Reklama

Sposób na zabezpieczenie tyłów? Skautujemy obrońców!

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

21 stycznia 2019, 10:20 • 8 min czytania 0 komentarzy

Kolejny dzień skautingowych zabaw, w których narzędzi mamy kilka – InStat, Transfermarkt, YouTube – a cel jeden: znalezienie na zagranicznych rynkach kilku kozaków. Z jednej strony będących w zasięgu polskich klubów, coraz intensywniej drenowanych przez przybyszów z każdego zakątka świata, którym akurat strzeli do głowy, by poszukać perełek w tak słabej lidze (a że perełki się zdarzają, to i zdarza się, że przybysze nie narzekają), z drugiej – takich, którzy mogą do naszej przaśnej ligi wnieść coś więcej niż kilka podań na alibi w stylu Olivera Petraka.

Sposób na zabezpieczenie tyłów? Skautujemy obrońców!

I kiedy tak patrzymy na obrońców, których wyselekcjonowaliśmy, to wydaje nam się, że kilku by się w polskiej lidze odnalazło.

ŚRODKOWI OBROŃCY (punkt odniesienia – Ivan Runje, InStat Index: 268)

Filip DAGERSTAL – 21 l. – IFK Norrkoping – Szwed – 1 mln euro* – InStat Index: 231

Oferta dla bogatych, a na pewno takich, u których płynność finansowa stoi na przyzwoitym poziomie. No, czyli Szwed do Lechii nie trafi, to wykluczamy od razu. Dagerstal byłby wzmocnieniem każdej ekstraklasowej obrony, a w przyszłości szansą na spory zarobek. W końcu mówimy o piłkarzu na dorobku, ale też piłkarzu, który w klubie gra regularnie, a i zdążył zadebiutować w szwedzkiej reprezentacji. Do tego jest wszechstronny, bo nierzadko zdarzało się, że występował w pomocy. Małym minusem niewystarczająca jakość techniczna, która w Polsce pewnie problemem by nie była, ale trzeba brać pod uwagę, że do rozgrywania piłki nie jest to zawodnik idealny.

Reklama

W 2017 roku chciało go Malmoe, co potwierdza nam szwedzki dziennikarz, Anton Zetterman, który jednocześnie zaznacza, że wyjazd Szweda z kraju jest bardzo mało prawdopodobny. Kontrakt do 31 grudnia 2020 robi swoje.

4

Visar MUSLIU – 24 l. – KF Shkendija – Macedończyk – 800 tys. euro – InStat Index: 238

Powiedzieć, że reprezentacja Macedonii – jak na swoje możliwości – miała ostatnio dobry okres, to nic nie powiedzieć. Wygrana w grupie D Ligi Narodów to jedno, postawa w defensywie, swoisty klucz do sukcesu – drugie. Dość powiedzieć, że na siedem spotkań w pięciu zachowano czyste konto.

Dlaczego o tym wspominamy? Powód oczywisty: w każdym z tych spotkań Visar Musliu przebywał na boisku, w każdym z tych spotkań Visar Musliu odgrywał ważną rolę. Czyli udowodnił, że nie tylko na krajowym podwórku radzi sobie dobrze. Inna sprawa, że nie wyciągnie go byle kto, zaryzykujemy kontrowersyjne stwierdzenie, że nie stanie się dziesiątym zimowym transferem Zagłębia Sosnowiec. Powód oczywisty: Shkendija to lider tabeli, ale z drugiej strony wydaje się, że próby wyciągnięcia go z kraju przez nieco możniejszych z naszej ligi do podróży z motyką na słońce przyrównywać nie sposób. Jak się postarać, to da radę. Przynajmniej taką mamy nadzieję.

Reklama

Fidan ALITI – 25 l. – KF Skënderbeu – Kosowianin – 400 tys. euro* – InStat Index: 228

Zawodnik, którego sytuacja jest do tej Visara Musliu bardzo podobna. Aliti również gra w reprezentacji, która również osiąga – jak na swoje możliwości – przyzwoite wyniki. Wiadomo, Dywizja D to Dywizja D, wielkich marek tam nie uświadczymy, ale fakt, że europejski świeżak jakim jest Kosowo z Alitim w składzie radzi sobie tak dobrze pokazuje, że nie mamy do czynienia z ogórem. Co ciekawe, w 2014 roku Aliti rozegrał dwa mecze dla reprezentacji Albanii, następnie zmieniając barwy narodowe. Tym sposobem od dłuższego czasu jest podstawowym zawodnikiem Kosowa i architektem ostatnich sukcesów tego małego państwa.

4

A jakim jest piłkarzem? Przede wszystkim wszechstronnym – może grać zarówno w środku, jak i na lewej stronie defensywy – i nieocenionym przy grze w powietrzu, czego dowodem 80% wygranych pojedynków. Z minusów – mniejsza skuteczność na ziemi i słaba szybkość. Do tego co chwilę zmienia pracodawcę, nie potrafi złapać stabilizacji w jednym kraju. Wychował się w Szwajcarii, potem wędrował po Mołdawii, Chorwacji i Czarnogórze. W maju wygasa mu kontrakt, więc kto wie – może przyjdzie czas na kolejną zmianę.

Sasa IVKOVIĆ  – 25 l. – NK Maribor – Serb – 600 tys. euro* – InStat Index: 237

Wysoki, piekielnie groźny przy stałych fragmentach gry stoper, który w tym sezonie strzelił już sześć goli dla lidera słoweńskiej ligi (przez cały rok, odkąd gra w Mariborze, osiem). Nie jest przypadkiem, że wygrywa średnio pięć pojedynków powietrznych na mecz (64%) i dziesięć na ziemi (68%). Tak samo jak przypadkiem nie jest jego pewne miejsce w pierwszym składzie, które jednak nie znaczy, że Ivković będzie filarem defensywy Słoweńców na wiele lat. Charakteryzuje go to, że bardzo często zmieniał kluby, głównie w związku z regularnymi wypożyczeniami z Partizana Belgrad, którego jest wychowankiem. Grał w Serbii, Izrealu, a teraz w Słowenii.

Mirlind KRYEZIU – 21 l. – FC Zurich – Kosowianin – 350 tys. euro* – InStat Index: 229

Gdy zapytaliśmy szwajcarskiego dziennikarza, Damiana Möschingera, o graczy, którzy – jego zdaniem – mogą w najbliższym okienku zamienić Szwajcarię na Polskę, wskazał dwie grupy. Pierwszych bardzo utalentowanych, acz regularnie niegrających, którzy jednak na polską ligę raczej nie spojrzą. Ciekawiej było przy obsadzie drugiego zestawienia – gości jeszcze niegotowych, by przebić się w czołowych szwajcarskich klubach, ani by odejść do topowych lig, ale jednocześnie gości, dla których być może dobrym krokiem byłaby przeprowadzka do Polski. Prędzej na wypożyczenie niż w ramach definitywnego transferu, ale zawsze. I kimś takim wydaje się Mirlind Kryeziu. Bardzo wysoki (196 cm), dominujący w powietrzu. Transfer mógłby być o tyle bardziej prawdopodobny, że nie mówimy o graczu podstawowego składu FC Zurich. Albo inaczej – mówimy o zawodniku, który zaczął sezon w pierwszym składzie (sześć pierwszych ligowych meczów z rzędu od deski do deski), ale kiedy pod koniec września usiadł na ławce, to rozegrał już jedynie 53 minuty w ciągu dwunastu spotkań ligowych. Jak nic potrzebuje zmiany klubu, nowego otoczenia.

Milos DRINCIĆ – 19 l. – FK Iskra – Czarnogórzec – 250 tys. euro* – InStat Index: 207

Kupując Drincicia, inwestujesz w spory talent. Z jednej strony inwestujesz w 19-latka, z drugiej – w reprezentanta Czarnogóry U-21 i gościa, który w swoim klubie ogrywa rolę kapitana, występując w nim regularnie od połowy 2016 roku. Nie ma lepszej rekomendacji niż zaufanie, którym zostało obdarzony, a i statystyki za nim również przemawiają. Wystarczy spojrzeć na ostatnich 20 meczów – średnio 15 wygranych pojedynków na ziemi (65%),  7 w powietrzu (61%) czy 10 odebranych piłek przy zaledwie trzech stratach. Jego drużyna w 19 spotkaniach ligowych obecnego sezonu straciła tylko 19 bramek. Jasne, nie jest to najsolidniejsza defensywa ligi, taka Zeta straciła bramek osiem, ale trudno mówić o regularnym dziurawieniu obrony, którą dowodzi 19-latek.

5

BOCZNI OBROŃCY (punkt odniesienia – Wołodymyr Kostewycz, InStat Index: 250)

Dario MELNJAK – 26 l. – NK Domzale – Chorwat – 500 tys. euro* – InStat Index: 243

Odnosimy wrażenie, że znaleźliśmy kozaka. Kozaka, który – mamy nadzieję – w raportach skautów ekstraklasowych klubów znajduje się już od dłuższego czasu. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że lewy obrońca z sześcioma golami i trzema asystami nie zdarza się często, nawet jeżeli mówimy o występach w lidze słoweńskiej, czyli – według rankingu UEFA – gorszej od naszej, co samo w sobie jest sporym wyczynem. Ale kurczę – Melnjak robi w przodzie, co chce, a z tego co czytamy, w tyłach też tragedii nie ma. Jego zespół stracił w ciągu 19 meczów 28 bramek – ot, przeciętny wynik.

Melnjak zalicza średnio 1,6 kluczowego podania na mecz, oddaje 1,2 strzału, zalicza 2,1 udanych dryblingów (57%), wygrywa aż 16 pojedynków na ziemi (64%), do tego 5 w powietrzu (65%). Do dokładności podań też trudno się przyczepić – 78%. Wcześniej grał w Chorwacji i Belgii, gdzie odbił się od Lokeren, ale coś nam mówi, że w Ekstraklasie miałby szansę zostać wyróżniającą się postacią.

A, i najważniejsze. Melnjakowi za pół roku wygasa kontrakt, czyli już teraz można z nim negocjować.

Fran TUDOR – 23 l. – Hajduk Split – Chorwat – 1 mln euro* – InStat Index: 220

Prawy obrońca Hajduka Split, którego w tym sezonie wygryzł Josip Juranović, ale to tylko sprawia, że jego odejście może być bardziej prawdopodobne. Szybki, mobilny, niebezpieczny na połowie przeciwnika, z dobrze ułożoną prawą nogą. Nie ma przypadku w tym, że w 2017 roku zadebiutował w reprezentacji Chorwacji. Skończyło się na trzech meczach i to raczej w składzie krajowym (dwa w styczniu), ale samo to, że przeciwko Meksykowi strzelił gola i zaliczył asystę działa na wyobraźnie.

4

Andrija VUKCEVIĆ – 22 l. – Spartak Subotica – Czarnogórzec – 450 tys. euro* – InStat Index: 206

Jeżeli ktoś w młodym wieku trafia do Sevilli, to znaczy, że jakiś potencjał posiada. Trzy lata temu 19-letni wówczas Vukcevic trafił do drużyny rezerw andaluzyjskiego klubu, ale po rozegraniu czterech spotkań w ciągu sezonu wylądował na wypożyczeniu w San Fernando. Wypożyczeniu, dodajmy, mało udanym, którego pokłosiem okazał się powrót na Bałkany. Tym razem do Serbii, a warto dodać, że latem 2015, pół roku przed transferem do Hiszpanii, interesowała się nim Legia. Więcej – przekonała zarówno Buducnost Podgorica, jak i samego zawodnika, który odrzucił pozostałe oferty, ale na ostatniej prostej z transakcji zrezygnowała.

Czy słusznie? Od mniej więcej roku lewy obrońca gra w Serbii regularnie, zdaje się, że prędzej czy później spróbuje ponownie dalszego wyjazdu.

Matej HANOUSEK – 25 l. – FK Jablonec – Czech – 750 tys. euro* – InStat Index: 231

Czeski lewy obrońca, od dłuższego czasu występujący w FK Jablonec. Jego atutem przede wszystkim niesamowita wydolność, czego dowodem obecny sezon. 19 meczów w lidze, 6 w fazie grupowej Ligi Europy. Wszystkie od deski do deski. Hanousek skupia się bardziej na defensywie, za wiele zarzucić mu nie można. Jablonec w ciągu 19 meczów stracił tylko 18 bramek i cały czas walczy o miejsce na podium. Występy w Lidze Europy – już całościowo, jako zespół – również na plus. Niby tylko pięć punktów, ale w żadnym spotkaniu nie było widać różnicy klas, a Czesi mierzyli się z Dynamem Kijów, Rennes i Astaną. Średnio 10 wygranych pojedynków na ziemi na mecz (58%), spora dokładność podań – 81%. Jakkolwiek spojrzeć, w dobie suszy, jaka panuje na lewej obronie w większości polskich klubów, taki zawodnik byłby na wagę złota.

*

Następny odcinek o pomocnikach już jutro!

NORBERT SKÓRZEWSKI
SZYMON PODSTUFKA

Fot. Dario Melnjakzrzut ekranu YT – KSCLokeren

* Ceny wg Transfermarkt

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...