...