Reklama

Masłowski wraca na Widzew, czyli do domu

redakcja

Autor:redakcja

21 stycznia 2019, 13:20 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wiśle Płock pomógł zarobić grube miliony, które wpłynęły do klubu za Recę, Szymańskiego czy nawet Szymińskiego. Trafnych decyzji kadrowych miał znacznie więcej niż chybionych, przez co Nafciarze za Brzęczka zakręcili się wokół pucharów. Ale Łukasz Masłowski, dyrektor sportowy Wisły, na następne miejsce pracy wybrał Widzew. Przy Piłsudskiego zamelduje się w maju. Zwłoka jest koniecznością – tak skonstruowaną ma umowę z płockim klubem, obowiązuje okres wypowiedzenia.

Masłowski wraca na Widzew, czyli do domu

Zejście o dwie klasy niżej może dziwić tylko na pierwszy rzut oka. Masłowski to widzewiak z krwi i kości, chłopak pochodzący ze Zduńskiej Woli, bastionu RTS-u. Nie tak dawno Rafał Augustyniak, pomocnik Miedzi Legnica, również człowiek ze Zduni, opowiadał nam, że ma nadzieję kiedyś trafić do Widzewa, a na mecze RTS przyjeżdża prywatnie kiedy może – to nie przypadek.

Masłowski w Widzewie grał w czasach kariery piłkarskiej. W sezonie 99/00 na boisku pojawiał się epizodycznie, ale z Ruchem zdążył zagrać u boku powracającego po kontuzji Marka Citki. W składzie znaleźli się też też Tomasz Łapiński, Radosław Michalski, Dariusz Gęsior, Maciej Stolarczyk, Marcin Zając czy Artur Wichniarek. W ówczesnym Widzewie nie miał szans na regularną grę, w klubie wciąż tliły się pucharowe ambicje i musiał odejść. W 2004 roku wracał do RTS-u kompletnie rozregulowanego, zasilanego brazylijskimi trzecioligowcami i szeregiem przeciętniaków: Widzew spadł wtedy z hukiem z ligi. Grał przy Piłsudskiego również w latach 2007-2009.

Te doświadczenia są wymowne, bo mało, że Masłowski to kibic, ale był wewnątrz klubu w istotnych momentach: po pierwsze, miał okazję siedzieć w szatni obok wielkich widzewskich postaci, kiedy wspomnienia z Ligi Mistrzów były bardzo żywe. Z drugiej strony, dotknął też najgorszych czasów, kiedy pieniędzy brakowało nawet na papier toaletowy. Każdy z tych pobytów to z pewnością pouczające, choć czasem skrajne doświadczenia.

Reklama

O warsztat dyrektora sportowego nie ma co się martwić – Masłowski był w ostatnich miesiącach podawany jako przykład, że warto, aby taka funkcja wreszcie zaczęła w Polsce powszechnie funkcjonować. Przed Wisłą Płock pomógł uratować pierwszoligowy byt Olimpii Grudziądz. Jeszcze wcześniej był agentem piłkarskim, zna więc środowisko, wie, jak negocjować z byłymi kolegami po fachu.

Screen Shot 01-21-19 at 12.44 PMScreen Shot 01-21-19 at 12.45 PM

Źródło: 90 minut. Pierwsza i druga runda w wykonaniu Olimpii. Masłowski zameldował się w klubie na początku grudnia, po sezonie poszedł do Wisły Płock

Z naszego świeżutkiego wywiadu wynika, że Widzew, aktualny drugoligowiec, wygrał walkę o Masłowskiego – ofert było więcej.

Praca na kierownicy Widzewa byłaby dla widzewiaka spełnieniem marzeń?

Zawsze podkreślam, że kibicuję Widzewowi, spędziłem tam kupę czasu i los tego klubu nie jest mi obojętny. Miałem trzy powroty do Widzewa w roli piłkarza. Wracałem tam z sentymentem i pełną świadomością, zawsze byłem ciepło przyjmowany. Gdybym miał wrócić do Widzewa w innej roli, satysfakcja byłaby oczywiście bardzo duża. Dziś wpływa na to wiele czynników i trudno mi coś więcej na ten temat powiedzieć.

Reklama

Temat jest i zawsze staram się być lojalny wobec moich pracodawców. Ludzie, którzy mnie zatrudniają, wiedzą o każdej mojej propozycji, bo to nie jest oferta tylko z jednego klubu. Nigdy nie robiłem niczego za ich plecami. Wszyscy ludzie, którzy powinni wiedzieć o szczegółach, o nich wiedzą.

PRZECZYTAJ DUŻY PIĄTKOWY WYWIAD Z ŁUKASZEM MASŁOWSKIM

DUviL1M

W Widzewie bardzo wiele obiecują sobie po tym ruchu. Kibice fetują przyjście Masłowskiego jak hitowy transfer. Trudno im się dziwić: sporo mówiło się ostatnio o organizacyjnym bałaganie w gabinetach Widzewa, Masłowski ma być sygnałem, że idzie nowe, idzie profesjonalne, idzie długofalowe.

Masłowski ma stworzyć profesjonalny pion sportowy oraz zarządzać polityką transferową. W klubie zastanie Piotra Kosiorowskiego, szefa widzewskich skautów, który piastuje to stanowisko od… zeszłego tygodnia. Kosiorowski wcześniej był dyrektorem sportowym Pogoni Siedlce.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
6
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
5
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Komentarze

0 komentarzy

Loading...