Reklama

Kto może się okazać wygranym tego zgrupowania?

redakcja

Autor:redakcja

14 listopada 2018, 19:43 • 3 min czytania 0 komentarzy

Do meczów z Czechami i Portugalią podchodzimy bez większych emocji. Ten pierwszy to w końcu w odróżnieniu od spotkań w Lidze Narodów mecz towarzyski, który Jerzy Brzęczek poświęci zapewne na testowanie. Drugi? No cóż, dzięki naszej wyśmienitej formie w poprzednich starciach, w grupie gramy już tylko o pietruszkę/honor/dobre nastroje kibiców. Zwał jak zwał – wymiernych korzyści z tego meczu praktycznie nie ma. Dlatego tym bardziej interesuje nas, jak na zgrupowaniu poradzą sobie piłkarze, od których oczekujemy, że wydobędą polską kadrę z marazmu, w jaki popadła w 2018 roku. Kto może okazać się wygranym meczów z Czechami i Portugalią?

Kto może się okazać wygranym tego zgrupowania?

DAMIAN KĄDZIOR

Jedyny polski skrzydłowy, o którym można powiedzieć, że jest w gazie. W przeciwieństwie do swojego kolegi z przeciwnego skrzydła – w nowym klubie odpalił tak, jak trzeba. W lidze chorwackiej średnio prawie co mecz przyczynia się do bramki swojego zespołu – w 13 spotkaniach ma już 2 gole i 9 asyst. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko większej liczby minut w Lidze Europy, w której Bjelica niespecjalnie chce powierzać mu zaufanie. Do tej pory rozegrał w niej… 30 minut. Niespecjalnym zaufaniem obdarzali go także selekcjonerzy. Jasne, wokół kadry kręci się już od ponad roku, ale dopiero we wrześniu 2018 przyszło mu w niej zadebiutować. Meczu o punkty jeszcze nie rozegrał. Jak wiadomo reprezentacja ma na skrzydłach taki dobrobyt, jak rolnik w polu po ataku stonki. Kiedy odpalić, jeśli nie teraz?

ARKADIUSZ MILIK / KRZYSZTOF PIĄTEK

Reklama

Bramka i atak to jedyne formacje, które nie przysparzają trenera Brzęczka o ból głowy. Miejsce Roberta Lewandowskiego jest rzecz jasna niepodważalne, wciąż toczy się jednak gra o to, kto docelowo będzie biegał obok niego. Opcje są trzy:
a) Krzysztof Piątek, który jest napastnikiem o podobnej charakterystyce,
b) Arkadiusz Milik, który w reprezentacji musi się odblokować,
c) Piotr Zieliński, który w formacji 4-5-1 otrzyma większą swobodę z przodu.

Ostatnie mecze pokazały, że żaden z dwójki napastników nie ma ugruntowanej pozycji – mecz z Portugalią rozpoczął Piątek, ale już na Włochy doszło do roszady w postaci Milika. Być może to zgrupowanie to okazja, by wyłonić na dłużej nominalnego partnera dla Lewego.

MARCIN KAMIŃSKI

Po tym jak Nawałka ogłosił na pierwszej konferencji prasowej, że to na Kamyku będzie budował defensywę, obrońca nie dorównał oczekiwaniom nawet w połowie. W karierze klubowej dokonuje rozsądnych wyborów – okrzepł w Lechu, nie wyjeżdżał przy pierwszej lepszej okazji, aż w końcu trafił do klubu, z którym wywalczył awans do Bundesligi. Gdy tylko perspektywy na grę zmalały, błyskawicznie przeniósł się do beniaminka z Duesseldorfu.

Na papierze wszystko się zgadza, problem zaczyna się, gdy Kamiński pojawia się na boisku. Delikatnie rzecz ujmując – nie staje się na nim skałą nie do przejścia. W meczu z Nigerią (jeszcze za Nawałki) dał się dziecinnie ograć i sprokurował rzut karny. W sparingu z Irlandią zagrał przyzwoicie, ale nic więcej. Prawdopodobnie to Kamyk będzie w czwartek partnerem Bednarka w defensywie. Czas wreszcie na dobry mecz.

HUBERT MATYNIA

Reklama

Z nowych twarzy wybieramy Huberta Matynię, gdyż wydaje nam się, że jeśli Adam Buksa utrzyma formę, w kadrze znajdzie się jeszcze nie raz, nie dwa. Matynia? No cóż, ani nie jest w żadnym gazie, zaraz może stracić nie tylko miejsce w kadrze (powrót Macieja Rybusa), lecz nawet w jedenastce Pogoni (powrót Ricardo Nunesa). Dla Adama miejsce w kadrze to zatem naturalna kolej rzeczy, dla Huberta – życiowa szansa. I tylko od niego zależy, czy z niej skorzysta, czy będzie jak jeden z ligowców w kadrze Nawałki, który na zgrupowaniu zbierał od reprezentantów koszulki. Zapytany, po co to robi, odparł z brutalną szczerością: – Bo i tak już się tu nigdy nie znajdę.

MACIEJ RYBUS

Bo prawdopodobnie okaże się, że na tę chwilę jest nie do zastąpienia.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Betclic 1 liga

Zbeształ, pogroził i wygrał. Adam Dzik rzucił ochłapy, piłkarze pokornie przyjęli

Szymon Janczyk
0
Zbeształ, pogroził i wygrał. Adam Dzik rzucił ochłapy, piłkarze pokornie przyjęli
Ekstraklasa

Magiera gorzko po derbach: To chyba jedno z najgorszych spotkań odkąd jestem trenerem

Arek Dobruchowski
3
Magiera gorzko po derbach: To chyba jedno z najgorszych spotkań odkąd jestem trenerem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...