Reklama

Bezbarwny Zieliński. Napoli na luzie ogrywa Sassuolo

Dominik Klekowski

Autor:Dominik Klekowski

07 października 2018, 22:44 • 2 min czytania 7 komentarzy

Po pierwszych spotkaniach nowego sezonu wątpiliśmy w pomysł Ancelottiego na nowe Napoli. Osłabione odejściami takich ogniw jak Jorginho czy Reina, no i oczywiście Sarri. Carletto próbował, rotował, zaliczył kompromitującą porażkę z Sampdorią 0:3 oraz remis na Crvenej Zvezdzie. Nie wyglądało to zbyt dobrze. Jednak mamy wrażenie, że od wyjazdu do Turynu coś w tej ekipie ponownie drgnęło. Pierwsze efekty obserwowaliśmy w środę, a dzisiaj neapolitańczycy na kompletnym luzie ograli rewelację inauguracji rozgrywek – Sassuolo.

Bezbarwny Zieliński. Napoli na luzie ogrywa Sassuolo

Sam szkoleniowiec ekipy azzurrich dokonał wielu rotacji przed spotkaniem. W erze Sarriego kibice wicemistrzów Italii zadzwoniliby po lekarza, aby sprawdzili czy ze szkoleniowcem jest wszystko okej. Insigne – ława. Allan – ława. Milik – ława. W jedenastce znaleźli się etatowi rezerwowi – Amadou Diawara, Marko Rog, Simone Verdi oraz Adam Ounas. Nawet Kevin Malcuit został awizowany. To jednak wystarczyło na neroverdich.

Gospodarze prowadzenie objęli już w trzeciej minucie. Przy sporej pomocy ze strony rywali, ale co tam. Manuel Locatelli podał wprost pod nogi Adama Ounasa, który niezamierzenie ośmieszył Giangiacomo Magnaniego, a następnie posłał bombę między ręce Andrei Consigliego. Napoli nie osiadło na laurach po trafieniu Algierczyka, a cisnęło dalej. W 24. minucie kapitalną okazję zmarnował Piotrek Zieliński. Otrzymał podanie od Verdiego na swoją lepszą (?) prawą nogę, ale strzelił wprost w golkipera Sassuolo. Chwilę później dobre uderzenie oddał Dries Mertens, które równie dobrze wybronił Consigli.

Ancelottiego takowy wynik kompletnie nie satysfakcjonował. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy na boisku pojawił się Lorenzo Insigne, zmieniając strzelca gola – Adama Ounasa. Pierwsza próba kapitana miała miejsce już w 58. minucie. Włoch odebrał dalekie podanie i sprytnie postarał się podcinką pokonać Consigliego, ale bezskutecznie. Co się odwlecze, to nie uciecze. Musieliśmy co prawda poczekać na trafienie Lorenzo dłuższą chwilę, lecz jak już je dostaliśmy, było konkretne. Asystę zanotował Elseid Hysaj, a Insigne zerwał pajęczynę z okna bramki Sassuolo.

Zawodnicy żadnej z drużyn niestety nie zaserwowali nam już więcej frykasów tego wieczoru. Samo spotkanie zakończyło się niemiłym akcentem – Rogerio pokazał odrobinę boiskowego bandytyzmu i słusznie wyleciał z murawy po bezpośredniej czerwonej kartce w 88. minucie za stempel podbity na kolanie Jose Callejona.

Reklama

Nie będziemy przesadnie chwalić Zielińskiego, ponieważ zwyczajnie nie ma za co. Polak, niestety, był dzisiaj bezbarwny na tle swoich kolegów. W jego poczynania wkradło się wiele niedokładności i niechlujności, co dziwne w jego przypadku. Mógł, a nawet powinien zdobyć trzecią bramkę w tym sezonie, ale ponownie udowodnił, iż sytuacje „sam na sam” nie są dla niego. A szkoda. Bez błysku. Arkadiusz Milik nie podniósł się z ławki na ani jedną minutę.

Napoli – Sassuolo 2:0
Adam Ounas 3′, Lorenzo Insigne 72′

fot. Newspix.pl

Najnowsze

Weszło

Komentarze

7 komentarzy

Loading...