Reklama

Tyły obsadzone. Czas na skauting pomocników

redakcja

Autor:redakcja

22 stycznia 2019, 09:50 • 15 min czytania 0 komentarzy

Półmetek za nami, wkraczamy na terytorium przeznaczone dla tych, którzy właściwie w każdym meczu zachwycają nas najbardziej. Bo to dla kreatywnych pomocników, dla przebojowych skrzydłowych, dla „dziesiątek” obdarzonych bajeczną techniką przychodzi się na stadiony.

Tyły obsadzone. Czas na skauting pomocników

Szukamy więc dalej potencjalnych gwiazd naszej ligi. I tak naprawdę chyba tutaj, wśród pomocników,  przekrój jest największy. Od 18-letniego talentu z Węgier do 27-latka z Segunda B, który ma na papierze dokładnie wszystko to, co mieli Hiszpanie zachwycający nas swoją grą w ekstraklasie w ostatnich latach. Włącznie z golem przeciwko Barcelonie.

Są tutaj opcje droższe, są i takie budżetowe – szczególnie że paru piłkarzom za niecałe pół roku wygasają kontrakty i już teraz można z nimi negocjować letnie przenosiny. Nie przedłużając – lecimy.

DEFENSYWNI/ŚRODKOWI POMOCNICY (punkt odniesienia – Pedro Tiba, InStat Index: 252)

Miroslav KÁČER – 22 l. – MSK Żylina – Słowak – 600 tys. euro* – InStat Index: 241

Reklama

„Ma zaledwie 22 lata, a na koncie już ponad 150 meczów w lidze słowackiej. W Żylinie bardzo się go ceni za to, jak ciężko pracuje na boisku. Typowy „fighter”, nie ma dla niego straconych piłek. Absolutnie czołowy gracz ligi na pozycji numer sześć” – tak charakteryzuje defensywnego pomocnika Jan Jasenka, dziennikarz słowackiego „Sportu”.

Oprócz waleczności, odbiorów, pojedynków, Káčer naprawdę potrafi dać coś od siebie z przodu. Tylko w tym sezonie – a przecież jesteśmy dopiero na półmetku – ma na koncie po 4 gole i asysty we wszystkich rozgrywkach. W 2017 zadebiutował u Jana Kozaka w reprezentacji Słowacji.

Vincent ONOVO – 23 l. – Ujpest – Nigeryjczyk – 300 tys. euro* – InStat Index: 242

Niewysoki, za to szybki i nieustępliwy nigeryjski defensywny pomocnik z naprawdę szerokim wachlarzem umiejętności. Bo oprócz tego, że w zwarciu jest naprawdę niezły (53% procent wygranych pojedynków, poziom Podstawskiego, Jodłowca czy Dziczka), to jeszcze jak na swój wzrost wygrywa sporo pojedynków główkowych (54%). No i przydaje się w ofensywie – to bardziej „ósemka” niż „szóstka” w boiskowej nomenklaturze. 1,7 kluczowych podań na mecz, 1,5 strzału na mecz, 1,9 dryblingu na mecz przy 60-procentowej skuteczności. Słowem – żywe srebro, gość którego wszędzie pełno. W dodatku zobaczcie sami na poniższym wideo – przyjemnie się ogląda, jak Nigeryjczyk potrafi obrócić się z piłką z rywalem na plecach i zaraz posłać wypieszczone otwierające podanie, prawda?

Robin Marc HUSER – 20 l. – FC Basel – Szwajcar – 350 tys. euro* – InStat Index: 190

Reklama

Wygląda to jak strzał na ślepo, ale takim nie jest. Huser może i nie zagrał w pierwszym zespole Bazylei, ale gdy spytaliśmy znajomego szwajcarskiego dziennikarza Damiana Möschingera o godnych polecenia zawodników grających w Szwajcarii, którzy nie są na tyle znani szerszej publiczności, by transfer do Polski jawił im się jako krok w tył, wśród pomocników jednym ze wskazanych był właśnie Huser. Ostatni rok spędzony na wypożyczeniach w Winterthur i Thun był dla niego całkiem niezły – szczególnie w tym pierwszym klubie pograł dość sporo, w drugim połapał zaś minuty w najwyższej lidze kilka razy wchodząc z ławki. Karierę zahamowała mu nieco kontuzja – zerwanie więzadeł krzyżowych – i kto wie, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby nie to. Przecież awansował do pierwszego zespołu z U-21 w momencie, kiedy w środku pola powstała nie lada wyrwa po Marcelo Diazie i Sereyu Die. W tym samym czasie na stałe do „jedynki” przeniósł się już tylko Albian Ajeti, który dziś jest w notesie każdego szanującego się skauta z Europy Zachodniej.

Pilka nozna. Reprezentacja U20. Polska - Szwajcaria. 31.08.2017Robin Huser w Polsce już grał – w Rzeszowie, w meczu Polska U-20 – Szwajcaria U-20. Fot. NewsPix.pl

Daniel TETOUR – 24 l. – Dukla Praga – Czechy – 450 tys. euro* – InStat Index: 231

Według Transfermarktu najbardziej wartościowy w tym momencie zawodnik 11. w tabeli ligi czeskiej Dukli Praga. Tetour już czwarty kolejny sezon jest po prostu pewniakiem do gry w drugiej linii. Pomocnik jest po prostu niezastąpiony w odbiorze (3,5 na mecz, 62% skuteczność), potrafi też z głębi pola zagrać otwierające podanie (1,6 kluczowego podania na mecz), rzadko też myli się, gdy podaje – 87% jego zagrań trafia do celu. Dlaczego wychowany w Dukli Tetour nie zmienił jeszcze klubu, choć należał do zawodników powoływanych regularnie przez Vitezslava Lavickę do kadry U-21? Przede wszystkim miał pecha, bo kontuzja pozbawiła go udziału w Euro U-21 w Polsce. 

Zrzut ekranu 2019-01-19 o 19.22.07

Erik KUSNYIR – 18 l. – Debrecen – Węgry – 350 tys. euro* – InStat Index: 230

Kupując Kusnyira, kupujesz potencjał. 18-latek gra w większości meczów ligowych Debreczyna, nie ma kompleksów wobec starszych kolegów, świetnie spisuje się jako cofnięty rozgrywający. Nie ucieka od dryblingu, angażuje się w wiele pojedynków – pod tym względem przypominać może Vullneta Bashę (18 pojedynków na mecz, 58% wygranych Kusnyira, u Bashy jesienią – 18 pojedynków na mecz, 55% wygranych). 

18-latek dorastał w trudnych warunkach, w zamieszkanym przez Węgrów i Ukraińców Iznyete w obwodzie zakarpackim. Nie jest to najatrakcyjniejsze miasto świata, a jednak Kusnyir w rozmowie z Nemzeti Sport opowiadał, że jego dzieciństwo było naprawdę szczęśliwe. Wraz z kolegami zrywali jabłka z drzew, chodzili na pole, wygłupiali się. Trudno nie odnieść wrażenia, że chłopak ma naprawdę poukładane w głowie i dużo bardziej docenia to, co ma i co piłka nożna może mu dać. Do tego ma naturalną sprawność, za szczyla ćwiczył kickboxing.

Ciekawostka – jego wzorem jest… Tamas Kadar. W sumie logiczne, w końcu to Węgier, który odniósł sukces na Ukrainie.

Boban NIKOŁOW – 24 l. – Vidi FC – Macedończyk – 900 tys. euro* – InStat Index: 218

„Potrafi uderzyć”. Nie, Boban Nikołow to nie macedońskie alter ego Mateusza Możdżenia czy Ariela Borysiuka. Ten gość naprawdę ma młotek w nodze. W najlepszym sezonie w Vardarze Skopje strzelił 7 bramek i zaliczył 8 asyst, w ponad połowie meczów występując jako defensywny pomocnik. To też pokazuje jego uniwersalność – grał i na lewym, i na prawym skrzydle, i jako środkowy ofensywny, i środkowy defensywny pomocnik. W reprezentacji Macedonii wystąpił w 5 z 6 spotkań w Lidze Narodów (3 od początku, 2 z ławki). Macedonia wygrała wszystkie te mecze, przegrywając jedyny, w którym Nikołowa zabrakło.

Gheorghe Hagi – jak Nikołow parę razy wspominał – jest dla niego jak drugi ojciec, Macedończyk uczył się zresztą piłkarskiego fachu w akademii Hagiego, wchodząc z niej do pierwszej drużyny Viitorulu Constanta. A więc zespołu, o którym mówi się w Rumunii Puștii lui Hagi, czyli Dzieci Hagiego.

Po Euro U-21 w Polsce w 2017 roku Nikołow został przez L’Equipe wybrany do jedenastki rewelacji turnieju. Rewelacyjnie zaprezentował się wówczas w starciu z Portugalią – był po prostu wszędzie.

Janez PISEK – 20 l. – NK Celje – Słoweniec – 450 tys. euro* – InStat Index: 237

Rzut oka na tego chłopaka i już widać, że na boisku dostrzega naprawdę wiele. W dodatku dysponuje długim przerzutem, którym jest w stanie te wypatrzone przestrzenie wykorzystać. Nieustępliwy w odbiorze, regulujący tempo gry drużyny jako cofnięty rozgrywający. A przecież kawał grania przed nim, Pisek ma dopiero 20 lat na karku.

Najdroższym piłkarzem świata raczej być nie powinien – wykręcający jakieś kosmiczne liczby (15 goli i 11 asyst w sezonie 14/15) Benjamin Verbić to najdrożej sprzedany zawodnik Celje, Kopenhaga zapłaciła za niego 1,2 miliona euro. W ostatnich pięciu latach to był jedyny zawodnik odchodzący z Celje za tak duże pieniądze, kolejny najwyższy transfer to ten Marko Pajaca do Cagliari za 350 tysięcy euro. Z pewnością więc Pisek byłby w zasięgu naszych klubów – nie wszystkich, ale przynajmniej kilku.

Daniel GAZDAG – 22 l. – Honved – Węgier – 600 tys. euro* – InStat Index: 229

Pisaliśmy już, że zawodnicy z ligi węgierskiej naprawdę często sprawdzają się w ekstraklasie? Chyba tak. A jak nie, to piszemy teraz.

Nagy. Kadar. Gyurcso. Guzmics. Lovrencsics. Przez krótki czas Mervo. No i oczywiście Nikolić, król strzelców naszej ligi. Nie powinno więc was dziwić, ze Węgry przejrzeliśmy pod kątem talentów szczególnie uważnie i stąd w zestawieniu bramkarze Dibusz i Pajović, a także grający na środku pomocy Nikołow czy Onovo.

Kolejnym zawodnikiem z Węgier jest Daniel Gazdag, 22-letni ofensywny pomocnik grający w Honvedzie. Gazdag jest w stanie obstawić zarówno pozycję numer osiem, jak i tę za plecami napastnika, ma zmysł do asyst, w swoim najlepszym pod tym względem sezonie zaliczył ich aż siedem (2016/17). W Honvedzie w podstawowym składzie gra regularnie od trzech sezonów, a zadebiutował jeszcze jako 18-latek w sezonie 14/15. Ma już za sobą też powołanie do dorosłej reprezentacji, selekcjoner Marco Rossi poprosił go o przyjazd na spotkanie z Finlandią w Lidze Narodów, a wcześniej także zabrał go na czerwcowe starcie towarzyskie z Australią.

InStat jako jego dwie najmocniejsze strony wskazuje odbiory i rozgrywanie. Gazdag może się też pochwalić naprawdę dobrą skutecznością dryblingu – 67% udanych to wynik naprawdę niezły, na poziomie na przykład Joela Valencii z Piasta Gliwice.

Zrzut ekranu 2019-01-21 o 10.56.02

OFENSYWNI POMOCNICY (punkt odniesienia – Jesus Imaz, InStat Index: 249)

Davit SKHIRTLADZE – 25 l. – Spartak Trnawa – Gruzin – 400 tys. euro* – InStat Index: 229

Groźny cofnięty napastnik/ofensywny pomocnik, który bardzo dobrze czuje się w grze jeden na jeden i stanowi ogromne zagrożenie pod bramką rywala podczas stałych fragmentów gry – powiedzieć, że piłka go szuka, to nic nie powiedzieć.

Skhirtladze to jeden z niewielu zawodników, jacy wciąż są do wyjęcia z mającego ogromne problemy finansowe Spartaka Trnawa. Jeszcze grając w lidze duńskiej zapracował sobie na powołanie do reprezentacji Gruzji, dwa sezony z rzędu notował w Superligaen bardzo przyzwoite liczby – 7 bramek i 6 asyst w sezonie 16/17, 9 bramek i 5 asyst w sezonie 17/18. Spokojnie do wyjęcia nawet dla zespołów z dołu tabeli naszej ligi, co pokazały Zagłębie Sosnowiec czy Górnik Zabrze biorąc Totha, Gressaka czy Chudego.

Josep SEÑÉ – 27 l. – Cultural Leonesa – Hiszpan – 500 tys. euro* – InStat Index: 236

Trudno o bardziej typowego Hiszpan do polskiej ligi. 

Z Segunda B? Oczywiście.

Bramka strzelona Realowi lub Barcelonie? Jest i to całkiem niedawno, bo w Copa Del Rey przeciwko Blaugranie. 

Doświadczenie w La Liga? A jakże! 21 meczów w Celcie Vigo. I to wcale nie tak dawno, bo w sezonach 2015/16 i 2016/17.

Mało tego, Señé ma też za sobą świetny sezon na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. Mimo że jego Cultural Leonesa (ten klub, który swego czasu miał koszulki wyglądające jak garnitury) spadł z ligi, ofensywny pomocnik zanotował 8 goli i 5 asyst, będąc tym samym 2. najlepszym strzelcem i 2. najlepszym asystentem zespołu. Jak doskonale wiemy, Hiszpanie z ichniejszej trzeciej ligi sprawdzają się u nas w większości bardzo dobrze, Señé nigdy nie próbował gry poza ojczyzną i jeśli chce jeszcze przekonać się, czy warto, to ostatni dzwonek.

Jego kontrakt wygasa w czerwcu, więc teraz byłby raczej tani, a za pół roku to już w ogóle – darmoszka.

Rudi VANČAS POŽEG – 24 l. – NK Celje – Słoweniec – 400 tys. euro* – InStat Index: 252

Dušan Kosić, klubowy trener Rudiego Požega Vancaša mówi wprost – jest zainteresowanie tym zawodnikiem i „zobaczymy, co stanie się przed końcem okresu transferowego”. Panuje przekonanie, że Słoweniec zrobi kolejny krok w swojej karierze latem, ale niewykluczone, że sprawy przyspieszą jeszcze w najbliższych tygodniach. Na pewno ofensywny pomocnik pokazał, że jest gotowy na sportowy awans, na zmianę zespołu na mocniejszy i mający większe ambicje niż piąte w słoweńskiej Prvej Lidze Celje. Słoweniec jest maszynką do liczb. 12 goli i 5 asyst w poprzednim sezonie, 9 goli i 2 asysty w obecnym, co zaowocowało debiutem w reprezentacji Słowenii w meczu Ligi Narodów z Bułgarią. Z pewnością trzeba by było za niego zapłacić niezłe pieniądze, lepsze niż za wspominanego wcześniej Piska, ale wątpliwe, by zawodnik będący od półtora roku w takim gazie, nie z kraju szczególnie odległego kulturowo od Polski, miał się okazać niewypałem.

Zsolt KALMAR – 23 l. – FK Dunajska Streda – Węgier – 750 tys. euro* – InStat Index: 253

Chyba trzeba by się było liczyć z tym, że to transfer premium. Raczej dla zespołu z góry tabeli, który może wyłożyć kilkaset tysięcy euro niż dla kogoś liczącego na tanie wzmocnienie. Ale warto, oj warto. Kalmara w 2014 roku wypatrzyło RB Lipsk, gdzie w pierwszym sezonie aż 17 razy zagrał w 2. Bundeslidze. Później jednak z graniem było różnie, podobnie jak w Broendby. Ale w Dunajskiej Stredzie Kalmar odnalazł się znakomicie i widać, że wykorzystuje doświadczenie z naprawdę mocnych klubów na swoją korzyść. W tym sezonie ma już 9 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej wyłącznie za osiągi w Fortuna Lidze, znalazło się też dla niego miejsce w drużynie jesieni ligi słowackiej. 

jedenastka jesieni

W pewnej mierze także dzięki jego podaniom tak świetne statystyki wykręcił inny zawodnik jesienią grający dla Dunajskiej Stredy – Vakoun Issouf Bayo, autor 18 goli i 7 asyst we wszystkich rozgrywkach. Który swoją grą zapracował na zimowy transfer do Celtiku Glasgow.

Patrik ZITNY – 20 l. – FK Teplice – Czech – 400 tys. euro* – InStat Index: 212

„Młode objawienie z Teplic”, „teplicki Mozart” – tak piszą o nim Czesi. Sam zawodnik twierdzi, że stara się grać jak Tomas Rosicky, którego po raz pierwszy spotkał jako czternastolatek w studio telewizyjnym po jednym z meczów Euro 2012. Zitny ma naprawdę ogromny potencjał i jeśli ktoś z naszej ligi chce po niego sięgnąć, to chyba ostatni moment nim znajdzie się kompletnie poza zasięgiem. Kontrakt Zitnego wygasa w czerwcu, więc jeśli uderzać do 20-latka, to teraz.

Przy całym zamieszaniu wokół jego osoby, które zaczęło się gdy w pierwszym swoim sezonie w 10 meczach zdobył od razu 4 gole, wydaje się być bardzo ogarniętym gościem, ukończył Wyższą Szkołę Biznesu w Teplicach. Ma dystans do siebie, nie wstydzi się pochodzenia (wychował się w Roudnicku), a mówi wprost, z uśmiechem – jestem wieśniakiem.

Na pewno, by być gotowym na Arsenal, o którym marzy, musi jeszcze okrzepnąć, nabrać mięśni (waży 66 kilo przy 176 cm wzrostu). Ale w naszej lidze mógłby z miejsca być istotną postacią. Talent ma wielki.

SKRZYDŁOWI (punkt odniesienia – Giorgi Merebaszwili, InStat Index: 247)

Roman EZHOV – 21 l. – Czertanowo Moskwa – Rosjanin – 450 tys. euro* – InStat Index: 225

Tylko w tym sezonie trzech zawodników Czertanowa przeszło do dwóch ekstraklasowych rosyjskich klubów – Nail Umiarow i Maksim Głuszenkow do Spartaka Moskwa (różne źródła podają, że każdy kosztował po 500 tys. euro lub że 500 tys. euro Spartak zapłacił za obu w pakiecie), Anton Zinkowski do Krylii Sowietow Samara za 800 tysięcy euro. Jak to robią w Czertanowie? Grają wychowankami, najstarsi w zespole mają po 25 lat, najlepszych sprzedają. Ludzie związani z klubem twierdzą, że wszystkie zarobione pieniądze idą na akademię i pokrycie kosztów gry w II lidze rosyjskiej. Ezhov to podstawowy piłkarz, bramkostrzelny prawoskrzydłowy z 5 trafieniami i 1 asystą w obecnych rozgrywkach, który lubi sobie podryblować. 

Joey SLEEGERS – 24 l. – AS Trenczyn – Holender – 400 tys. euro* – InStat Index: 228

Trenczyn już od paru ładnych lat dopracowuje filozofię „tanio kupić, drożej sprzedać”, stara się grać możliwie jak najatrakcyjniejszy futbol. By skauta zachodniego klubu przekonać, że jego zawodnicy odnajdą się w ekipie chcącej dominować nad rywalem. Że złamią opór przeciwnika, który wycofa wszystkich 11 graczy za linię piłki.

Oczywiście kupując w Trenczynie trzeba się liczyć z tym, że wyłożyć trzeba będzie ładnych kilkaset tysięcy euro. Ale Sleegers to piłkarz świadomy, wychowany w Varkenoord, a więc akademii Feyenoordu, już niezwykle doświadczony, bo mający na koncie kilka klubów holenderskich (Venlo, NEC Nijmegen, FC Eindhoven), jak i 40 meczów w Trenczynie. W każdym zespole poza NEC notował naprawdę przyzwoite liczby. Gra obiema nogami równie dobrze, świetnie sprawdza się w kontratakach, gdy może rozwinąć pełną szybkość, lubi uderzyć z dystansu i robi to naprawdę celnie (2,6 uderzenia na mecz, 54% celnych).

W tym sezonie zdobył 6 goli i zaliczył 4 asysty dla Trenczyna, miał swój udział w wyeliminowaniu w Lidze Europy i Górnika Zabrze (asysta w rewanżu), i Feyenoordu (asysta w 1. meczu).

Pilka nozna. Liga Europy. Gornik Zabrze - AS Trencin. 26.07.2018Joey Sleegers kontra Daniel Smuga w meczu Górnik Zabrze – AS Trencin w eliminacjach Ligi Europy, fot. NewsPix.pl

Asmir SULJIC – 27 l. – NK Olimpija Ljubljana – Bośniak – 250 tys. euro* – InStat Index: 237

Asmir Suljić miał trafić do Wisły Kraków w lecie ubiegłego roku. Zakontraktowano go jeszcze w lutym, umowa miała obowiązywać od 1 lipca, kiedy wygasał jego kontrakt z Videotonem Szekeszfehervar. Bośniak jeszcze w czerwcu zaczął z Białą Gwiazdą przygotowania do sezonu, po czym… poprosił o rozwiązanie kontraktu. Umowę unieważniono na cztery dni przed wejściem w życie. Miało to być spowodowane odejściem z klubu trenera Joana Carrillo, którego Bośniak bardzo dobrze znał i który odegrał ważną rolę w namawianiu skrzydłowego na przenosiny do Krakowa.

My jednak Bośniaka bardzo chętnie byśmy na boiskach ekstraklasy zobaczyli. Grał już bowiem w trzech różnych ligach i w każdej zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Co sezon notuje albo przyzwoite, albo wręcz bardzo dobre liczby w klasyfikacji kanadyjskiej, a w obecnych rozgrywkach przechodzi samego siebie – 2 gole, 9 asyst, do rekordu życiowego zaliczonego w sezonie 2014/15 w barwach Ujpestu brakuje już tylko jednego gola. 

Ibrahima TANDIA – 25 l. – Sepsi Sf. Gheorghe – Malijczyk/Francuz – 900 tys. euro* – InStat Index: 274

Droga opcja, ale i najwyższy InStat Index wśród wszystkich wybranych przez nas pomocników. 7 goli i 4 asysty jesienią w lidze rumuńskiej robią swoje. 

Ibrahima Tandia aż do 2018 roku nie wyściubił nosa poza ligę francuską, spędził trzy i pół sezonu w drugoligowym Tours, przez ostatnie półtora roku grał coraz mniej, wreszcie zdecydował się na – tak się wydawało – krok w tył. Przeszedł do bijącego się o utrzymanie beniaminka ligi rumuńskiej Sepsi Sf. Gheorghe. I został jego największą gwiazdą. Widać, że umie sobie znaleźć przestrzeń na boisku, że potrafi uderzyć z dystansu, że ma swoje firmowe uderzenie – zza naturalnej zasłony uderza płasko po długim słupku – tak strzelał już i dla reprezentacji, i dla klubu. Za tym wszystkim idą liczby. Bilans 2018 roku Tandii w Sepsi to 35 meczów z 12 bramkami i 6 asystami. 

Z racji tego, że mówimy o drużynie o niewielkiej renomie, cena za skrzydłowego wcale nie musiałaby być mega wysoka. Od kiedy Sepsi awansowało do najwyższej ligi, ktokolwiek odchodził z klubu, odchodził za darmo. Tak Motherwell zgarnęło Hiszpana Alexa Gorrina, Lleida Alberta Dalmau i tak dalej… 

Erik DANIEL – 26 l. – MFK Rużomberok – Czech – 600 tys. euro* – InStat Index: 247

Od jakiegoś czasu jego nazwisko pojawia się w kontekście ekstraklasy, więc nie jest to typowo nasze odkrycie, ale patrzymy na Daniela, na skróty jego meczów, na statystyki i nabieramy przekonania, że ten gość mógłby sobie naprawdę świetnie poradzić na naszym podwórku. Już w grudniu „Przegląd Sportowy” donosił o zainteresowaniu 26-letnim skrzydłowym ze strony Piasta Gliwice, Cracovii, Jagiellonii i Lecha Poznań, ostatnio zaś najczęściej obok nazwiska Daniela pojawiała się nazwa Górnik Zabrze.

Gość przede wszystkim jest bardzo szybki, z sytuacji statycznej potrafi błyskawicznie ruszyć sprintem. I tak też wygląda większość jego dryblingów – brak tu jakiejś brylantowej techniki a’la Neymar, raczej wypuszczenie piłki przed siebie i dopadnięcie do niej nim zdąży to zrobić rywal.

Daniel ma też w arsenale atrybutów ten, który w ekstraklasie jest niezwykle ceniony. Centrostrzał. Tutaj zdobywa za jego pomocą bramkę przeciwko Złotym Morawcom:

Daniel to do tej pory była gwarancja liczb w zasadzie co sezon. Od kiedy w rozgrywkach 2013/14 przebił się do pierwszego składu Spartaka Myjava, jego ligowe statystyki co rok notowały progres, w tym sezonie zanosi się na jeszcze lepszy wynik w klasyfikacji kanadyjskiej niż w poprzednim:

– 2 gole i 2 asysty w 32 meczach w sezonie 2013/14
– 5 goli i 1 asysta w 33 meczach w sezonie 2014/15
– 6 goli i 5 asyst w 33 meczach w sezonie 2015/16
– 5 goli i 6 asyst w 32 meczach w sezonie 2016/17
– 4 gole i 10 asyst w 33 meczach w sezonie 2017/18
– 1 gol i 7 asyst w 16 meczach w sezonie 2018/19

NORBERT SKÓRZEWSKI
SZYMON PODSTUFKA

fot. NewsPix.pl

* Ceny wg Transfermarkt

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...