Reklama

Dajcie grzańca! Ekstraklasa nas nie rozgrzała

redakcja

Autor:redakcja

18 grudnia 2018, 20:40 • 4 min czytania 0 komentarzy

Sześć goli w jednym meczu. Cztery w drugim. Można pomyśleć – działo się w tej kolejce, było co oglądać. Niestety, tak się sprawy nie mają, ekstraklasowicze nas nie rozpieszczali, proponując albo nudne, albo jednostronne widowiska. Coraz trudniej to się wszystko ogląda i dobrze, że zaraz kończymy rundę. Wszyscy potrzebujemy przerwy.

Dajcie grzańca! Ekstraklasa nas nie rozgrzała

k1

Wybór jest prosty – albo gra Lecha, albo gra Zagłębia Lubin – jednak skoro to Miedziowi mierzyli się z poważniejszym rywalem, to stawiamy na nich. Jesteśmy tym wynikiem wręcz zszokowani, bo przecież nic nie wskazywało na takie zwycięstwo lubinian w Białymstoku. To w sumie drużyna nadal bez trenera, Michał Żewłakow mówił na antenie Weszło.FM, że taki dopiero zostanie przedstawiony, choć już jest zatrudniony. A tu co? Siedem punktów w trzech meczach i kapitalna gra w ostatniej kolejce. Kto wie, może nowy fachura nie powinien się jeszcze rozpakowywać? Nawet jeśli podobnego dylematu w Lubinie nie ma, to jednak zrobiło się tam w ostatnich kolejkach milej.

k3

Często dziwimy się, że jakiś piłkarz trafia do pozytywnej rubryki, bo jego dotychczasowa gra do niej nie pasuje, ale ten przypadek jest inny. Nie spodziewaliśmy się w „Bełcie” Lukasa Haraslina, który jest najlepszym skrzydłowym ligi, a może i najlepszym jej piłkarzem. Niestety w Legnicy Słowak tego nie potwierdził, będąc głównym winowajcą tego, że Lechia nie zdobyła na Miedzi trzech punktów. Miał chłopak patelnię i to tak dużą, że mógłby na niej wyżywić pięciosobową rodzinę. Metr od bramki, piłka na lewej nodze, Kanibołocki w rozpaczy. I co? I dupa, strzał zamiast pod ladę, to na wiwat. Potem pozostało piłkarzowi kopnąć ze złości w bandę reklamową, tyle dobrego, że chociaż w nią trafił.

Reklama

k2

Kogo może denerwować Waldemar Fornalik? Odkąd nie prowadzi reprezentacji Polski ta grupa jest marginalna. To spokojny człowiek, stojący przy linii często z jedną miną. Żadnych większych emocji. No, ale Ricardo Sa Pinto – bo to on jest dzbanem – potrafi wściec się na wszystko i wszystkich, również na poczciwego Fornalika. Podbiegł do niego i machał łapami, jakby trener Piasta zabił mu szczeniaczka. Sędzia Frankowski nie zareagował i to akurat nie jest dziwne, bo ten arbiter w tamtym meczu podejmował decyzje drogą losowania, więc zdaje się, że Portugalczyk miał po prostu szczęście i fortuna wskazała brak kary.

A ta powinna być, w postaci wysłania na trybuny. Nie pozwalajmy obcym trenerom wchodzić w nasze realia z brudnymi buciorami, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.

kolejkaodm

Owszem, Zagłębie zdecydowanie rozbiło Jagę, ale gospodarze mogli myśleć o jakichś łupach z przodu. Niestety dla nich, poza znakomicie dysponowanymi graczami pola, równie dobrze wyglądał bramkarz, Dominik Hładun. Czujny przy rzutach rożnych, kiedy rywala zbijali futbolówki blisko jego posterunku, pewny, kiedy trzeba było złapać uderzenie Świderskiego. W nagrodę: nowe i spersonalizowane rękawice.

k4

Reklama

Damjan Bohar. Dziwny jest to piłkarz, bo pewnie większość z was mijając go na ulicy, nie stwierdziłaby, że to jest zawodnik z ekstraklasy. Fryzura klasyczna, twarz niewyrażająca pogardy do reszty świata. Na boisku Słoweniec też niby rzadko się wyróżnia, ale jednak liczby ma przyzwoite – cztery gole i cztery asysty. Z Jagą zaliczył ostatnie podanie i bramkę, będąc jednym z głównych architektów tego okazałego zwycięstwa.

k5

Djordje Cotra. Facet nie grał z Koroną wcale źle, parę razy udanie podłączył się do akcji ofensywnej swojego zespołu, w tyłach też ogarniał. Wszystko było fajnie, ale na początku drugiej połowy kompletnie odcięło mu prąd. W niegroźnej sytuacji po prostu pieprznął Pućkę, tak to trzeba nazwać – nie ma mowy o przypadku, o tym, że rywal gdzieś się nadział na łokieć. Nie, Serb z premedytacją mu przywalił, jakby piłkarz Korony był jego najgorszym wrogiem. Śląsk prowadził wtedy jeszcze 1:0, Korona nie istniała, natomiast w 10 gospodarze osłabli i nie utrzymali wyniku. Duże pretensje można mieć właśnie do Cotry.

k6

Gumny – cudowny gol, asysta, kluczowe podanie. Klupś – gol, asysta. No i wisienka na torcie, 16-letni Marchwiński wchodzi i ładuje bramkę. Zdajemy sobie sprawę, że to wszystko działo się w Sosnowcu, gdzie o trzy punkty walczyłaby Myszka Miki wsparta Doliną Muminków, ale i tak czy siak… Serce kibiców w Poznaniu rośnie, widząc tak grającą młodzież.

k7

Postawimy na gola Nalepy, ale jednak Bielica zbierał się do tego strzału w taki sposób:

k8

Bo kto nie lubi pizzy?

k10

– Byłeś na meczu Jagi z Zagłębiem – pytaliśmy Ivana Runje w Weszłopolskich.

– Na moją żałość, niestety tak…

Ivan, rozumiemy cię jak nigdy.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...