Reklama

Potrzeba matką wynalazków. Czy Krychowiak na stoperze to dobry pomysł?

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

19 listopada 2018, 16:21 • 4 min czytania 0 komentarzy

Coraz głośniej mówi się o tym, żeby Grzegorz Krychowiak zagrał w meczu z Portugalią na środku obrony. Nie wydaje nam się, by taki manewr w pełni rozwiązał problemy ze stoperami, ale na pewno jest ciekawą alternatywą w naszej obecnej sytuacji. W każdym razie warto spróbować, bo gorzej niż w starciu z Czechami raczej nie będzie, a można zyskać ciekawą opcję na przyszłość. 

Potrzeba matką wynalazków. Czy Krychowiak na stoperze to dobry pomysł?

Sytuacja reprezentacji jest obecnie dramatyczna. Problemy mamy w niemal każdej formacji, a defensywa niestety nie stanowi wyjątku. Przede wszystkim Jerzy Brzęczek musi poszukać następcy Piszczka, bo przerzucanie Bereszyńskiego z prawej na lewą stronę, rozwiązania nie stanowi. Oczywiście kolejnym utrapieniem selekcjonera jest znalezienie odpowiedniego partnera Glikowi. Ba, właściwie tutaj potrzeba dwóch piłkarzy na wczoraj, bo mundial w Rosji i ostatni mecz z Czechami pokazał, że bez stopera Monaco zachowujemy się w obronie jak dziecko we mgle.

No dobra, ale do rzeczy. Jeśli Brzęczek kiedykolwiek chciał wypróbować Krychowiaka na środku obrony – podobno miał taki pomysł –  to właśnie ma ku temu najlepszą okazję. Sytuacja kadrowa na środku obrony jest nie tyle co zła, a wręcz dramatyczna. Najlepiej świadczy o tym dowołanie Thiago Cionka, którego przecież Brzęczek nie chciał zapraszać na wcześniejsze zgrupowania. Druga sprawa, że spotkanie z Czechami także nie dostarczyło choćby promyczka nadziei, że wszystko zmierza ku dobremu. Bednarek zagrał w swoim stylu, czyli niby robił dobre wrażenie, a jak przyszło co do czego, ponownie zawiódł. Mowa tutaj oczywiście o zgubieniu Schicka, co ostatecznie skończyło się dla nas stratą bramki. Kamiński natomiast wypadł jeszcze gorzej od Janka, co najlepiej podsumowuje jego występ. Przede wszystkim każdy jego kontakt z piłką był nerwowy, a na dodatek nie miał pewności siebie przy wyprowadzaniu piłki. Zatracił więc nawet cechy, dzięki którym swego czasu zbierał dobre recenzje w Ekstraklasie.

– Może będę zbyt brutalny, ale Marcin zagrał na swoim poziomie. Nie rozwinął się kompletnie, jest takim samym zawodnikiem, jakim był w Lechu. Tak samo prezentuje się w Bundeslidze. Nie dziwię się, że miał problemy, że został wypożyczony do innej drużyny. Jego motoryka jest bardzo słaba, również koordynacja ruchowa i zwrotność. Wyglądał najgorzej z czwórki obrońców. Kolejny mecz w kadrze, kolejny nieudany występ. Myślę, że ten zawodnik ma o czym myśleć, przede wszystkim Brzęczek powinien poszukać innej alternatywy. Jeśli Kamiński dostaje okazje do gry, to Jachowi również przydałoby się dać szansę. Wydaje mi się, że mielibyśmy z niego większy pożytek niż z Kamińskiego, który – patrząc na jego postawę i mowę ciała – w tej reprezentacji po prostu się męczy. Jest ospały, wolny, przewidywalny, cały czas spóźniony. Przegrywa wszystkie pojedynki główkowe, podejmuje złe decyzje. Nie widzę u niego radykalnej poprawy, nie widzę skoku jakościowego. Bednarek próbował naprawiać jego błędy, wyprowadzać piłkę, generalnie starał się swoją postawą zatrzeć złe wrażenie po swoim partnerze, ale to też mu się nie udawało – powiedział na antenie Weszło FM, Marek Jóźwiak.

Reklama

***

Naturalnym ruchem wydaje się postawienie na Krychowiaka w meczu z Portugalią. Tym bardziej że 28-latek jest gotowy na nowe wyzwanie w reprezentacji, o czym powiedział na łamach „Przeglądu Sportowego”: – Nie widzę problemu, jeśli selekcjoner wyznaczy mi takie zadanie. W Lokomotiwie Moskwa trener mnie o to poprosił. W kilku meczach zagrałem na środku obrony i poradziłem sobie. Dobrze się czuję na tej pozycji, grałem na niej w przeszłości, więc jeśli w reprezentacji zajdzie taka potrzeba, jestem gotowy.

Krychowiak na środku obrony może być ciekawą alternatywą, ale nie popadajmy też w zbytni optymizm. Mowa tutaj raczej o rozwiązaniu awaryjnym – pod nieobecność Glika – a nie planie na najbliższe dwa lata. Jasne, 28-latek radził sobie przyzwoicie w Lokomotiwie na środku obrony, ale zdarzały mu się błędy w ustawieniu. Wynika to zapewne z małego doświadczenia na tej pozycji. Polakowi zdarzało się wystąpić na stoperze w każdym klubie, poczynając od FC Nantes, ale zawsze były to wyjątki. Nie zapowiada się również na to, by w Rosji nasz rodak na dłużej został w obronie.

– Krychowiak w każdym meczu, gdy grał jako stoper, popełniał istotne błędy w obronie. Szczerze mówiąc jego występy na tej pozycji nie były zbyt pozytywnie oceniane w rosyjskich mediach. Ale już standardowo, gdy gra w ustawieniu pozwalającym na swobodę w ofensywie i ma Igora Denisowa za plecami, który odwala robotę „przecinaka”, to zbiera bardzo dobre noty. Gdy Lokomotiw upora się do końca z kontuzjami, istnieje małe prawdopodobieństwo, że Grzegorz ponownie zagra na środku obrony. Teraz się tak zdarzyło, ponieważ spośród wszystkich dostępnych graczy tylko on miał predyspozycje do gry na tej pozycji – powiedziała nam ekspertka od rosyjskiego futbolu, Katarzyna Lewandowska.

Cóż, znaleźliśmy się w tak trudnej sytuacji, że spróbowanie Krychowiaka na środku obrony nie brzmi jak szaleństwo. Ba, wydaje się nawet bardzo racjonalne. Przynajmniej jako rozwiązanie tymczasowe, a kto wie, co wydarzy się w przyszłości? W każdym razie lepiej mieć plan awaryjny w kieszeni, bo ostatni mundial dobitnie pokazał nam, jak kończy się krótka ławka na pozycji stopera.

Reklama

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...