W prasie króluje dziś – jak co dzień ostatnio – Wisła Kraków. Relacje z konferencji prasowej, nazwiska piłkarzy będących o krok od odejścia z klubu i komentarze. – Skala obrzydliwości, której się pani dopuściła, jest naprawdę ogromna. Podać pani rękę to już za dużo – pisze Krzysztof Stanowski w “Przeglądzie” o Marzenie Sarapacie.
“PRZEGLĄD SPORTOWY”
Redakcja “PS” skupiała się wczoraj na przygotowaniu tekstów pod galę Sportowca Roku, zatem coś o piłce znajdujemy dopiero na trzynastej stronie, gdzie witają nas felietony. Na początek Krzysztof Stanowski o zażenowaniu postawą Marzeny Sarapaty.
Przez moment, pani Marzeno, miałem nadzieję, że pani jest po prostu niespecjalnie lotna i te wszystkie tarapaty, w które wpadł klub, wynikają jedynie z pani ignorancji i nieporadności biznesowej. A dzisiaj widzę, że pani była niestety w tej nieudolności wyrachowana. Jutro ktoś powie pani, że w „Przeglądzie Sportowym” ukazał się tekst, może nawet przejdzie pani przez myśl wytoczenie procesu o zniesławienie…
Wie pani co? Czuję, że okradła mnie pani na sumę, którą wpłaciłem w zbiórce kibiców Wisły. Ale to, że pani zrobiła to mnie, to pół biedy. Pani zrobiła to tysiącom ludzi, którzy przekazywali kwoty dla nich znaczące. Odmawiali sobie przyjemności, może ktoś nie kupił dziecku zabawki. Skala obrzydliwości, której się pani dopuściła, jest naprawdę ogromna. Podać pani rękę to już za dużo.
Pesymistyczna wizja Mateusza Borka.
Piłkarze wypowiadają kontrakty, trener Stolarczyk siwieje, niezapłacone rachunki wylatują z każdej klubowej szafy. Jeśli Wisła wyjdzie na prostą, utrzyma drużynę w ekstraklasie i zatrzyma piłkarzy, to uznam to za cud większy niż wtedy, kiedy Odense strzelało gola w Londynie, a ja darłem się na Reymonta do mikrofonu ze szczęścia, że Wisła wyszła z grupy.
Tomasz Włodarczyk krytykuje Lecha za to, że ten najpierw po ciuchu urobił Juliusza Letniowskiego, by mieć łatwiejszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z samą Bytovią.
– To było dziwne, że Juliusz zadzwonił do nas, że chce się rozliczyć ze sprzętu. Zaraz. Jesteś ciągle naszym zawodnikiem. To my decydujemy. To, co się dzieje, nie jest dobre dla Julka. Nie wiem, co będzie miał w głowie, jeżeli zostanie w Bytowie. Uważam jednak, że pewne kwestie powinien najpierw ustalić z nami – kontynuuje prezes Bytovii.
Michał Trela relacjonuje konferencję Wisły, a obok w ramce tekst o tym, że niemal wszyscy piłkarze złożyli wezwanie do zapłaty.
Na razie tylko o Pawle Brożku i Marcinie Wasilewskim wiadomo, że nie złożyli żadnych wezwań, a ewentualne ruchy planują podjąć dopiero po pierwszym treningu. Podobnie zachowuje się trener Maciej Stolarczyk, wobec którego zaległości są takie same, jak wobec większości piłkarzy.
Legia idzie śladem Lecha i ściąga Portugalczyków w dwupaku.
Z kolejnym Portugalczykiem z zespołu mistrza Polski, swoim rówieśnikiem Cafu, 25-letni Rocha poznał się jako 13-latek w Vitorii Guimaraes. Cafu potem odszedł do Benfiki, gdzie nie doczekał się debiutu i w 2013 roku wrócił do Vitorii. Tam miał styczność z Rochą przez trzy sezony w pierwszej drużynie. Teraz po dwóch i pół roku znów ma grać w jednej ekipie. Z kolei Agra występował z Martinsem najpierw w młodzieżówce, a potem w kadrze Portugalii w igrzyskach w Rio de Janeiro.
Temat, który wczoraj przeszedł nieco w cieniu konferencji Wisły – Śląsk Wrocław zatrudnił Vitezslava Lavičkę.
Trener podpisał półtoraroczną umowę z możliwością przedłużenia o kolejne dwa sezony. Co musi się stać, by klauzula weszła w życie? Nieofi cjalnie: w sezonie 2019/20 drużyna ma znaleźć się w górnej połowie tabeli. – Jeśli wynik sportowy będzie satysfakcjonujący, kontrakt zostanie przedłużony. Jeśli ósemka ucieknie, zakładam, że będzie to na tyle udana kadencja, byśmy mogli usiąść do stołu i mimo wszystko rozmawiać o dalszej współpracy. Zapis, który poczyniliśmy w kontrakcie, jest realny, odnoszący się do obecnego potencjału drużyny – mówi prezes Piotr Waśniewski.
Artur Płatek zarzucił sieci na piłkarzy, którzy mają wzmocnić Górnika “tu i teraz”.
– Obecnie moim najważniejszym zadaniem jest wzmocnienie pierwszej drużyny, ale chcę też rozbudować pion skautingu – mówi „PS” Artur Płatek, który od grudnia zatrudniony jest w śląskim klubie. – Stworzyłem prywatną siatkę informatorów, jest ich około dziesięciu, i mają bardzo dobre rozeznanie na rynku piłkarskim.
Poza tym:
– Martin Bukata być może wróci z Włoch do Piasta Gliwice
– Widzew nadal czeka na nowego prezesa
– powrót z zaświatów Santiego Cazorli
– pożegnanie Błaszczykowskiego z Bundesligą
“SPORT”
Zagłębie Sosnowiec z kolejnym transferem – Tomasz Nawotka zostanie ponownie wypożyczony do beniaminka.
Jesień Nawotka spędził w słowackim MFK Zemplin Michalovce. W jego barwach rozegrał łącznie dziewięć spotkań i zdobył dwa gole. Do ekipy ze Stadionu Ludowego wraca rywalizować tym razem o miejsce na skrzydle. Zagłębie ustaliło już warunki kontraktu zarówno z piłkarzem, jak i z Legią Warszawa, która pozostaje właścicielem jego karty zawodniczej. Umowa zostanie podpisana na półtora roku, ale zawierać ma opcję powrotu Nawotki do stolicy w przypadku degradacji sosnowiczan do I ligi.
Piasta myśli o pozyskaniu Łukasza Monety i Kamila Mazka.
Według naszych informacji, Moneta ma ofertę m.in. z pierwszoligowej Stali Mielec. W mniejszym stopniu łączony z Piastem był także Mazek, który najczęściej występuje na prawym skrzydle, gdzie akurat gliwiczanie mają większą konkurencję. On także w Lubinie nie grał, ale m.in. z powodu kłopotów zdrowotnych.
Tu też relacja z konferencji Wisły, ale – no wiadomo – nic nowego względem wczoraj się nie dowiemy.
– Rozmawiałem na ten temat z Łukaszem Wachowskim z PZPN i dobrze wiemy, co trzeba zrobić, by Wisła odzyskała licencję. Pan Leśnodorski ma nasze pełnomocnictwo na rozmowy z PZPN. Wiemy, ile pracy przed nami, by odzyskać licencję, a jeszcze więcej, by 7 lutego Wisła rozegrała mecz ligowy – tłumaczy Wisłocki.
Ciekawe trzy teksty o zimowych zgrupowaniach polskich klubów w ciepłych krajach. Zbiór anegdotek, rozmowa z organizatorem takich wypadów i riserczówka statystyczna.
Po raz kolejny Turcja okazuje się bezkonkurencyjna. Nikogo nie przeraża fakt, że od stycznia do marca pojawia się w tym kraju w sumie ponad 2000 zespołów z Europy i innych części świata. Jest tłoczno, ale w Antalyi, Alanyi, Side lub Belek każdy znajdzie jakiś skrawek lądu dla siebie. Co ciekawe – wbrew elementarnym prawidłom ekonomii – wysoki popyt nie winduje ceny. Wręcz przeciwnie. Nigdzie indziej nie jest taniej. Polskie kluby płacą 50-80 euro dziennie za osobę. Dla porównania na Półwyspie Iberyjskim koszty rosną średnio przynajmniej o 20-30 proc.
Poza tym:
– jak piłkarze spędzają urlopy
– kolejne problemy Ruchu Chorzów
– pożegnanie Błaszczykowskiego z Bundesligą
– rozmówka z Markiem Papszunem
“SUPER EXPRESS”
“Superak” poświęca pół strony nowym piłkarzom Legii.
Agra to skrzydłowy i ma być konkurencją dla Michała Kucharczyka. „Kuchemu” latem kończy się kontrakt iliczy na jego przedłużenie, bo bardzo chce zostać w Warszawie. Sa Pinto uznał jednak, że na tej pozycji trzeba zwiększyć konkurencję i stąd obecność Agry w Warszawie. To były piłkarz Benfiki Lizbona, Betisu Sewilla i włoskiej Sieny. Na poziomie portugalskiej ekstraklasy rozegrał 157 spotkań (27 goli i 26 asyst).
Zarząd Wisły dobrze zadbał o własne konta.
Wczoraj pojawiły się twarde fakty: choć piłkarze i inni pracownicy klubu nie dostawali pensji od miesięcy, to zarząd Wisły o swoje apanaże potrafił się zatroszczyć. W 2018 r. wynagrodzenie Sarapaty, Damiana Dukata i Daniela Gołdy (zastąpił na stanowisku Dukata) wyniosło w sumie aż 910 tys. zł, z czego ogromna większość kwoty miała zostać wypłacona.
Ponadto tyłek Anny Lewandowskiej i tekścik o formie Łukasza Fabiańskiego.
“GAZETA WYBORCZA”
W “GW” z piłki jedynie skromna relacja z konferencji Wisły zwieńczona smutnym wnioskiem.
Kłopot w tym, że w piątek znów nie słychać było żadnych zapewnień, że Wisła zamierza się odciąć od powiązań z bandytami, m.in. kibolską grupą Sharks. – Nie dostrzegam wpływów półświatka – uciął Kwaśniewski.
fot. 400mm.pl